7 czerwca to Międzynarodowy Dzień Seksu. Ile razy odbywać stosunek? Jak często uprawiać seks, by być szczęśliwym? [KAMASUTRA 18+]

Redakcja
Alex Proimos/CC-BY-SA
7 czerwca to Międzynarodowy Dzień Seksu. Jesteśmy coraz bardziej otwarci w sprawach seksu, chętniej też porównujemy się w tej kwestii do innych. Jak często pary powinny uprawiać seks? Na pewno częściej niż sąsiedzi.

Wszędzie pełno seksu - w reklamach, filmach, mediach społecznościowych i tradycyjnych... O seksie częściej niż kiedyś mówimy otwarcie. Staliśmy się bardziej wyzwoleni, do seks shopów zaglądamy bez wstydu i poczucia winy, chętniej rozmawiamy o seksie z przyjaciółmi i partnerami. Jednocześnie częściej porównujemy się do innych. Przed erą niezwykłej ekspansji środków masowego przekazu mogliśmy porównywać się tylko z ludźmi z naszego miasta czy miasteczka, których naprawdę znaliśmy całkiem dobrze. Jeden z naszych dzisiejszych problemów polega na tym, że coraz więcej i więcej grup odniesienia stanowią osoby, które widzimy w telewizji, czy o których czytamy w prasie - mówi profesor socjologii z Uniwersytetu Kolorado w Boulder Tim Wadsworth. Media społecznościowe, takie jak Facebook i Twitter, z mocą turbosprężarki wzmocniły naszą skłonność do mierzenia swojego życia życiem innych. Dwa wieki temu rozmowę o naszym życiu seksualnym uznano by za nietakt. Dziś jednak dlatego, że stanowi ono główny temat sprzedawany nam przez media, zyskujemy poczucie tego, co stanowi "średnią".

Wyniki najnowszych badań naukowych wskazują, że ludzie są tym szczęśliwsi, im więcej uprawiają seksu. Jednak jeszcze więcej zadowolenia przynosi im myśl, że inni są bardziej opieszali w tym względzie. Nasz poziom satysfakcji może wznosić się i opadać zależnie od tego, jak często - w naszym mniemaniu - seks uprawiają przyjaciele i sąsiedzi. Tak przynajmniej twierdzą naukowcy z Uniwersytetu Kolorado w Boulder. Raport z przeprowadzonych przez nich badań nosi tytuł "Seks i dążenie do szczęścia. Jak życie seksualne innych wiąże się z naszym zadowoleniem". Potwierdza on, że rywalizujemy z innymi nie tylko, gdy chodzi o samochody, dochody, domy i wakacje. Pragniemy dotrzymać kroku Kowalskim także w sypialni.
Można by uznać, że częstotliwość uprawiania seksu jest, gdy chodzi o rywalizację, rzeczą bezsensowną, bo wielu z nas kłamie w tej sprawie jak z nut. Jednak dowody wskazują, że prywatne życie innych ma dla nas naprawdę ogromne znaczenie. Przede wszystkim dlatego, że chcemy wiedzieć, czy nasza poprzeczka znajduje się na "normalnej" wysokości.

Najczęściej kochają się pary w wieku 18-24 lata. Prawie 10 proc. respondentów twierdzi, że w ogóle nie uprawia seksu. Najrzadziej seks uprawiają pary powyżej 55. roku życia

Seks na pierwszej randce? Czy taki związek ma szanse przetrwać

Źródło:
TVN

Jedne z największych ogólnoświatowych badań w sieci na temat naszego prywatnego życia próbowało znaleźć odpowiedzi na powyższe pytania. Przynajmniej gdy chodzi o to, co sprawia, że ludzie czują się szczęśliwi. Wyniki i omówienie badania opublikowano w formie książki "Co jest normalne? Niezwykłe sekrety szczęśliwych par i co mówią nam one o tworzeniu nowej normy w twoim związku". Jej autorami są kobieta biznesu Chrisanna Northrup, profesorka socjologii na Uniwersytecie Waszyngtona Pepper Schwartz i dyrektor ośrodka badań społecznych na George Mason University w Wirginii James Witte. Praca opiera się na danych uzyskanych z analizy niemal 100 tys. odpowiedzi na ankietę. To statystyczne "zajrzenie pod kołdrę" świata. - Jeśli obawialiście się, że wszyscy oprócz was uprawiają seks przez cały czas, możecie porzucić obawy - piszą autorzy. Tylko 7,3 proc. wszystkich badanych przyznaje, że uprawia seks codziennie. Nieco ponad jedna czwarta, czyli 28,2 proc., kocha się parę razy w miesiącu. 8.2 proc. - raz na miesiąc. 13,4 proc. respondentów uprawia seks rzadko. A 5,1 proc. - nigdy. Jednak większość - 37,9 proc. wszystkich par - oświadcza, że zazwyczaj uprawiają seks 3-4 razy w tygodniu. To więcej niż wskazywały inne prowadzone przedtem badania.

