Adwent. Lekcja o tym, jak czekać i cieszyć się na przyszłość

Jolanta Tęcza-Ćwierz
Jolanta Tęcza-Ćwierz
W okresie Adwentu wielu katolików - szczególnie dzieci - chodzi na roraty, czyli poranne nabożeństwa maryjne
W okresie Adwentu wielu katolików - szczególnie dzieci - chodzi na roraty, czyli poranne nabożeństwa maryjne Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Dla chrześcijan właśnie rozpoczyna się Adwent. Kościół zachęca do udziału w rekolekcjach, przystąpienia do spowiedzi. Adwent nie jest jednak czasem pokuty, tak jak Wielki Post. - To okres tęsknoty, duchowego przygotowania i radosnego oczekiwania na Boże Narodzenie - mówi ks. Jacek Siepsiak SJ.

Po co nam Adwent?
By przygotować się do Bożego Narodzenia. Ale nie tylko! Adwent dzieli się na dwie części. Pierwsza skoncentrowana jest na oczekiwaniu na przyjście Chrystusa na końcu czasów. Druga część Adwentu, która rozpoczyna się 17, a kończy 24 grudnia, jest skoncentrowana na przygotowaniu do Bożego Narodzenia, do przeżycia Wcielenia Chrystusa. W obu częściach chodzi o przygotowanie na przyjście Pana. Na to, które miało miejsce ponad dwa tysiące lat temu, ale także na to, które ciągle się dokonuje. Boże Narodzenie wciąż zachodzi w naszym życiu. Adwent to czas czuwania. Chodzi o to, aby nie przegapić tego, co się wydarzy. Starożytni Grecy rozróżniali dwa pojęcia: chronos i kairos. Chronos odnosi się do czasu, który można umieścić na osi i podać jego długość. To czas, który biegnie, kalendarzowy, mierzony za pomocą zegara. Kairos to czas jakiegoś ważnego wydarzenia, pojawiającej się możliwości. Adwent jest więc przygotowaniem do czegoś, co się wydarzy. Możemy w tym wziąć udział albo możemy to przegapić, przespać, być na tyle niewrażliwym, że kairos nam umknie.

Jak mamy czekać na Chrystusa, skoro On jest obecny, jak mówi ksiądz, wśród nas?
Chodzi o spotkanie szczególne. Kiedy mieszkamy z kimś - mamy kontakt codzienny. Nagle mogą pojawić się sytuacje, w których ten człowiek w pewnym sensie nam się objawia. Jego głębia, zaangażowanie, mądrość. Możemy się zatrzymać i to uchwycić. Widać to szczególnie w rozwoju dzieci. Na co dzień nie zwracamy na nie bacznej uwagi, a tu nagle dziecko nas czymś zaskakuje. To jest właśnie to szczególne spotkanie. Zdarzają się momenty, kiedy czyjaś obecność staje się czymś głębszym, pojawia się kolejny etap. Poznajemy człowieka na nowo, odkrywamy, otwierają nam się oczy.

Adwent jest otwarciem oczu?
Raczej przygotowaniem do otwarcia oczu. Przeczuwamy, że będzie coś, czego się do końca nie spodziewamy. W tym roku mocniej to wybrzmi, bo nie wiemy, jakie będzie to Boże Narodzenie. Boimy się, że z kimś się nie spotkamy, nie zobaczymy, nie zasiądziemy razem do stołu. Obawiamy się, że będą to inne święta. I będą inne. Ale to nie znaczy, że nie otworzą nam na coś oczu.

