„Aktywny powrót do szkół”. Rząd szykuje się na ponowne rozpoczęcie nauki stacjonarnej

Leszek Rudziński
Leszek Rudziński
„Aktywny powrót do szkół”. Rząd szykuje się na ponowne rozpoczęcie nauki stacjonarnej
„Aktywny powrót do szkół”. Rząd szykuje się na ponowne rozpoczęcie nauki stacjonarnej Joanna Urbaniec / Polska Press
Szef Ministerstwa Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek zapewnił, że resort przygotowuje się na powrót uczniów do szkół. – Wiemy, że czas epidemii i czas nauki zdalnej powoduje szereg komplikacji, z którymi się borykamy – mówił. Jednym z problemów jest otyłość u dzieci, którą pogłębiła pandemia.

- Powrót do szkół będzie następował. Dziś jeszcze nie wiemy, kiedy to nastąpi, ale na ten powrót do szkół my już się przygotowujemy – oświadczył na konferencji prasowej minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.– Bo wiemy, że czas epidemii i czas nauki zdalnej rzeczywiście powoduje szereg komplikacji, z którymi się borykamy – dodał.

Minister podkreślił, że powrót do nauki stacjonarnej w dużej mierzy zależy „od tego, jak wszyscy będziemy stosować się do wytycznych rządowych”.

Cztery programy resortu

Szef MEiN zapowiedział, że przygotowując się na powrót uczniów do szkół resort rozpoczął pracę nad czterema programami, czyli: powrotu uczniów do pełnej sprawności fizycznej, wsparcia psychologiczno-pedagogicznego, działań profilaktycznych dotyczących wad wzroku oraz pomocy w uzupełnieniu wiedzy.

Na początek walka z otyłością

Przemysław Czarnek wyjaśnił, że resort edukacji zamierza skupić się na razie przede wszystkim na pierwszym z programów, który dotyczy sprawności fizycznej. - Otyłość i nadwaga jest problemem, który spotęgował się przez pandemię i to, że dzieci są na nauce zdalnej od miesięcy – mówił minister. Dodał, że „rzeczy trzeba nazywać po imieniu".

Aktywny powrót do szkoły

Z kolei obecny na konferencji prof. Bartosz Molik, rektor Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie tłumaczył, że wyniki badań dzieci są w ostatnich latach niepokojące. - Nawet u dzieci w wieku 9-15, które przeszły Covid-19, występują tzw. objawy post-covidowe – mówił.

Zaprezentował także założenia programu „Aktywny powrót do szkoły”.

Jak wyjaśnił jego pierwszy etap obejmie szkolenia dla nauczycieli, prowadzone przez specjalistów z Akademii Wychowania Fizycznego.

Z kolei drugi etap przewiduje zajęcia sportowe i dodatkowe dla uczniów.

Przemysław Czarnek dodał, że program skierowany jest do wszystkich uczniów i wszystkich oddziałów. - Chcemy, by program wpłynął na kondycję fizyczną wszystkich, którzy będą chcieli o nią dbać. Apelujemy tu do dyrektorów, nauczycieli, ale tez rodziców – mówił.

Koszt programu to 42 mln złotych (w tym roku), a szkolenia dla nauczycieli ruszą już w kwietniu.

Kiedy ruszą tzw. sportkluby?

- Liczymy na to, że w perspektywie poświątecznej, powielkanocnej będziemy mogli planować powrót do nauki stacjonarnej. Ale szkolenia i tak ruszą w kwietniu swoim torem - mówił Czarnek.

Dodał, że sportkluby ruszą „na spokojnie” od 1 września.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

"Amerykańscy lekarze: zamykanie szkół jest nieuzasadnione, szkodliwe i narusza prawa człowieka

Amerykańscy medycy dystansują się od polityki sanitarnej Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC). Wskazują, że obostrzenia, w tym zawieszenie nauki stacjonarnej w szkołach, mają się nijak do dowodów wskazujących, iż w szkołach niezwykle rzadko dochodzi do zarażenia koronawirusem.

Dziennik „USA Today” zamieścił list lekarzy, wskazujący, że CDC prowadzi „szkodliwą politykę” błędnie interpretując ich badania. Zdaniem lekarzy, wytyczne nie uwzględniają danych, które posiadają medycy dotyczące niewielkiego przenoszenia chorób w szkołach. Lekarze oburzyli się, że w nowych wytycznych wykorzystano prace wykonaną przez nich w okręgach w Wisconsin i opublikowane w MMWR. Władze CDC nie uwzględniły jednak danych, a także nowych analiz z tego zbioru danych. Lekarze napisali, że „utrzymywanie szkół zamkniętych lub nawet częściowo zamkniętych, w oparciu o to, co wiemy teraz, jest nieuzasadnione, szkodzi dzieciom i stało się kwestią praw człowieka”. Stanowczo domagają się poluzowania obostrzeń sanitarnych.

Przeciwko działaniom CDC zaprotestowali: dr Tara O. Henderson, dr Monica Gandhi, dr Tracy Beth Hoeg, dr Daniel Johnson. „Jedyne, czego musimy się bać, to samego strachu - bezimiennego, nierozsądnego, nieuzasadnionego terroru, który paraliżuje potrzebne wysiłki, aby przekształcić odwrót w postęp” – medycy zacytowali byłego prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta. Uczeni skrytykowali restrykcyjną politykę zamykania szkół w Kalifornii i Illinois. Odwołali się do zapowiedzi Joe Bidena z kampanii prezydenckiej, który obiecał, że będzie kierował się w swojej polityce danymi i faktami naukowymi. Przytoczyli fakty, wskazując, że po pierwsze, dzieci nie są szczególnie narażone na ryzyko związane ze śmiercią z powodu COVID-19. Przykładowo do wtorku wskutek epidemii zmarło 288 dzieci w porównaniu z ponad 500 tys. dorosłych. Zaznaczono, że chociaż śmierć każdego dziecka jest druzgocąca, to te liczby są zbliżone do liczby zgonów każdego roku z powodu grypy. Z kolei „zgony z powodu COVID-19 u dzieci i młodzieży są mniejsze niż zgony z powodu samobójstw, a niektóre z nich są teraz spowodowane zamknięciem szkół. Koronawirus u dzieci może powodować potencjalnie niebezpieczne komplikacje - np. zespół wielozapalny (MIS-C) - ale jest to bardzo rzadkie schorzenie i prawie we wszystkich przypadkach uleczalne”. „Po drugie – czytamy – rozprzestrzenianie się wirusa jest minimalne w szkołach przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności, nawet w społecznościach o wysokiej częstości występowania choroby”"

https://www.pch24.pl/amerykanscy-lekarze--zamykanie-szkol-jest-nieuzasadnione--szkodliwe-i-narusza-prawa-czlowieka,82576,i.html

Wróć na i.pl Portal i.pl