Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Absurd w łódzkiej Agencji Rynku Rolnego

Marcin Darda
Marcin Darda
Marka Mazura odwołano, ale łódzki sejmik prawdopodobnie jeszcze pochyli się nad wnioskiem o jego odwołanie
Marka Mazura odwołano, ale łódzki sejmik prawdopodobnie jeszcze pochyli się nad wnioskiem o jego odwołanie Krzysztof Szymczak
Prezes Agencji Rynku Rolnego wysłał do sejmiku wniosek o odwołanie dyrektora Marka Mazura. Ale na opinię sejmiku nie czekano. Mazura odwołano, a teraz może on walczyć o odszkodowanie.

Marek Mazur to polityk PSL, od 1 marca 2011 r. był dyrektorem łódzkiego oddziału Agencji Rynku Rolnego. Piątej rocznicy na tym stanowisku jednak nie świętował, bo ze stanowiska odwołał go wcześniej prezes ARR, a w przypadku Mazura odwołanie jest równoznaczne z rozwiązaniem stosunku pracy. Tyle że jako radny, a Mazur jest przewodniczącym łódzkiego sejmiku, ma ochronę prawną. Polega ona na tym, że rozwiązanie stosunku pracy z radnym wymaga uprzedniej zgody sejmiku województwa.

Absurd sytuacji tkwi jednak w tym, że do prezydium sejmiku wniosek o zgodę na odwołanie Mazura przyszedł pocztą pod koniec stycznia. Na sesję i głosowanie wniosku jednak prezes ARR nie czekał, odwołał Mazura i od 8 lutego pełniącym obowiązki dyrektorem łódzkiego oddziału ARR jest Dariusz Adamczyk. A nominacją dla niego chwalił się na swej stronie internetowej poseł Robert Telus, szef PiS w pow. opoczyńskim. Tyle że odwołanie bez zgody sejmiku otwiera przed Mazurem drogę do dochodzenia roszczeń finansowych w sądzie.

- Rozważam takie kroki, ale decyzji jeszcze nie podjąłem - mówi były dyrektor, aktualnie na zwolnieniu lekarskim.

Co prawda Marek Mazur biedy nie klepie. Według oświadczenia majątkowego w 2014 r. w sejmiku zarobił 29 tys. zł, w radzie nadzorczej Geotermii Uniejów 24 tys. zł (brutto), a w Wojewódzkim Zrzeszeniu LZS ponad 41 tys. zł (brutto). Jego roczny dochód z ARR to ponad 120 tys. zł (brutto). Gdyby jednak były już dyrektor złożył wniosek w sądzie pracy, to zazwyczaj w takich przypadkach sądy orzekają na korzyść zwolnionego z pracy radnego, a roszczenia pokrywa były pracodawca, czyli de facto podatnicy.

Rzeczniczka ARR, Karolina Dziewulska-Siwek, nie odpowiedziała na pytanie, dlaczego Mazura odwołano, nie czekając na głosowanie sejmiku. Podała podstawę prawną z informacją, że „decyzje kadrowe dotyczące kluczowych stanowisk w ARR leżą w gestii prezesa”.

Przewodniczący Mazur powiada, że tak czy siak, przedstawi prezydium sejmiku wniosek ARR o odwołanie jego samego przed marcową sesją, ponieważ w lutym sesja sejmiku się nie odbyła, choć odwołanie jest już faktem.

FAKTY

W lutym odwołano ponad 300 powiatowych kierowników Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

ARiMR to podobnie jak ARR agencja płatnicza. Wszystkich kierowników powiatowych w całym kraju zwolniono jednego dnia. Wśród nich byli także radni różnych szczebli, jednak centrala ARiMR nie patyczkowała się z wysyłaniem wniosków o zgodę na ich zwolnienie do rad gmin, powiatów czy sejmików, w których są radnymi (choć nie wszyscy związani byli z PSL).

Wśród zwolnionych w województwie łódzkim radnymi są m.in. byli już kierownicy biur powiatowych ARiMR w Piotrkowie, Pabianicach i Opocznie. Większość spośród 300 zwolnionych złożyła pozwy w sądach pracy.

Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia - 22 - 28 lutego 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki