Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Absolutna makabra: Zwłoki samobójczyni odkryte po 2 latach. W bloku

Arkadiusz Biernat
W mieszkaniu w bloku przy ul. Ofiar Terroru znaleziono zwłoki kobiety, które leżały tam od dwóch lat. Wcześniej nikt nie zauważył, że sąsiadka zniknęła.

Makabrycznego odkrycia dokonali pracownicy spółdzielni "Orłowiec" w Rydułtowach. We-szli do mieszkania bloku przy ulicy Ofiar Terroru, szukając źródła wycieku wody. W środku były zwłoki, które leżały tam co najmniej od dwóch lat!

Ciało w głębokim rozkładzie. To było samobójstwo

Na zwłoki natrafili pracownicy spółdzielni mieszkaniowej, którzy poszukiwali miejsca wycieku wody z rur. To właśnie w jej mieszkaniu było źródło problemu. Gdy dostali się do środka, zauważyli zmumifikowane ciało, powieszone na framudze drzwi w łazience...

- Przeprowadzono sekcję zwłok i biegły wykluczył udział osób trzecich. Było to samobójstwo - wyjaśnia sierż. szt. Joanna Paszenda z wodzisławskiej policji.

Według ustaleń biegłego, kobieta popełniła samobójstwo prawdopodobnie w 2012 roku. Miała wtedy 69 lat.

Myśleli, że kobieta wyjechała do rodziny

Mieszkańcy czteropiętrowego bloku przy ul. Ofiar Terroru byli w szoku, gdy dowiedzieli się, że za ścianą ich mieszkania tak długo leżały zwłoki kobiety. Blok, w którym mieszka kilkadziesiąt rodzin, położony jest niedaleko kopalni Rydułtowy-Anna.

- Myślałem, że kobieta może wyjechała do rodziny lub do domu starców... Nie widziałem jej dłużej niż dwa lata - zdradził anonimowo DZ jeden z sąsiadów. Nie chce się przedstawiać, bo mu... wstyd.

Najbliżsi sąsiedzi nie mówią, by cokolwiek zauważyli, nic też nie było czuć, żadnego fetoru rozkładających się zwłok... Ich czujność - jak twierdzą - zmyliło również otwarte okno w jednym z pomieszczeń. I nikt nie pomyślał, że jest otwarte cały rok, nawet przy dużym mrozie.

Jak udało nam się dowiedzieć, nie jest wykluczone, że kobieta nie żyła dłużej niż wspomniane dwa lata. Wskazują na to dowody. - Od 2009 r. kobieta nie płaciła czynszu. Środki z jej konta pobierał komornik - przyznał Mariusz Ganita, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Orłowiec". Swoją drogą, gdyby nie awaria z wodą, to kobieta dalej leżałaby w mieszkaniu. Komornik dalej ściągałby należne spółdzielni pieniądze z konta, na które wpływały środki z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (kobiecie przysługiwała emerytura). Brak reakcji sąsiadów na zniknięcie sąsiadki nie dziwi psychologów. Uważają, że dzisiejszy miejski styl życia powoduje dużą anonimowość.

Moralny obowiązek opieki spoczywa na sąsiadach...

Przed laty, kiedy zabrakło cukru, szło się do sąsiada. Dziś w takiej sytuacji wybieramy się do marketu. Nie podtrzymujemy relacji międzyludzkich - zauważa prof. Danuta Rode, z Zakładu Psychologii Klinicznej i Sądowej Uniwersytetu Śląskiego. Jedni poszukują pracy, inni mają obowiązki w domu i przez to zapominamy o ludziach z naszego otoczenia. - To nie jest znieczulica, tylko brak świadomości, że gdzieś ktoś potrzebuje wsparcia lub zwykłej rozmowy - dodaje prof. Danuta Rode.

- Kiedy brakuje rodziny, moralny obowiązek opieki nad starszymi spoczywa często na sąsiadach. Czasem wystarczy zaoferowanie pomocy czy od czasu do czasu krótka rozmowa na klatce schodowej. Zwracajmy uwagę na osoby starsze i samotne - tłumaczą psycholodzy.


*Prawybory z DZ: Kto prezydentem? Kto burmistrzem? ZOBACZ i ZAGŁOSUJ
*Wybuch w kamienicy w Katowicach: Dlaczego doszło do wybuchu?
*Śmieszne, dziwne, nietypowe plakaty wyborcze, czyli dużo śmiechu [ZDJĘCIA]
*Najlepsza jednostka OSP w woj. śląskim ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE FINAŁOWYM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!