Od kiedy Kościół obchodzi Adwent w takiej formie jak dzisiaj?
W pierwszych wiekach kalendarz liturgiczny wyglądał inaczej. Inna była długość Adwentu w zależności od obrządków i regionów, trudno wskazać konkretną datę. Na pewno tradycja wielkopostna jest starsza. Wywodzi się z okresu przygotowania do chrztu świętego, który najczęściej odbywał się w wigilię paschalną, w sobotni wieczór przed niedzielą zmartwychwstania. Adwent jest późniejszy, ale również ma starożytną tradycję, objawiającą się chociażby w pieśniach adwentowych. Pierwsze ślady obchodzenia Adwentu spotykamy w IV w., między innymi w liturgii galijskiej i hiszpańskiej.

Na jakie elementy adwentowej liturgii warto zwrócić uwagę?
Na Adwent składają się cztery niedziele, w pierwszą z nich rozpoczyna się w Kościele katolickim nowy rok liturgiczny. W tym okresie o świcie są odprawiane msze święte zwane roratami. Są odprawiane na pamiątkę tego, że Maryja przyjęła nowinę od archanioła Gabriela, który zwiastował, że zostanie Matką Syna Bożego. Czuwamy z Matką Najświętszą, która oczekuje dziecka. W kościołach pojawiają się adwentowe wieńce. To germański zwyczaj. Cztery adwentowe niedziele są symbolizowane przez zapalane z tygodnia na tydzień cztery świece. W Adwencie towarzyszą nam święci i postaci biblijne, na przykład Zachariasz, Elżbieta, Jan Chrzciciel.

Mówi się, że Adwent ma być czasem radosnego oczekiwania. Jednocześnie wskazuje się na potrzebę pracy nad sobą i spowiedzi. Kolor szat liturgicznych jest fioletowy, jak w Wielkim Poście. Jak pogodzić radość, z którą czekamy na święta, z pewnym umartwieniem, do którego zachęca Kościół?
Oczekiwaniu zawsze towarzyszy jakiś brak. Jak jest pełnia i niczego nie brakuje, to się nie czeka. W Adwencie czekamy na coś wspaniałego, więc towarzyszy temu radość. Kiedy zakochani umawiają się na spotkanie, już samo oczekiwanie na to jest ekscytujące, pełne nadziei, radości, bywa, że nawet większej niż późniejsza randka. Przyzwyczailiśmy się, że charakter pokutny ma Wielki Post z posypaniem głów popiołem i Gorzkimi Żalami. W Adwencie jest mowa o przemianie, która jest owocem czuwania, uwrażliwienia, a nie o przemianie, która bierze się z dostrzeżenia zła, grzechu, z którym trzeba walczyć.

Czy nie ukradziono nam czasu Adwentu? Jaki jest sens śpiewania kolęd przed Bożym Narodzeniem, dzielenia się opłatkiem przed wigilijną nocą, wystawiania jasełek, zanim pasterze przyjdą do żłóbka? Dlaczego nie umiemy zaczekać i to w tym okresie, który nazywany jest czasem oczekiwania?
Kiedy małżonkowie czekają na urodzenie dziecka, też robią zakupy. Muszą kupić łóżeczko, śpioszki, pieluszki. Zakupy też mogą być czasem adwentowym, zwłaszcza kiedy robimy je w sposób intencjonalny. Myślę o konkretnej osobie, o tym, co chciałbym jej kupić, jaką radość sprawić. To też może być forma przygotowania. Adwent to nie tylko duchowy czas, ale też mocno zmysłowy: ciemność i światło, pieśni, nastrój, dekoracje.

Każdy z nas ciągle na coś czeka. Jak czekać na Boże Narodzenie?
Są różne zwyczaje, na przykład praktykowanie kalendarza adwentowego. To propozycja szczególnie dla dzieci, które mogą odkrywać poszczególne zadania na każdy dzień Adwentu w formie szufladek, okienek czy zdrapki. Warto wprowadzić jakiś obyczaj na ten czas, na przykład kwadrans szczerości, uświadomienie sobie swoich uczuć, zabiegania. Można także przygotowywać się do świąt z różnymi postaciami. Przed oczy stawia nam się postaci biblijne czy świętych, ale mogą to być również osoby dla nas ważne: rodzice, wychowawcy, nauczyciele, przyjaciele, koledzy. Warto przypomnieć sobie różne ważne momenty z życia. Jakieś inspirujące zdanie czy gest, który ma dla mnie znaczenie. Pamiętanie o takich drobnych rzeczach w Adwencie uczy wrażliwości. I kiedy zdarzą się podobne historie, będziemy na nie przygotowani, łatwiej nas dotkną, gdy nie zagłuszymy tego codzienną bieganiną.

