Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Miszalski: Jedynym wyjściem jest koalicja PO-Nowoczesna

Piotr Drabik
Piotr Drabik
fot. Andrzej Banaś
Rozmowa Kroniki. - Jeżeli Jacek Majchrowski rozważa koalicję z PiS-em, to sygnał, że nas nie powinno być w takim układzie - mówi ALEKSANDER MISZALSKI, szef krakowskiej Platformy.

- Czy to już koniec Platformy Obywatelskiej?

- Gdybym miał takie zdanie, to w ogóle bym nie angażował kilkaset osób do opracowania nowej deklaracji programowej. Nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że to nie koniec PO w Krakowie, ale jej nowe otwarcie. Nie pamiętam, aby jakakolwiek partia w Krakowie na dwa lata przez wyborami samorządowymi pokazywała zręby swojego programu. Pomimo - jak mniemam - przejściowych problemów PO w skali kraju, jak i regionu i dużo mniejszego poparcia, przyspieszamy i cieczy mnie, że nasze idee nadal mają sporo sympatyków.

- Czy Pana zdaniem Grzegorz Lipiec jako szef małopolskiej PO w ogóle rządzi partią czy też wycofał się do cienia?

- Mam zupełnie odwrotne wrażenie. Sprawdza się jako wicemarszałek małopolski, jest bardzo aktywny. Bierze udział w spotkaniach i panelach dyskusyjnych. Ponadto Grzegorz Lipiec ma o wiele trudniejsze zadanie, ponieważ Małopolska jest bastionem PiS, Platforma ma więcej sympatyków w samym Krakowie. Nie chodzi o to, żeby się lansować w mediach, ale być wśród ludzi.

- Od ponad roku PO nie udaje się odzyskać poparcia wyborców, jakim cieszyła się przez ostatnie lata. Jaki ma pan pomysł na przyciągnięcie nowych sympatyków i zatrzymanie kolejnych przed odpływem?

- Naszą deklarację programową chcemy bardzo szeroko konsultować z mieszkańcami, radami dzielnic, aktywistami i różnymi organizacjami. Celem jest opracowanie programu wyborczego, który będzie spełniał oczekiwania krakowian. I to jest narzędzie do uzyskanie zaufania. Na pewno to co się dzieje w Warszawie, ma jakiś wpływ na sondaże i poparcie. Jednak my tutaj w regionie musimy wykonać ciężką pracę programową i pokazać, że zależy nam na stworzeniu jak najlepszych pomysłów. Dzięki temu postaramy się zatrzymać naszych obecnych sympatyków i przyciągnąć nowych.

- A co z politycznymi transferami z PO do Nowoczesnej. Najpierw radna miejska Małgorzata Jantos, a teraz poseł Marek Sowa. Czy to początek większej ucieczki z tonącego pokładu Platformy?

- Trudno spekulować, ponieważ każdy ma swój wolny wybór. Oczywiście odczuwam żal, że odszedł od nas Marek Sowa, świetny poseł i były marszałek Małopolski. Jednak nie mnie oceniać takie wybory. I tak uważam, że tylko połączone siły PO i Nowoczesnej oraz innych mniejszych organizacji np. Komitetu Obrony Demokracji mają szansę wygrać z PiS. Chciałbym również koalicji podczas wyborów samorządowych za dwa lata, ale jeszcze za wcześnie, żeby wyrokować na ten temat. Jeżeli przez ambicje personalne nie powstanie taka koalicja, to będzie wielki błąd. Osobiście zamierzam przekonywać wszystkich, żeby wznieśli się poza własne aspiracje.

- Trwa teraz publiczny spór między Dominikiem Jaśkowcem a Bogusławem Kośmiderem o fotel przewodniczącego Rady Miasta. Jak pana zdaniem wpływa on na wizerunek Platformy w Krakowie?

- Spory w demokracji są nieuniknione. Na pewno nie jest dobrze, jak wychodzą one na zewnątrz i czytamy o nich mediach. Szerzej nie chcę komentować tego sporu i mam nadzieję, że wkrótce przestawimy naszą wspólną politykę w Radzie Miasta.

- A jaką przyszłość ma koalicja PO z Przyjaznym Krakowem i Jackiem Majchrowskim?

- Jeśli w sposób merytoryczny będziemy odnajdować założenia naszej deklaracji programowej w działaniach prezydenta Krakowa, to koalicja przetrwa. W sytuacji, gdy zabraknie porozumienia programowego, to ona na pewno nie przetrwa. Spory personalne są w tym momencie drugorzędne. Jednak dopiero wczoraj otrzymaliśmy wersję projektu przyszłorocznego budżetu, który można przeanalizować. Musimy zobaczyć, czy odzwierciedla on nasze ustalenia z prezydentem. Jeśli stanie się inaczej, będziemy rozmawiać z Jackiem Majchrowskim w tej sprawie. Deklaracja koalicyjna sprzed dwóch lat była bardzo ogólna. Jednak, mówiąc wprost, nie uważam, żeby prezydent zrealizował wszystkie nasze ustalenia. Dla przykładu, co roku w budżecie przepisywane są parkingi park&ride, a zwroty podatku VAT nie poszły na zieleń. Nie życzę prezydentowi takiego koalicjanta, jak PiS. Jeżeli Jacek Majchrowski rozważa taką możliwość, to sygnał, że nas nie powinno być w takim układzie. Nas z PiS nic nie łączy.

Rozmawiał Piotr Drabik

Problem ze składkami

Zwiększenie liczby parków, ograniczenie liczby samochodów czy więcej pieniędzy dla rad dzielnicowych - to tylko niektóre propozycje z deklaracji programowej, którą wczoraj przedstawiła krakowska PO.

- To zbiór realnych pomysłów, wynikają z dyskusji kilkaset osób - tłumaczy Aleksander Miszalski. Dodaje, że ten dokument na czwartkowej radzie powiatu PO została przyjęta przez aklamację.

Jednak nie obyło się bez kontrowersji. Okazało się, że na spotkaniu prawie 100-osobowej rady pojawiło się zaledwie 40 osób. Co więcej, tylko 15 z nich miało opłacone regularnie składki partyjne. - Są to osoby, które mają opłacone składki za ostatnie pół roku albo kilka miesięcy - tłumaczy Miszalski.

(PD)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski