Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

500 plus. Rodziny mogą wreszcie wiązać koniec z końcem. I spełniać małe marzenia

Wojciech Tatara
Wielu rodziców już nie kieruje się tylko i wyłącznie ceną, ale zwracają też uwagę na jakość - mówi Katarzyna Michno, ekspedientka w sklepie Bud-Rol w Lubeni.
Wielu rodziców już nie kieruje się tylko i wyłącznie ceną, ale zwracają też uwagę na jakość - mówi Katarzyna Michno, ekspedientka w sklepie Bud-Rol w Lubeni. Krzysztof Łokaj
220 milionów złotych - taka suma pieniędzy popłynęła od kwietnia do podkarpackich rodzin, które złożyły wnioski o wypłatę z programu 500+. Jak te pieniądze wpłynęły na rynek? Czy zmieniła się sytuacja rodzin z większą liczbą dzieci?

Jak po dwóch miesiącach od wprowadzenia działa program „Rodzina 500+” w naszym regionie? Czy wsparcie przez państwo rodzin przekłada się na większy ruch w sklepach? Postanowiliśmy to sprawdzić. Zapytaliśmy też rodziny wielodzietne, jak zmieniła się ich sytuacja ekonomiczna dzięki dopłatom.

Wreszcie mogę związać koniec z końcem

Pani Jolanta wraz z mężem mieszkają w gminie Wiśniowa. Wychowują siedmioro dzieci. Dopłaty z programu „Rodzina 500+” biorą na czwórkę dzieci.

- To dla nas bardzo pomocne wsparcie - podkreśla Jolanta Rypyść. - Do tej pory nasze dzieci nigdy nie wyjeżdżały na żadne wycieczki, nawet te organizowane w szkole, bo nas zwyczajnie nie było na to stać. Teraz się to zmienia. Po raz pierwszy w życiu mogłam kupić synowi, który ma obecnie 17 lat, jego wymarzone buty za 200 zł. Ale najważniejsze jest to, że wreszcie mogę związać koniec z końcem. Jestem szczęśliwa, że nie muszę już pożyczać i nie mam długów.

- Na pewno wsparcie jest odczuwalne, bo pieniądze wpływają na konto - mówi pani Ewa, mama czwórki dzieci. - Przeznaczam je na zajęcia dodatkowe dla dzieci. Mogliśmy też w końcu całą rodziną wyjechać na weekend w Bieszczady i trochę pozwiedzać. Zarówno ja, jak i moi znajomi, zastanawiamy się jednak, jak długo będzie trwał ten program: do września, do końca roku czy może dłużej. Bo to jest zbyt dobre, aby się dłużej utrzymało - nie kryje obaw pani Ewa.

Możemy wreszcie wziąć kredyt

Komisja Nadzoru Finansowego potwierdza, że 500 zł na dziecko zwiększa dochód rodziny i tym samym umożliwia jej staranie się o większy kredyt np. na zakup mieszkania lub domu. Z tego faktu korzystają rodziny i w naszym regionie.

- Zgłosiła się do nas sześcioosobowa rodzina, która dzięki programowi 500+ ma zwiększoną zdolność kredytową, dzięki czemu stać ją na zakup domu - opowiada pani Elżbieta, pracownica jednego z biur nieruchomości w Rzeszowie. - Twierdzili, że wreszcie mogą spełnić swoje marzenie i zamieszkać w dużym domu, ponieważ do tej pory gnietli się w małym mieszkaniu.

W małych sklepach bez zmian

A jak handel odczuł przypływ pieniądza do kieszeni konsumentów? Na razie wzmożonego ruchu nie widać w małych, wiejskich czy osiedlowych sklepach.

- Do tej pory nie zauważyłam, aby jakoś szczególnie zwiększyła się sprzedaż po wejściu w życie programu „Rodzina 500+”. Ruch jest taki jak zwykle, więc trudno mówić, że ludzie, którzy korzystają ze wsparcia, zaczęli więcej kupować - twierdzi Eugenia Bekier, sprzedawczyni w sklepie wielobranżowym H. Szarek w Siedliskach.

Podobnego zdania jest Joanna Maksymiak, właścicielka niewielkiego sklepu spożywczego na przedmieściach Przemyśla.

- Program raczej nie przekłada się to na towary spożywcze. Nie wiem, czy moi klienci już te pieniądze dostali, bo nigdy o to nie pytałam, ale u mnie obroty na pewno nie wzrosły - zapewnia pani Joanna.

Identycznie jest w podprzemyskich Hermanowicach.

