31. rocznica podpisania traktatu polsko-ukraińskiego. Prof. Andrzej Gil: Okoliczności jego podpisania nie przypominały dzisiejszej sytuacji

Mateusz Zbroja
Mateusz Zbroja
Wideo
od 16 lat
- Okoliczności powstania tego traktatu i jego podpisania nie przypominały dzisiejszej sytuacji, która jest bardzo dramatyczna i tragiczna w związku z wojną, którą Rosja wywołała na Ukrainie - powiedział w rozmowie z portalem i.pl prof. Andrzej Gil, specjalista z zakresu polityki wschodniej. Odniósł się w ten sposób do podpisania polsko-ukraińskiego traktatu o dobrym sąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy, co miało miejsce 18 maja 1992 roku.

31. rocznica podpisania polsko-ukraińskiego traktatu o dobrym sąsiedztwie. "Okoliczności nie przypominały obecnej sytuacji"

- Minęło 31 lat, a mam poczucie déjà vu, dlatego, że okoliczności powstania tego traktatu i jego podpisania w pewien sposób przypominają dzisiejszą sytuację, która jest bardzo dramatyczna i tragiczna w związku z wojną, którą Rosja wywołała na Ukrainie. Przypomnijmy sobie podstawowe fakty. W 1989 roku doszło do przemian politycznych w Polsce. W 1991 roku 8 grudnia rozpadł się Związek Radziecki. W tym momencie mamy do czynienia z formalnie dwoma niepodległymi państwami, czyli z Ukrainą i z Polską - powiedział w rozmowie z portalem i.pl prof. Andrzej Gil, specjalista z zakresu polityki wschodniej.

Profesor zwrócił uwagę na to, że w teorii wszystko wskazywało na rozwój w relacjach polsko-ukraińskich, jednak rzeczywistość okazała się inna. Andrzej Gil podkreślił, że obydwa państwa zmagały się z ogromnymi kryzysami, co nie ułatwiało rozwoju we wzajemnych stosunkach.

- W tym czasie w Polsce władzę sprawuje rząd premiera Jana Olszewskiego. Prezydentem jest Lech Wałęsa, natomiast po stronie ukraińskiej prezydentem zostaje Łeonid Krawczuk - jeden z trzech polityków którzy podpisali umowę w Puszczy Białowieskiej. Teoretycznie sytuacja jest jak najbardziej stabilna, jak najbardziej sprzyjająca temu, żeby te dwa państwa rozwijały wzajemne stosunki, zwłaszcza że ze strony polskiej były wielkie deklaracje o tym, że rzeczywiście Polska chce realizować to, co nazywamy dzisiaj doktryną Giedroycia. Polska od 1989 roku ciągle artykułuje, że absolutnie nie ma żadnych wobec Ukrainy roszczeń i w tym duchu chce dalej rozwijać swoje wzajemne stosunki - powiedział w rozmowie z portalem i.pl prof. Andrzej Gil.

- Miejmy świadomość tego, że Polska wyszła z komunizmu ze strasznym obciążeniem, zniszczoną gospodarką i potwornymi problemami związanymi z opóźnieniami cywilizacyjnymi jako dziedzictwem PRL-u. Ukraina miała jednakże podwójne obciążenie. Wyszła z komunizmu w podobnym, tragicznym stanie. Pamiętajmy o tym, że tak naprawdę niepodległość ukraińska została uzyskana po opowiedzeniu się większości obywateli Ukrainy za wyjściem ze Związku Radzieckiego i powstaniem niepodległego państwa, ale właśnie na tle kryzysu gospodarczego. Z drugiej strony obciążało ją rosyjskie i sowieckie dziedzictwo imperialne - dodał specjalista z zakresu polityki wschodniej.

Jakie różnice dzieliły Polskę i Ukrainę?

Prof. Andrzej Gil odniósł się również do różnic, jakie dzieliły Polskę i Ukrainę po rozpadzie Związku Radzieckiego. Zwrócił uwagę, że Ukraina, w odróżnieniu od Polski, nie zachowała swojej wyraźnej tożsamości narodowej.

