Akcja ratownicza w KWK Bielszowice zakończona. Drugi zasypany górnik nie żyje. Specjalny zespół będzie badał przyczyny wypadku

Magdalena Grabowska
Akcja w KWK Bielszowice została zakończona. Teraz zostanie zbadana przyczyna wypadku, w którym zginął jeden z górników.
Akcja w KWK Bielszowice została zakończona. Teraz zostanie zbadana przyczyna wypadku, w którym zginął jeden z górników. mat. prasowe
Zakończono akcję ratowniczą w kopalni Bielszowice. Ratownicy dotarli do drugiego poszkodowanego górnika i wytransportowali go ze strefy zagrożenia. Niestety zmarł. Teraz nadzór górniczy i zespół powypadkowy będzie badał przyczyny wystąpienia zagrożenia.

Zakończyła się akcja ratownicza w KWK Bielszowice

– Staramy się udzielić pełnego wsparcia na ile jest to tylko możliwe rodzinom górników, począwszy od pomocy psychologicznej, technicznej i materialnej – mówi Rajmund Horst, wiceprezes zarządu ds. produkcji.

Akcję ratowniczą zakończono dzisiaj, 7 grudnia o godz. 14. Jak zapowiada Rajmund Horst, wiceprezes ds. produkcji w PGG, prawdopodobnie jutro Urząd Górniczy w Gliwicach będzie przeprowadzał wizję lokalną w rejonie zagrożenia i badał przyczyny wypadku.

– Przez cały czas minimum cztery zastępy ratownicze składające się z dwudziestu ratowników brały udział w akcji ratunkowej. Na dole do dyspozycji było w każdej chwili sześć zastępów. Dodatkowo mieliśmy tzw. dwa zastępy ubezpieczające – mówił Rajmund Horst na dzisiejszej konferencji prasowej.

Ratownicy w kopalni Bielszowice przeprowadzali akcję ratunkową w ekstremalnych warunkach.

– Tąpnięcie charakteryzuje się tym, że następuje całkowita utrata funkcjonalności wyrobiska. To wyrobisko zostało zaciśnięte i w tym rumoszu skalnym ratownicy musieli drążyć, przekopywać, drążyć chodnik, udrażniać to wyrobisko, żeby dotrzeć do osób poszkodowanych. To było najtrudniejsze. Ograniczone gabaryty, niewielka przestrzeń, oprócz rumoszu skalnego, który się tam znajdował, musieli sobie radzić również z urządzeniami, elementami metalowymi, które też stanowiły trudność, żeby przemieszczać się centymetr po centymetrze – wyjaśniał Horst.

Przypomnijmy, akcja ratunkowa rozpoczęła się 4 grudnia ok godz. 9.30. Silny wstrząs wywołał zwał na poziomie 780. Prowadzono tam wtedy prace konserwatorskie. W strefie zagrożenia znalazło się dwóch górników.

– To był wstrząs wysokoenergetyczny. Takie wstrząsy zdarzają się w kopalniach natomiast wiele czynników ma wpływ na to jakie mogą wystąpić szkody i zniszczenia w wyniku takiego wstrząsu – mówi Rajmund Horst.

Około godz. 0.30 z soboty na niedzielę udało się dotrzeć ratownikom do jednego z nich. – Został wydobyty, wytransportowany z tej strefy zagrożenia i obecnie znajduje się w szpitalu św. Barbary w Sosnowcu. Można powiedzieć, że jego stan jest dobry i stabilny – dodaje.

Nie przeocz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl