Temat nielegalnych odpadów w Mysłowicach powraca jak bumerang. Mimo że zostały one wywiezione z Brzezinki w pierwszej połowie 2022 roku, temat jest dalej aktualny.
Afera dotycząca nielegalnych odpadów w Mysłowicach
5 kwietnia o godzinie 9.00 odbyła się konferencja prasowa z udziałem posłów Moniki Rosy, Wojciecha Króla oraz senator Gabrieli Morawskiej-Staneckiej. Tematem spotkania były niebezpieczne odpady z Mysłowic wywiezione w 2022 roku.
Wojciech Król poinformował, że do Urzędu Miasta Mysłowice wpłynęło pismo, którego treść świadczy o tym, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie uznaje umowy dotacyjnej za zrealizowaną i rozliczoną. Oznacza to, że miasto będzie musiało zwrócić otrzymaną dotację w wysokości 50 mln złotych, które otrzymało na wywiezienie i utylizację odpadów niebezpiecznych z Brzezinki. Według informacji podanych przez posła Platformy Obywatelskiej NFOŚiGW nałoży na Mysłowice karę finansową oraz zażąda zwrotu kwoty wraz z odsetkami.
- Przy wykonaniu tego zadania były liczne nieprawidłowości zarówno przy przetargu, jak i procesie unieszkodliwiania odpadów. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie uznaje umowy za zrealizowaną i rozpoczął procedurę wypowiedzenia umowy — mówił poseł Wojciech Król.
Miastu grozi bankructwo?
Prócz konsekwencji finansowych miasto zgodnie z regulaminem zostanie objęte 3-letnim zakazem pozyskiwania jakichkolwiek dotacji z NFOŚiGW.
- Kiedy podsumujemy sobie kwotę wraz z odsetkami i karą zapisaną w umowie, mówimy o kwocie 70 mln złotych (...). Miasto nie jest w stanie dzisiaj zapewnić płynności finansowej oraz pokryć wszystkich obligatoryjnych wydatków — dodawał Wojciech Król.
Po wezwaniu do zapłaty miasto będzie musiało w ciągu 14 dni wydać omawianą kwotę. Jak zaznaczano na spotkaniu, oznacza to bankructwo dla Mysłowic.
- Kiedy dokument wpłynął do rady miasta, niezwłocznie zwróciłem się o wyjaśnienia do prezydenta o te kwestie, które zostały zawarte w piśmie. Niestety do dnia dzisiejszego Dariusz Wójtowicz nie wytłumaczył tych zarzutów — mówił Antoni Zazakowny, przewodniczący Rady Miasta Mysłowice.
„To jest hucpa wyborcza”
Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic, zaznacza, że działania posła Króla są nakierowane politycznie. Kontrola w sprawie odpadów wciąż trwa.
- Kto normalny uwierzy w to, że w dniu ciszy wyborczej robi się konferencję i rzuca się na kogoś oskarżenia. To jest uczciwe działanie? To jest zwykła nagonka polityczna. Jeśli mamy rozliczoną dotację i jesteśmy po kontroli, to nagle po roku przyjeżdża ktoś i prowadzi rekontrolę (...). Jak można prowadzić kontrolę i w trakcie już dać wyrok co będzie na samym końcu. To pokazuje skandaliczne działanie polityczne — tłumaczył prezydent miasta.
Dariusz Wojtowicz informował, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej prowadził już wcześniej kontrolę, w której sprawdzana była dokumentacja. Wszystkie faktury zostały wpisane do raportu końcowego, a środki finansowe rozliczone.
J- a nie mam sobie nic do zarzucenia. Tak jak moi pracownicy, którzy pracowali przy tym wszystkim. Wiemy, że jest wszystko dobrze rozliczone, a to, co się teraz dzieje to jest hucpa wyborcza — oznajmił Dariusz Wójtowicz.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?