- Była jeszcze jedna rzecz, która różniła Ukrainę od Polski. Czego byśmy nie powiedzieli o PRL-u, to pomimo prób sowietyzacji Polska zachowała swoją tożsamość narodową. Ukraina miała z tym natomiast ogromne problemy. Tak naprawdę ukraińskość była niekiedy bardzo formalna, a cała kultura była rosyjska bądź sowiecka. Ukraińskość to były peryferie, to była wieś i zachodnia część Ukrainy, która dziedziczyła także tradycję banderowską i upowską. Były to wielkie problemy dla rodzącej się państwowości ukraińskiej - powiedział w rozmowie z portalem i.pl.

- Z drugiej strony pamiętajmy o tym, że pomimo rozpadu Związku Radzieckiego wpływy rosyjskie były ogromne nie tylko na Ukrainie, ale także w Polsce. My zapomnieliśmy już o okolicznościach, które towarzyszyły powołaniu i funkcjonowaniu rządu Jana Olszewskiego. W okresie, kiedy Polska toczyła rozmowy z Ukrainą o traktacie sąsiedzkim, jednocześnie próbowała osiągnąć porozumienie z Rosją o wyprowadzeniu jej wojsk z naszego państwa. Wiele się wówczas działo spraw bardzo dziwnych na tym tle - wskazał Andrzej Gil.

Trudne okoliczności podpisania polsko-ukraińskiego traktatu

Prof. Andrzej Gil zwrócił również uwagę na trudne okoliczności w jakich podpisywany był traktat polsko-ukraiński. Jak zaznaczył jednocześnie odbywały się wspomniane rozmowy z Rosją, a ówczesny prezydent Lech Wałęsa opowiadał się za utworzeniem „NATO bis czy EWG bis” .

- Pamiętamy dramatyczne okoliczności, kiedy z jednej strony 18 maja podpisywano traktat z Ukrainą, a kilka dni później miał być podpisany traktat z Rosją. Dochodziło tutaj do różnych dziwnych i skandalicznych sytuacji. To był dramatyczny czas, który rychło zaowocował obaleniem rządu Jana Olszewskiego. Początki wzajemnych relacji polsko-ukraińskich były więc bardzo dramatyczne - podkreślił w rozmowie z portalem i.pl prof. Andrzej Gil.

Jak stosunki polsko-ukraińskie wyglądają obecnie?

Prof. Andrzej Gil odniósł się do obecnych relacji Polski i Ukrainy, zwracając uwagę, że w czasie wojny znacząco się one poprawiły. Zaznaczył, że agresja Rosji na Ukrainę oraz związane z nią przybycie do naszego państwa milionów Ukraińców pokazało, że ta przyjaźń i współpraca ma wymierny wygląd, a nie jest oparta jedynie na międzypaństwowych umowach.

- To, że doszło do podpisania tego traktatu, który był bardzo formalny, miało świadczyć o tym, że czeka nas wspaniała przyszłość. Jak pokazały kolejne lata były z tym pewne problemy. Pozycja, z której startowała Polska i pozycja, z jakiej startowała Ukraina były zupełnie różne - zaznaczył w rozmowie z portalem i.pl prof. Andrzej Gil.

- Dopiero ostatnie wydarzenia, zwłaszcza 2022 rok i napływ milionów Ukraińców do Polski pokazały, że ta przyjaźń i współpraca jest realna i wynika z ludzkich potrzeb. Dopiero wojna sprawdziła nasze intencje i pokazała, że jest ogromny potencjał w relacjach polsko-ukraińskich. Początki były jednak trudne i kolejne lata przywodziły na myśl syzyfowe podejście do tych wzajemnych relacji. Od deklaracji, do konkretnego kształtu ten problem bywał bardzo złożony - dodał specjalista z zakresu polityki wschodniej.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Polecjaka Google News - Portal i.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

m
młot na czerwonych
Nawet się nie zająknął o Solidarności przemiany nastąpiły same ot tak ZSRR się rozpadł Takich "profesorów kłamczuchów zbawiać stopni
Wróć na i.pl Portal i.pl