Afera na Gubałówce w Zakopanem. Górale zagrodzili szlak, postawili kasę i chcą od turystów 5 zł za przejście

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
W środę 5 lipca górale zagrodzili fragment szlaku prowadzącego na Gubałówkę. Postawili tam kasę i pobierają od turystów opłatę - po 5 zł od osoby
W środę 5 lipca górale zagrodzili fragment szlaku prowadzącego na Gubałówkę. Postawili tam kasę i pobierają od turystów opłatę - po 5 zł od osoby Łukasz Bobek
Kolejna odsłona sporu na Gubałówce w Zakopanem. Właściciele działek w górnej części zbocza zablokowali szlak wzdłuż ogrodzenia kolejki szynowej i postawili tam kasę. Domagają się od turystów 5 zł za przejście. - To nasz teren, a Polskie Koleje Linowe nas w tej kwestii ignorują – mówi Jadwiga Gąsienica-Byrcyn. PKL widzi sprawę inaczej i zapowiada podjęcia kroków prawnych.

Zamieszanie na szlaku na Gubałówce zaczęło się w środę od godz. 10. Właściciele działek w górnej części zbocza zagrodzili przejście wydeptanym duktem wzdłuż ogrodzenia torowiska kolejki, ruch zaś przekierowali na podest i kasę biletową. Zaczęli pobierać pieniądze od turystów zmierzających do góry i na dół – po 5 zł od osoby.

- Zdecydowałam się na taki krok, bo PKL i miasto Zakopane nas ignorują. To pole jest z dziada pradziada mojej rodziny. Nasz dziadek w czasie komuny nie został wywłaszczony, nie ma aktu wywłaszczenia – mówi Jadwiga Gąsienica-Byrcyn. - Postanowiliśmy przegrodzić szlak i w ten sposób walczyć o swoje. Bo czujemy się pokrzywdzeni, jest to piękny teren w centrum Zakopanego, a my nie mamy z tego nic, tylko dużo śmieci.

Kobieta twierdzi, że jest otwarta na propozycje rozwiązania sprawy. Może to dotyczyć wykupienia terenu, jego zwrotu lub dzierżawy. - Ale gdy pytałam o to PKL, to oni mnie odsyłali do burmistrza Zakopanego, a burmistrz do PKL. Zachowywali się jak w przedszkolu – mówi góralka i dodaje, że już miesiąc temu sygnalizowała spółce, co zamierza zrobić.

Turyści, którzy natrafili na kasę, nie kryli zaskoczeni. - Wchodziliśmy do góry rano, było za darmo, a teraz schodzimy i musimy zapłacić po 5 zł za osobę. Dziwne to jest – mówił jeden z mężczyzn.

Inny mocno zdenerwował się pojawieniem się kasy. - Gdy wchodziliśmy na dole na szlak, nie było żadnej informacji, że przejście jest płatne. Nie zamierzam płacić. Wolę zejść i wybrać inną drogę – mówił mężczyzna, po czym zawrócił.

Polskie Koleje Linowe wydały w tej sprawie oświadczenie. Spółka uważa, że to ona jest w tej sytuacji pokrzywdzona, a nie odwrotnie.

- PKL ma prawa do terenu po którym przebiega bezpłatna ścieżka dla turystów. Prowadzone działania kilku osób blokujące przejście na udostępnionej przez PKL ścieżce na Gubałówce zostały podjęte bez zgody PKL, co więcej naruszają zabezpieczenia górskiej ścieżki, poprzez montowanie na szlaku własnych budowli. Działania te prowadzone są nielegalnie, a dodatkowo wprowadzają w błąd turystów wymuszając kierowanie się poza bezpłatny szlak, by w przyszłości – bazując na wcześniejszych doświadczeniach - egzekwować opłatę za przejście – czytamy w oświadczeniu spółki.

Firma zapowiada wystąpienie na drogę sądową. - W związku z zaistniałą sytuacją Polskie Koleje Linowe wezwały policję i wystąpiły z żądaniem zaprzestania naruszania prawa własności PKL oraz działań uderzających bezpośrednio w turystów, którzy nie są świadomi zaistniałej sytuacji. Celem zabezpieczenia prawa własności, PKL wystąpią na drogę sądową oraz posiłkować się będą agencją ochrony, która zabezpieczy nieuprawnione wejście na teren nieruchomości stanowiącej własność PKL oraz umożliwiając w tym miejscu swobodne przejście turystów szlakiem pieszym na Gubałówkę, który od roku 2021 jest udostępniony na nieruchomościach PKL bez konieczności ponoszenia opłat przez turystów – dodaje spółka.

To kolejna odsłona sporu o drogę prowadzącą na Gubałówkę wzdłuż torowiska kolejki. Poprzednia miała miejsce w 2021 roku. Wówczas na szlaku pojawiły się dwie kasy, w których dwóch różnych właścicieli pobierało opłaty za wejście na szczyt. Wówczas PKL wraz z miastem wytyczyły szlak wzdłuż ogrodzenia kolejki. Spółka stoi na stanowisku, że szlak prowadzi po terenach należących do PKL i Skarbu Państwa.

Inny szlak na Gubałówkę – gdzie nie ma żadnego konfliktu, prowadzi spod dolnej stacji kolejki szynowej przez Walową Górę.