Posiadanie dzieci w oczywisty sposób wpływa na częstotliwość uprawiania seksu. Nieco ponad jedna trzecia par mających potomstwo twierdzi, że uprawia seks 3-4 razy tygodniowo. 30 proc. takich par - kilka razy w miesiącu. 9 proc. - tyko raz. A 21 proc. - rzadko lub w ogóle. Ale zdaniem autorów "liczbę magiczną" - najbardziej powszechną częstotliwość - możemy określić na poziomie przynajmniej trzech razy na tydzień lub 12 w miesiącu. Ludzie uprawiający seks z taką częstotliwością tworzą najszczęśliwsze pary. Taka konstatacja nie dziwi, bo dowodzi, że im więcej seksu, tym bardziej szczęśliwi jesteśmy.

Uprawianie seksu co najmniej dwa, cztery razy w tygodniu wpływa pozytywnie na nasze zdrowie. Co ciekawe, Polacy są coraz bardziej otwarci na seks. Coraz częściej też mówią o swoich doznaniach, potrzebach. Chętnie też eksperymentują i potrafią sprawiać sobie nawzajem przyjemność.Sposobów na urozmaicenie życia seksualnego jest wiele. Jest ważny nie tylko dla zachowania dobrej relacji z partnerem i poczucia własnego spełnienia, ale również wpływa pozytywnie na wiele innych sfer naszego życia. Jakie zalety ma często uprawianie seksu?POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:Jakie błędy popełniają kobiety w łóżku?ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sexting. Pikantne fotki zamiast czułych słówek?Źródło: Dzień Dobry TVN

Codzienne uprawianie seksu ma wiele zalet. Wpływa na nasze z...

Dane zmieniają się, gdy podzielimy uczestników na grupy wiekowe. Jednak mimo to "3-4 razy na tydzień" pozostaje najczęściej udzielaną odpowiedzią we wszystkich grupach wiekowych. Dla przykładu najrzadziej seks uprawiają pary powyżej 55 roku życia. Ale i w tej grupie 29.9 proc respondentów twierdzi, że uprawia seks "kilka razy w tygodniu", a 28.6 proc - "parę razy w miesiącu." 20 proc par z tej grupy kocha się "rzadko." 9.4 proc - "w ogóle." Najbardziej zaskakuje może to, że nie istnieją bardzo wyraźne różnice między parami w grupie od 35 do 45 lat. Nieco ponad 30 proc. uprawia seks dwa razy w miesiącu. 33,8 proc. - kilka razy w tygodniu. 14,4 proc. - rzadko. 3,5 proc. - w ogóle. Najczęściej, co nie dziwi, seks uprawiają pary mające od 18 do 24 lat. Jednak mniej niż 14 proc. podaje, że uprawiają seks codziennie.

Początki tej książki sięgają kryzysu w małżeństwie Chrisanny Northrup. Autorka była już wtedy mężatką od 14 lat. Ma trójkę dzieci. Oboje z mężem mają wymagająca pracę. W pewnym momencie Northrup zauważyła, że ich związek utknął w martwym punkcie, bo obojgu prawie nie starczało już energii na nich samych, nie mówiąc o poświęcaniu jej partnerowi. Zasięgnęła opinii przyjaciółek żyjących w małżeństwach o podobnym stażu. Okazało się, że dręczyły je podobne problemy. Jedna przyznała, że nie uprawiała seksu z mężem już od pół roku.

Jakie fantazje seksualne mają Polki?

Źródło:
TVN

Northrup zaczęła się zastanawiać, co sprawia, że jedne pary potrafią zachować radosną, namiętną i romantyczną stronę związku, a inne nie. Trójka autorów zaczęła analizować informacje zebrane poprzez sondaż internetowy promowany przez strony "Reader's Digest", "Huffington Post" "America Online" (AOL) i AARP. Zbieranie odpowiedzi wciąż trwa - chodzi o 1300 pytań! Okazało się przy tym, że tylko 74 proc. par znajduje w swoich związkach szczęście. Najszczęśliwsze śpią nago, zwracają się do siebie pieszczotliwie, zdrobniając swoje imiona, lubią trzymać się za ręce i organizować sobie randkowe wieczory. Jedna trzecia pytanych mężczyzn i 19 proc. kobiet przyznało, że mieli pozamałżeńskie romanse. Już przedtem Northrup na pewien czas rozstała się z mężem. Dodaje jednak, że dane, które poznała, pomogły ocalić jej małżeństwo. - Niewielkie zmiany mogą spowodować ogromną różnicę. Otwierają nas na nowo. Gdy chodzi o mnie, nie używamy pieszczotliwych zdrobnień. To naprawdę nie wymaga dużo wysiłku. Zamiast nazywać go na przykład "Mareczkiem" wolę mówić: "Kochanie". Małżonkowie wyjechali też na urlop na Hawaje. Po raz pierwszy - bez dzieci. Nawiasem mówiąc, trzy czwarte amerykańskich par nigdy nie spędziło razem romantycznych wakacji. - Gdybym wtedy była już po tej książce, nie sądzę, bym zrobiła tę przerwę w małżeństwie - mówi Northrup. - Dziś jesteśmy szczęśliwsi niż kiedykolwiek przedtem.

Antykoncepcja jest tak stara, jak sama cywilizacja. Jakie m...

Wszyscy doskonale wiemy, że w związkach często popadamy w apatię. Andrew Price mieszka w Somerset. Jest żonaty od 12 lat i ma dwójkę dzieci. - Nie rozmawiamy o tym zbyt dużo, ale oboje wiemy, że powinniśmy częściej uprawiać seks. Sądzę, że im dłużej nie uprawiamy seksu, tym bardziej się odeń odzwyczajamy - mówi Price.

Abby to jedna z respondentek biorących udział w ankiecie, której wynikami zajmuje się "The Normal Bar". Bardzo emocjonalnie odpowiedziała na pytanie, czy kiedykolwiek namiętnie całowała swojego męża. Dodajmy, że są dowody wskazujące, że najszczęśliwsze pary regularnie namiętnie się całują. - Na samą myśl o obściskiwaniu się z mężem chce mi się wymiotować - przyznała Abby. Nie chce jednak rozwodu, bo kocha małżonka. Nie pomaga, że wszystkich nas na siłę karmi się obrazkami celebrytów, których małżeństwa są jakże doskonale romantyczne.

Jak rozpoznać uzależnienie od seksu? Czy seksoholizm jest groźny?

Źródło:
TVN

- Sądzę, że ludzie stawiają sobie poprzeczkę za wysoko i za nisko jednocześnie - mówi profesor Schwartz. - Z jednej strony przygnębia ich to, co widzą w filmach… Nie mają poczucia, że potrafią być aż tak namiętni, a ich partnerka/partner nie osiąga orgazmu natychmiast. Z drugiej strony - sami nie wyznaczają sobie wystarczająco wysokich standardów. Ludzie po prostu lenią się w swoich związkach - mówi Schwartz.

Czy to, że czujemy się dobrze, wiedząc że uprawiamy więcej seksu niż nasi przyjaciele, stanowi współczesny fenomen? A może postępowaliśmy tak zawsze? - Dobre pytanie - mówi Wadsworth. To on kierował badaniami dotyczącymi tego, jak na nasz dobrostan wpływa na życie seksualne innych osób. - Z ewolucyjnego punktu widzenia można zasadnie twierdzić, że więcej znaczy lepiej. Z perspektywy mężczyzny, im szerzej może przenosić swoje geny, tym lepsza jego sytuacja. Kobieta musi natomiast znaleźć mężczyznę, który ją zapłodni, potrafi dla niej polować i zbierać - mówi Wodsworth.

Paula Hall jest seksuologiem pracującym dla największej w Wielkiej Brytanii sieci terapii rodzinnej i seksualnej Relate. Twierdzi ona, choć zdaje sobie sprawę, że brzmi to banalnie, że liczy się nie ilość, lecz jakość. - Pracowałam z pacjentami, którzy uprawiali seks cztery razy w tygodniu i nie osiągali zadowolenia, bo nie czuli się spełnieni. Miałam też takich, którzy kochali się raz w miesiącu, a nawet - raz na dwa, i było im wspaniale. Porównywanie się z innymi polega nie tyle na chęci rywalizacji, co poczucia się normalnie. Dlaczego? "Bo być nienormalnym w sprawach seksu rzadko kiedy odbiera się jako rzecz pozytywną - mówi Hall.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

D
Dziad Borowy
...a zaczyna doceniać REGULARNE WYPRÓŻNIENIA!
r
romka791
Dużo ważniejsze od seksu jest codzienne oddawanie moczu i kupa ! Dlaczego jeszcze nie świętujemy tego nadzwyczajnej fizjologicznej przyjemności ? Czemuż to jeszcze nie zamieszczono badań porównawczych z wielkością kup innych nacji i cywilizacji ?!!
J
Jeremi Wodzicki
7 czerwca 2013Drodzy Łodzianie
W dniu dzisiejszym w „Dzienniku Łódzkim” i „Expresie Ilustrowanym” ukazał się tekst dotyczący ostatniej konferencji prasowej naszego pełnomocnika, na zakończenie której szeregowy pracownik Urzędu Miasta Łodzi, pani Agata Magin po raz kolejny wszelkie nasze działania przedstawiła jako zmanipulowane oraz wynikające z prywatnych spraw członka-obywatela komitetu.
J
Jeremi Wodzicki
nie zapomnij w tym dniu o referendum! - co nie znaczy bys nie mijal sie z cukierkami!
W
Woody Allen
Ci co uprawiają seks CODZIENNIE, robią to na własną rękę!
Nie wstydźcie się onanizmu; W końcu to seks z kimś kogo NAPRAWDĘ kochasz!!!
K
Kat
Nic w Internecie nie ma na ten temat, po angielsku np.
o
oleg
ale głupota ....dzień seksu niedługo będzie dzień oddawania moczu albo dzień plucia na ulicę stopień ogłupiania społeczeństwa osiąga szczyty
S
Sztygar strzałowy
-Taka Barburka to jest strosznie fajna rzecz!
-No ja! Ale z żonkom pofiglować tyż strosznie fajno!
-Mosz rycht! Ale Barburka jest czenściej!
Wróć na i.pl Portal i.pl