Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Szczecinie odnotował panią, która ma na koncie 61 podejść do upragnionego prawa jazdy kategorii „B”.
63-latce, bo o niej mowa, na pewno nie można odmówić uporu. Mimo to nie potrafiła zdać egzaminu na upragnione prawo jazdy kategorii „B”. Jest rekordzistką w szczecińskim WORD. O 10 mniej podejść do egzaminu ma 40-latka, która również nie uzyskała prawka.
- Wśród osób, które są rekordzistami w podchodzeniu do egzaminu na prawo jazdy kategorii „B” przeważają panie w średnim wieku - mówi Wioletta Myszkowska, egzaminator nadzorujący w WORD w Szczecinie. - Zdarza się, że sytuacja życiowa zmusza panie do zdobycia prawa jazdy, na przykład z powodu choroby, czy śmierci męża.
Zobacz także: Egzaminy na prawko w Szczecinie na nowych autach
Są też historie ze szczęśliwym zakończeniem. Tak na pewno może powiedzieć 42-latka, która w styczniu tego roku ukończyła egzamin z wynikiem pozytywnym. Miała 48 podejść.
A panowie?
Na pochwałę za upór zasługuje na pewno 33-latek, który miał już 47 podejść i już zapisał się na 48 egzamin w tym roku.
Dlaczego kursanci oblewają egzamin?
- Każdy mówi, że to stres, ale widzimy, że istotna jest również jakość szkolenia - odpowiada Wioletta Myszkowska. - Jak ktoś z dnia na dzień potrafi się umówić na egzamin, to widać, że niczego nie doszkoli. Część egzaminowanych uważa, że nauczy się jeździć na egzaminie.
Jest też wiele osób, które rezygnuje z jazd doszkalających po nieudanym egzaminie. Niektórzy liczą na łut szczęścia. Bo jak nazwać osobę, która idzie na egzamin po 4-letniej przerwie w siadaniu za kółko?
Zatrzymywał ciężarówkę własnym ciałem
Czasami podczas egzaminu bywa śmiesznie. Tak było z panem, który na własne żądanie przerwał egzamin. Wjechał w uliczkę z lekkim spadkiem. Miał wyjechać na wstecznym. Mimo prób nie udawało się, ale to nie znaczyło, że zakończył egzamin z wynikiem negatywnym. Mimo zapewnień egzaminatora, ze warto spróbować, zaciągnął hamulec ręczny i wysiadł z auta. Po chwili wsiadł do samochodu i poprosił o podwiezienie do WORD.
Bywa też dramatycznie. Tak było na placu manewrowym w trakcie sprzęgania ciężarówki z przyczepą. Egzaminowany nie zaciągnął hamulca, pojazd zaczął się staczać wprost na tego mężczyznę, który próbował zatrzymać ciężarówkę własnym ciałem. Na szczęście sytuację uratował egzaminator, który wskoczył do szoferki i zaciągnął hamulec.
W czasie pierwszego w tym roku egzaminu na prawo jazdy kategorii A doszło do wypadku. Mężczyzna przewrócił się na motocyklu. Po chwili podniósł zniszczony motocykl i zapytał, czy może dalej jechać.
Panie próbują też swojej broni podczas egzaminu. Ubierają się w kreacje podkreślające ich wdzięki.
- Ale nie ma to wpływu na wynik egzaminu - śmieje się Wioletta Myszkowska.