Czy jest możliwe, aby w wirze przedświątecznych przygotowań nie zatracić tego, co najważniejsze?
Jak najbardziej. Zresztą zwyczaje i tradycje także mają wymiar duchowy. Kiedy raz w roku siądę z dziećmi i zrobimy pierniczki, będę miał okazję, by z nimi pobyć, pogadać. Adwent to czas zatrzymania się, bycia razem na innym niż zwykle poziomie. Bez wpatrywania się w ekran telewizora czy komputera. Wspólne ubieranie choinki, robienie szopki czy dekoracji świątecznych mogą zbliżać. To, co zmysłowe, pomaga. Oczywiście warto też znaleźć kilka minut na refleksję, przemyślenie w ciszy, modlitwę. I Adwent o tym przypomina. Podczas pandemii mamy mniej kontaktów, a więcej milczenia. I to też warto wykorzystać. Zachęcam, aby na początku Adwentu zrobić postanowienie, wprowadzić rytm pewnych zachowań. Kiedy człowiek sobie postanowi, że na przykład znajdzie kwadrans na modlitwę i określi, o której godzinie, to łatwiej będzie dotrzymać takiego postanowienia. Jak się nie uda, trudno, będzie do czego wrócić. Warto zrobić plan: zakupów, pieczenia, ubierania choinki, ale też modlitwy, rorat czy spowiedzi. Adwent powinien być czasem twórczości.

Twórczości? W jaki sposób to osiągnąć?
Warto docenić to, że możemy coś zrobić samodzielnie. Jesteśmy różnie uzdolnieni, ale komercjalizacja wprowadziła mnóstwo gotowych produktów, które niszczą twórcze podejście. Kupujemy ozdoby choinkowe czy żłóbek, wystarczy tylko wyciągnąć z pudełka, rozłożyć i gotowe. Nie wymaga to ode mnie zastanowienia, dania czegoś z siebie; płacę i mam. Warto więc powalczyć o to, żeby samemu coś zrobić. Na przykład przygotować rodzinne jasełka, zaśpiewać kolędy. Jeżeli się nie da pójść do kościoła, można zrobić mini liturgię w domu. Zgasić światło, zapalić świece czy lampion, posiedzieć, pogadać, poczytać, pośpiewać. To, co dajemy z siebie, pozwala się otwierać. Szukanie w Adwencie wyciszenia nie musi oznaczać tylko unikania hucznych zabaw, co w tym roku jest bardzo łatwe. Również korzystanie z internetu może być bardziej „adwentowe”. Maryja nawiedziła Elżbietę, udając się w góry z pośpiechem. Chodziło jej pewnie o potwierdzenie słów anioła, ale też o posługę starszej kobiecie w ciąży. Korzystanie z komunikatorów, by pobyć z kimś dłużej, by nie tylko załatwić sprawę, lecz również dać sobie czas na pogadanie, na zrobienie czegoś razem, na to, by się mógł pochwalić jakimś dokonaniem, coś zrobić na „oczach” naszej kamerki, a nawet zjeść i wypić coś dobrego przed ekranem - to też forma nawiedzenia, zbudowania czasu szczególnego, który przemienia serce. Wtedy Adwent staje się czasem metanoi, czyli przemiany.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Adwent. Lekcja o tym, jak czekać i cieszyć się na przyszłość - Plus Gazeta Krakowska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl