Adwokat R. wyrzucony z zawodu za działanie na szkodę klienta

Łukasz Cieśla
Łukasz Cieśla
archiwum Polska Press
Adwokat R. został wydalony z zawodu za działanie na szkodę klienta - poznańskiego biznesmena. W tle pojawia się spór o fabrykę rur Star Pipe w Czerwonaku.

Bardzo rzadko się zdarza, by adwokat został usunięty z zawodu. To najsurowsza kara

- przyznaje adw. Cezary Nowakowski, Rzecznik Dyscyplinarny przy Wielkopolskiej Izbie Adwokackiej.

On i jego zastępcy pełnili rolę oskarżycieli w sprawie dyscyplinarnej przeciwko adwokatowi R.

O przebiegu procesu pisaliśmy wcześniej na łamach „Głosu Wielkopolskiego”. Wyrok wydalający adwokata R. zapadł tuż przed świętami. Został ukarany za postępowanie niezgodne z etyką. Chodziło o działania na szkodę klienta - poznańskiego biznesmena Aleksandra K.

Przedsiębiorca posiadał kilka firm, m.in. fabrykę rur Star Pipe w podpoznańskim Czerwonaku. Gdy zaczął mieć kłopoty finansowe, adwokat R. zaproponował rozwiązanie. Miał polecić usługi swojego znajomego z woj. zachodniopomorskiego jako specjalisty od „restrukturyzacji długów”. Tym rzekomym specjalistą był Dariusz M., później oskarżony i skazany za poważne przestępstwa gospodarcze.

Poznański biznesmen podpisał ze wskazanym „specjalistą” umowę powierniczą i przekazał majątek do zarządzania. Skończyło się na wzajemnych pretensjach. Aleksander K. zarzucił mecenasowi oraz Dariuszowi M., że go oszukali w celu zagarnięcia majątku. Poczuł się zmanipulowany przez adwokata R., bo ten nie powiedział mu o kłopotach z prawem, które w woj. zachodniopomorskim miał Dariusz M.

Adwokat R. może się odwołać do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego w Warszawie. Jeśli WSD podtrzyma orzeczenie z Poznania, stanie się ono prawomocne.
Adwokat R. może się odwołać do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego w Warszawie. Jeśli WSD podtrzyma orzeczenie z Poznania, stanie się ono prawomocne. Sławomir Seidler

Dariusz M. ma teraz proces za działanie na szkodę firmy Star Pipe z Czerwonaka i wyrządzenie jej szkody majątkowej na ponad 24 mln złotych.

Z kolei działaniami adwokata R. zajął się samorząd adwokacki. Niedawny wyrok sądu dyscyplinarnego jest nieprawomocny. Adwokat R. może się odwołać do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego w Warszawie. Jeśli WSD podtrzyma orzeczenie z Poznania, stanie się ono prawomocne. Adwokatowi R. pozostanie potem kasacja do Sądu Najwyższego. Jeśli i tam niczego nie wskóra, będzie musiał poczekać 10 lat na ewentualny powrót do adwokatury.

Jeszcze kilka lat temu wydalenie z zawodu było dożywotnie. Potem zmieniono przepisy. Teraz wyrzucony prawnik po 10 latach może starać się o powrót do zawodu. Ale taki wniosek nie musi zostać przyjęty. Tego typu próby powrotów wykluczonych adwokatów często kończyły się sprzeciwem Ministrów Sprawiedliwości.

Biznesmen Aleksander K. nadal nie odzyskał fabryki. Star Pipe jest w upadłości. Syndyk, przy jego sprzeciwach, od ponad roku próbuje sprzedać fabrykę.

Wyceny proponowane przez syndyka i sędziego komisarza są skandaliczne

- uważa Aleksander K., były właściciel fabryki.

- Dokładnie rok temu zakład miał być sprzedany za 10,3 mln złotych. Tamtą licytację jednak wstrzymano po moich pismach. Syndyk zlecił kolejną wycenę, która opiewała już tylko na 5,5 mln złotych. Sędzia najwidoczniej też uznał to za śmieszną cenę, bo jej nie uwzględnił i wskazał, że najnowsza cena ma być wyższa o około 20 procent w stosunku do pierwotnej wyceny. Dlatego teraz fabryka ma być sprzedana za 13 mln zł. Ale to nawet nie połowa wartości całego majątku. Ponadto licytację znowu ogłoszono na koniec roku, co jest terminem niewygodnym dla wiarygodnych partnerów. Obawiam się, że zakład ma zostać przejęty przez kogoś podstawionego. Sprawę zgłosiłem prokuraturze - dodaje.

Biznesmen Aleksander K. nadal nie odzyskał fabryki. Star Pipe przy Gdyńskiej w Czerwonaku jest w upadłości. Syndyk, przy sprzeciwach biznesmena, od ponad
Biznesmen Aleksander K. nadal nie odzyskał fabryki. Star Pipe przy Gdyńskiej w Czerwonaku jest w upadłości. Syndyk, przy sprzeciwach biznesmena, od ponad roku próbuje sprzedać fabrykę. Google Maps

Sędzia Przemysław Nowacki, który nadzoruje działania syndyka, odpowiedział nam, że ostatecznie wartość rynkowa zbywanego majątku jest weryfikowana przez kwotę, jaką gotowi są zapłacić potencjalni nabywcy. W praktyce jego wydziału, szczególnie przy zarzutach dotyczących wartości majątku, podejmowane są decyzje o podjęciu prób zbywania za ceny wyższe niż ceny oszacowania.

Aleksander K. proponował sądowi, że wydzierżawi fabrykę. Jak nam mówi, pojawił się partner chcący wyłożyć pieniądze. Dodaje, że pozwoliłoby to uruchomić zakład, załoga miałaby miejsca pracy. Jednak, jak opowiada, sąd nie był tym zainteresowany. Sędzia Przemysław Nowacki odpowiedział nam, że celem postępowania upadłościowego jest zbycie majątku upadłego i zaspokojenie wierzycieli, nie zaś dzierżawa majątku.

Licytację fabryki zaplanowano na piątek, 29 grudnia 2017 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Adwokat R. wyrzucony z zawodu za działanie na szkodę klienta - Plus Głos Wielkopolski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl