Gdy w styczniu 1945 roku wojska sowieckie posuwały się na zachód, władze niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz podjęły decyzję o tzw. "ewakuacji" więźniów do obozu Gross Rosen. W rzeczywistości więźniowie licznych filii Auschwitz zmuszeni byli przemieszczać się w nieludzkich warunkach. Jednych przewożono otwartymi wagonami towarowymi, inni byli gnani kilkaset kilometrów pieszo. Historycy nie są w stanie stwierdzić, ile dokładnie było tych tras. Wiadomo, że co najmniej sześć. Nie jest znana też dokładna liczba wszystkich "ewakuowanych" i ofiar.
– Zmarłych z wycieńczenia lub zabitych przez strażników pozostawiano w przydrożnych rowach – odczytano z listu dr. Pawła Szymkowicza, historyka z Głuchołaz. – Dopiero później ich zwłoki przenoszono na lokalne cmentarze. W Gminie Głuchołazy są to Charbielin, Stary Las, Polski Świętów, Bodzanów, Głuchołazy i Gierałcice. To najtragiczniejsze wydarzenia do jakich doszło podczas całej II wojny światowej w tym nadgranicznym regionie. Już po wojnie w kilkunastu ekshumacjach znaleziono blisko 260 ludzkich ciał.
Ideę wzmocnienia świadomości o ofiarach Marszu Śmierci zgłosił przed laty senator Jerzy Czerwiński. Pomysłodawcą corocznego odsłaniana nowej tablicy był dr Bartosz Kuświk, ówczesny naczelnik delegatury IPN w Opolu, a dziś dyrektor Instytutu Śląskiego.
– Wcześniej istniały tylko w niektórych miejscowościach stare upamiętnienia z okresu PRL – zdradził motywacje dr Kuświk.
Pierwsza tablica została odsłonięta w Kałkowie pod Otmuchowem w 2017 roku. W kolejnych latach podobne upamiętnienia powstały m.in. w Baborowie, Racławicach Śląskich i Charbielinie. Tablice funduje Instytut Pamięci Narodowej. Corocznie w gronie ścisłych organizatorów są także wojewoda opolski, opolski kurator oświaty i lokalny samorząd gminny.
W Starym Lesie powstały dwa upamiętnienia. Pierwsze w centrum wsi. Drugie w miejscu, gdzie po wojnie ekshumowano szczątki 72 zmarłych więźniów. Ten drugi pomnik powstał całkowicie oddolnie. Wspólnocie lokalnej Starego Lasu udało się pozyskać wsparcie kilku sponsorów.
– To się narodziło na naszym pierwszym wiejskim zebraniu, gdy zostałem wybrany sołtysem – zdradza kulisy inicjatywy Andrzej Merta – Ta historia jest ważna. Ludzie przekazują ją sobie w rodzinach. Chodzi o to, aby dzieci pamiętały dla następnych pokoleń, by nigdy nie doszło więcej do podobnych tragedii.
Elementem pomnika jest oryginalna kostka brukowa z drogi biegnącej przez wieś.
– To są kamienie, które pamiętają – podkreśla sołtys Starego Lasu.
O istocie utrwalania świadomości miejsc i wydarzeń kształtujących wspólną tożsamości powiedział dyrektor oddziału IPN we Wrocławiu Paweł Mikołaj Rozdżestwieński. Historyk zwrócił uwagę na szczególną rolę takich działań na Opolszczyźnie i pozostałych ziemiach zachodnich
– Z tego wszystkiego rodzi się nowa Polska – podsumował szef wrocławskiego IPN.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?