Powrócił słynny neon "PKP Zakopane". Zawisł na nowej bramie, która będzie prowadziła na perony kolejowej

Słynny neon "PKP Zakopane" powrócił. Znów będzie witał turys...

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ehh
5 lipca, 18:16, quest:

Pytanie zasadnicze, do kogo należy ta wąska droga na Gubałówkę ? Jeśli faktycznie do PKL, to oczywiście zagrodzenie drogi jest bezprawne. Wiadomo, że "zagradzającym" chodzi tylko o pieniądze z opłat od turystów.Nikt chyba tego nie ukrywa. Natomiast jeśli ta droga jest na danym odcinku faktycznie prywatna, to wtedy zmienia to postać rzeczy. Pytanie, jak jest na prawdę ?

Zapewne należy do tych górali i na tym skrawku zapewne im nic postawić nie można,bo walory turystyczne, przyrodniczo-środowiskowego,czyli w skrócie ktoś inny trzepie kasę i oni by tez tak chcieli...Swoja droga, jeśli,,fundusze "z Luksemburga mogly trzepac kase na autostradach w Polsce,to niby dlaczego górale maja nie robić tego samego na ścieżkach w górach. Problem sie pojawi ,jak ktoś sie na takiej ścieżce polamie,to wtedy nie sposób będzie znaleźć właściciela ,czy zarządce takowej ścieżki....

L
Lester Moore
No ciekaw jestem, czy mieli kasę fiskalną i wydawali paragony. Jakoś jestem przekonany, że nie. Fiskusie, działaj! Podobno rząd zawziął się na mafie watowskie - ciekawe, czy złapie tych pazernych górali za portki z parzenicami i wytrzepie z nich podatki?
A
Antygóral
Górale są tak pazerni na dutki że daliby się ogolić na sucho za 2 złote, byrcyny są yebnięci, z nimi zawsze problemy były..
q
quest
Pytanie zasadnicze, do kogo należy ta wąska droga na Gubałówkę ? Jeśli faktycznie do PKL, to oczywiście zagrodzenie drogi jest bezprawne. Wiadomo, że "zagradzającym" chodzi tylko o pieniądze z opłat od turystów.Nikt chyba tego nie ukrywa. Natomiast jeśli ta droga jest na danym odcinku faktycznie prywatna, to wtedy zmienia to postać rzeczy. Pytanie, jak jest na prawdę ?
E
Ehh
Żeby to gdzie indziej było inaczej to by można krytykować ale po tym jak nawet parking za 70 zl,czy wejście do TPN kosztuje,to niby dlaczego mają byc inni.Pojedzie nad morze,czy jeziora i linia brzegowa tez odgrodzona a za wędzona rybkę nawet więcej niż za oscypka...
j
janek
To nie sa gorale z lat 70,80,90.Ci obecnie to jak by mogli to dla pieniedzy sprzedali by gory,gubalowke i wszystko co idzie.Goralu,czy ci nie zal i wstydu nie maja.
s
stary Polak
wnet będzie wielkie zwycięstwo górali - Tatry wolne od turystów.
j
ja
Paragony wydawali? Jeśli nie to skarbówka może teraz ich wydoić.
H
Hugo.
5 lipca, 15:12, marek:

Schodziłem i wchodziłem parę razy, raz na sylwestra w nocy. Za to w zimie droga poprzegradzana drutem kolczastym i gdy zjeżdżałem kiedyś na nartach, a prawie nie było śniegu, to miejscowy góral mi wygrażał. Nie wiedziałem, czego on chce, ale teraz już rozumiem.

Dobrze, że jeszcze nie strzelają.

w
wojɐk
Chociaż jest to utrudnienie, popieram właścicieli działek. W Polsce nagminnym jest, że gminy i starostwa bezkarnie zawłaszczają prywatne grunty. Na początku niby w formie użyczenia poprzez ugodę i bezpłatne użyczenie, a następnie prefabrykują fikcyjne umowy.
D
Dorsz
5 lipca, 15:12, marek:

Schodziłem i wchodziłem parę razy, raz na sylwestra w nocy. Za to w zimie droga poprzegradzana drutem kolczastym i gdy zjeżdżałem kiedyś na nartach, a prawie nie było śniegu, to miejscowy góral mi wygrażał. Nie wiedziałem, czego on chce, ale teraz już rozumiem.

Ja mieszkam nad morzem nad samą plażą Czyli mogę sobie zagrozić kawałek morza i plaży zrobić sobie dojście do wody i pobierać jeszcze kasę za to

m
marek
5 lipca, 15:08, hehe:

jak tak dalej te zachlanne gorale beda robic to tam nikt nie bedzie jezdzil oprocz warszawiakow

Pyry i cencusie na pewno nie, ale dzięki nim to przynajmniej drut powstał.

m
marek
Schodziłem i wchodziłem parę razy, raz na sylwestra w nocy. Za to w zimie droga poprzegradzana drutem kolczastym i gdy zjeżdżałem kiedyś na nartach, a prawie nie było śniegu, to miejscowy góral mi wygrażał. Nie wiedziałem, czego on chce, ale teraz już rozumiem.
h
hehe
jak tak dalej te zachlanne gorale beda robic to tam nikt nie bedzie jezdzil oprocz warszawiakow
Wróć na i.pl Portal i.pl