Po raz pierwszy w czwartek 15 października w godz. 10-12 apteki, drogerie i sklepy mogły obsługiwały tylko osoby po 60 roku życia. W ten sposób zaczęły kolejny raz obowiązywać tzw. godziny dla seniorów. Jak podaje portal Prawo.pl, ograniczenie nie obejmuje sklepów, w których klientów obsługuje właściciel. Wszystko przez to, że w rozporządzeniu ograniczeniem zostały objęte placówki handlowe w rozumieniu ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. - Co więcej, w strefie czerwonej, w małych placówkach, gdzie sprzedaje właściciel, tak naprawdę nie musi być przestrzegany limit osób na kasę - donosi Prawo.pl
Przejdź do następnego zdjęcia ----->
Wprowadzając godziny dla seniorów, rząd nie przewidział również, że przepisy umożliwiające robienie zakupów w godzinach 10-12 wyłącznie osobom starszym nie przewidują wyjątku nawet dla sklepików szkolnych. Co ciekawe, jedyny przewidziany w rozporządzeniu wyjątek - zezwalający na obsłużenie w sklepie kogoś innego niż seniora - dotyczy przypadków, gdy wydanie produktu leczniczego, wyrobu medycznego albo środka spożywczego specjalnego przeznaczenia żywieniowego "następuje w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia".
Przejdź do następnego zdjęcia ----->
Wprowadzenie godzin dla seniorów przyprawiło o ból głowy także przedsiębiorców. W przepisie nie znalazł się wyjątek dla sklepów hurtowych, sprzedających żywność czy kosmetyki. Czyli np. dla sieci Makro i Selgros, w których zakupy często robią mali sklepikarze czy pracownicy branży gastronomicznej.
Przejdź do następnego zdjęcia ----->
Z nowych obostrzeń wynika, że w strefie żółtej organizacja targów, wystaw, kongresów, konferencji, spotkań jest dopuszczalna tylko w świecie wirtualnym (do odwołania). Natomiast w strefie czerwonej jest całkowity zakaz. Z przepisów wynika zatem, że w strefach czerwonych nie wolno organizować konferencji, kongresów czy szkoleń online.
Przejdź do następnego zdjęcia ----->