Relacjonuje wiceprezes AKS SMS Joanna Miller-Stępień: - Spotkanie to miało dla łodzianek szczególny wymiar – stanowiło okazję do rewanżu za bolesną porażkę z września ubiegłego roku, kiedy to AKS SMS Łódź uległ na własnym boisku Diamentom. Tym razem wynik 2:1 dla przeciwniczek może wyglądać na niekorzystny, ale tak naprawdę to znak, że łódzka drużyna zrobiła ogromny postęp.
Trener Jan Hamera nie krył zadowolenia z postawy swojej drużyny: - Dziewczyny pokazały charakter i determinację. Przez pełne 90 minut byliśmy drużyną na pełnym gazie na boisku.
Zauważalna była przewaga łodzianek w drugiej połowie meczu, które stworzyły wiele klarownych sytuacji bramkowych. Jedną z nich wykorzystała Maja Prusińska, zdobywając bramkę, która była prawdziwym popisem siły i determinacji. Znaczący wkład w rozwój zespołu, także mentalny, była również zmiana trenera wiosną tego roku. Jego praca psychiczna i taktyczna z drużyną zaczyna przynosić efekty.
Pomimo że przeciwnik, Diamenty Warszawa, to zespół z aspiracjami do awansu do drugiej ligi, łodzianki pokazały, że potrafią równać się z najlepszymi. Drużynę można było pochwalić nie tylko za wynik, ale i za styl gry. Kapitanka Barbara Zdunek oraz kierowniczka drużyny Angelika Marciniak zasługują na szczególne wyróżnienie za swoje role zarówno na boisku, jak i poza nim.
Najbliższe mecze pokażą, czy AKS SMS Łódź utrzyma poziom i skuteczność, które prezentowały w starciu z liderem grupy. Jedno jest pewne – drużyna z Łodzi pokazała, że nawet w najtrudniejszych warunkach można demonstrować rosnącą siłę i determinację.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?