Jeszcze kilka lat temu emocjonowaliśmy się w zimie występami Justyny Kowalczyk i Adama Małysza. Chyba mało kto przypuszczał wtedy, że naszego "Orła z Wisły" będzie w stanie ktoś godnie zastąpić, a jeszcze mniej było tych, którzy wietrzyli karierę równie wspaniałą jak ta Adama Małysza.
Rzeczywistość jest jednak dla polskich fanów skoków narciarskich wręcz wspaniała. Mamy solidną kadrę na czele z Kamilem Stochem, który już teraz, pod względem rangi sukcesów, wyprzedził wielkiego mistrza z Wisły.
- Już na początku sezonu stawiałem na to, że Kamil ma szansę osiągnąć to, czego nie udało się osiągnąć mnie, czyli zdobyć olimpijskie złoto. Im bliżej było igrzysk, tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że Kamil nie będzie miał tam z kim walczyć - mówi Adam Małysz.
Były, polski skoczek zapowiada jednak, że Stoch na pewno nie postawił jeszcze kropki nad "i". Małysz wróży swojemu następcy świetlaną przyszłość.
- Kamila nie można porównywać do innych zawodników. Często było tak, że forma kogoś nagle strzelała. Kamil natomiast do tych medali olimpijskich wspinał się stopniowo. Jego forma wzrastała równym tempem. Dzięki temu jako jeden z nielicznych może na tym szczycie zostać bardzo długo - prorokuje Małysz.
Fakty TVN/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?