- Zmian na razie nie widzę. To dość bogata wieś, więc wiele osób pracuje i robi zakupy w Przemyślu - mówi pracownica sklepu.

Większy ruch w marketach

Za to w marketach różnica jest już zauważalna.

- Od początku maja klienci kupują więcej produktów dziecięcych i przemysłowych. Wydają na kaszki, mleka, jogurty a także droższą wędlinę. U niektórych znanych nam klientów można zauważyć zdecydowanie więcej towarów w koszyku -mówi Gabriela, kasjerka w jednym z marketów w regionie.

Zwiększoną sprzedaż w maju odnotowała też hurtowania rowerów i akcesoriów sportowych „Rojax” w Rzeszowie.

- Nie mam jednak pewności, czy to dzięki programowi „500+”, czy ze względu na modę na aktywny tryb życia - zastrzega Paweł Czekański, właściciel hurtowni „Rojax” w Rzeszowie. - Dało się zauważyć, że klienci kupowali więcej rowerów, deskorolek i innych akcesoriów sportowych, dobrze też schodziły hulajnogi i rolki.

Kupić dziecku coś lepszego

Pozytywne efekty programu są już zauważalne w sklepie z zabawkami i akcesoriami szkolnymi.

- Schodzi o wiele więcej zabawek, odzieży i przyborów szkolnych - mówi Katarzyna Michno, ekspedientka w sklepie Bud-Rol w Lubeni. - Rodzice już nie kierują się tylko i wyłącznie ceną produktu, ale zwracają też uwagę na jakość. Na przykład z przyborów szkolnych chcą kupić dziecku coś lepszego, bo jak sami mówią, dzięki dotacji od państwa teraz ich na to stać.

Dr Mirosław Kurek, ekonomista z Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Rzeszowie, taką postawą nie jest zdziwiony.

- To naturalna prawidłowość - zauważa. - Wraz ze zwiększeniem dochodów ludzie sięgają po produkty lepszej jakości i zaspokajają potrzeby wyższego rzędu. Jedni będą inwestować w dzieci, a inni podnosić zakres konsumpcyjny całej rodziny, realizując jakieś swoje marzenia, na które wcześniej nie było ich stać.

Mirosław Kurek podaje jako przykład sytuację z połowy lat 90.

- Górnicy, którzy odchodzili z likwidowanych kopalń, otrzymywali odprawy w wysokości 44 tys. zł. W tym czasie na rynek motoryzacyjny wszedł samochód średniej klasy Peugeot 407 d, który kosztował 44 tys. zł. Proszę sobie wyobrazić, że bardzo duża liczba tych górników przeznaczyła otrzymane odprawy na zakup tego samochodu. Nie zastanawiali się, skąd wezmą na paliwo, ale auto kupili, aby spełnić swoje marzenie o luksusie. Tak działa człowiek i to jest potwierdzone naukowo - podkreśla dr Kurek. - Podobnie jest z 500+. Wielodzietne rodziny, które często budżety domowe miały wyliczone do 5 zł w skali miesiąca, teraz mogą sobie pozwolić na odrobinę luksusu, dlatego sięgają po produkty lepszej jakości.

Jako ekonomista, Mirosław Kurek program ocenia pozytywnie, chociaż dostrzega też pewne zagrożenia.

- W skali kraju do końca roku rodzinom przybędzie 17 miliardów złotych i te pieniądze będą zwiększały popyt konsumpcyjny. Gdyby jednak w budżecie skończyły się pieniądze i zaczęło się ich dodrukowywanie, to nastąpiłaby galopująca inflacja i na tym stracilibyśmy wszyscy. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie i w budżecie znajdą się pieniądze na kontynuowanie tego programu - podsumowuje Mirosław Kurek.

500 + na Podkarpaciu

W województwie podkarpackim jest 205 336 dzieci uprawnionych do korzystania z programu „Rodzina 500+”. Od kwietnia do tej pory złożono 151 tys. 243 wnioski o świadczenie wychowawcze, w tym ponad 19 tys. w formie elektronicznej. Wydano 124 tys. 729 decyzji, czyli ponad 82 procent. Według danych wojewody na dzień 17 czerwca wypłacono 220 mln zł. Ta suma może się jeszcze zmienić, bowiem wszyscy, którzy złożą do 1 lipca wniosek o świadczenie, otrzymają pieniądze z wyrównaniem od kwietnia. Po tym czasie świadczenie będzie wypłacane od miesiąca, w którym złożymy wniosek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24