30-latek z Tyczyna współżył z psem. Poddał się karze

Anna Janik
archiwum
Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie wszczęła postępowanie przeciwko mieszkańcowi Tyczyna, który... współżył z własnym psem.

Do tego bulwersującego zdarzenia doszło w ubiegłą niedzielę. - Dostaliśmy zawiadomienie od świadka, które zakwalifikowaliśmy jako znęcanie nad zwierzętami - mówi kom. Adam Szeląg, rzecznik KMP w Rzeszowie.

Owym świadkiem była sąsiadka mieszkańca Tyczyna, właściciela pięknego, rasowego psa. To, co zobaczyła, uwieczniła na zdjęciu, które policja dołączyła do akt sprawy i przekazała prokuraturze. Widać na nim mężczyznę leżącego w trawie i współżyjącego z własnym psem. Na miejsce przybyli policjanci i zebrali komplet materiałów. Pies został odebrany właścicielowi i umieszczony w schronisku. 30-letni mężczyzna usłyszał już zarzuty.

- Ustawa o ochronie zwierząt stanowi wprost, że obcowanie płciowe ze zwierzęciem jest formą znęcania się nad nim i taki zarzut został postawiony - mówi Dominik Miś, prokurator rejonowy w Rzeszowie. - Mężczyzna przyznał się do popełnienia tego czynu. Nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego do niego doszło, zapewniał, że miało to miejsce jeden raz - dodaje.

30-latek dobrowolnie poddał się karze pozbawienia wolności w zawieszeniu. Groziłoby mu nawet do 2 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 30-latek z Tyczyna współżył z psem. Poddał się karze - Nowiny

Komentarze 219

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Już dawno funkcjonuje powiedzenie :"je...ł go pies",czyli zwyczaj ma swoją historię.

G
Gość

Wyprowadziłem się z Tyczyna żeby mi psa z budą nie wyruchali.

b
bloger

wiedzial co robi.Nikt go nie będzie ciągał po sądach o alimenty

l
ll
W dniu 06.06.2018 o 04:12, katolik z Fary napisał:

Sobór w Konstancji z XV wieku (1414-1418)W wyniku tego Soboru zabroniono aby na terenach klasztorow i kosciolow przebywaly jakiekolwiek zwierzeta, a Pojedynczemu zakonnikowi lub ksiedzu NIE WOLNO wchodzic do pomieszczen w ktorych przebywaja zwierzeta, lecz jedynie w towarzystwie osob trzecich.Ciekawe dlaczego w KOSCIELE wydano taki ZAKAZ ?Ciekawych rzeczy mozna sie doczytac w dokumentach.

 

Jak to dlaczego? :) Przecież kk to ojciec najgorszych dewiacji :)

G
Gość

Trybunał Sprawiedliwości uniji naszej kochanej rozszerzył wczoraj  pojęcie małżeństwa i nie jest to zapewne jego ostatnie słowo.

Tak że ostrożnie z ferowaniem wyroków bo  może się okazać że trzeba będzie gostkowi odszkodowanie płacić  -a przecież podatnik już dzisiaj koszarowane psy w schronisku musi utrzymywać.

k
katolik z Fary

Sobór w Konstancji z XV wieku (1414-1418)

W wyniku tego Soboru zabroniono aby na terenach klasztorow i kosciolow przebywaly jakiekolwiek zwierzeta, a Pojedynczemu zakonnikowi lub ksiedzu NIE WOLNO wchodzic do pomieszczen w ktorych przebywaja zwierzeta, lecz jedynie w towarzystwie osob trzecich.

Ciekawe dlaczego w KOSCIELE wydano taki ZAKAZ ?

Ciekawych rzeczy mozna sie doczytac w dokumentach.

d
djubmcv
Czemu taką niską kare dostał i jeszcze w zawieszeniu?! Co to ma być? Od kiedy Polski wymiar sprawiedliwości popiera gwałciciel i maltretatorów bezbronnych zwierząt! A jakby ten koleś zgwałcił dziecko sędziny to też by dostał tylko dwa lata w zawieszeniu?!!! Co to *urwa za sprawiedliwość!?! To nie jest sprawiedliwość!!! On powinien dostać za taki czyn co najmniej 8 lat w pierdlu i zabieg usuwania jąder!!!!
M
Majo
Gosciu kup lalke gumowo I ją dmuchaj a nie psa ty zboku
M
Marek
Ważne jest czy ten pies był suką ,psy nieznają czasem znaczenia czynów i kładą się na panu którego kochają , mogło być ze pies wyrażał uczucia do niego w sposób przypominający sex .Jeśli niebyło kontaktu narządów płciowych to było to zbyt osobiste wyrażanie uczuć. Pies powinien być odgoniony,,zbyt natarczywie zachowuje się do pana i dla obserwatora przypomina to sex ,niezdawał sobie sprawy jak to wygląda dla osoby obserwującej z boku .
h
higher44

Jak tam można?

G
Gość
W dniu 12.10.2016 o 13:02, ekolożka napisał:

 Czytając te wszystkie wasze komentarze nie mogę pozostać obojętna na ich treść i też postanowiłam zająć stosowne stanowisko w tej kwestii. Otóż w kontekście tej sprawy chciałabym zwrócić uwagę, iż zgodnie z unijnymi standardami, jakikolwiek pies (głośno szczekający, topiący się w Wisłoku czy w innej rzece, zaniedbany, głodzony, dręczony, gwałcony, porzucony, bezdomny czy agresywny), jako żywa, mająca duszę, czująca ból i cierpienie oraz zdolna do miłości istota, której należy się poszanowanie, nie powinien być zabijany, sterylizowany lub pozbawiany wolności bez prawomocnego wyroku sądowego i osadzany w schronisku dla zwierząt, które to przybytki łudząco są podobne do obozów koncentracyjnych. Psy są tam pozamykane na kłódki w drucianych klatkach i przebywają w nich aż do naturalnej swojej śmierci, gdzie są pozbawione kontaktów z osobnikami płci przeciwnej, a cały teren takiego ośrodka odosobnienia jest szczelnie ogrodzony, że nawet mysz się nie prześliźnie. Jest to wyjątkowo skandaliczna sytuacja, nie można bowiem naruszać prawa do wolności w stosunku do naszych szaroburych braci nie będących już zwierzętami, ale jeszcze nie ludźmi. Zamykanie zatem niewinnych bezdomnych psów bez prawomocnych wyroków niezawisłych sądów w obozach koncentracyjnych lub łagrach zwanych „schroniskami dla zwierząt” jest bezprawne i kłóci się nie tylko z założeniami państwa prawa oraz unijnymi dyrektywami, ale z wszelkimi cywilizowanymi zasadami, którymi kierowali się założyciele – ojcowie Unii Europejskiej.W tym miejscu warto wspomnieć, iż do wyjątkowo niesłychanego zdarzenia doszło w tzw. schronisku dla zwierząt w Kielcach. Otóż kilka lat temu ujawniono, że w tym godnym pożałowania przybytku od bliżej nieokreślonego czasu zwierzęta męczyły się w wyjątkowo skandalicznych warunkach. Otóż bezdomne psiunie były głodzone i pozbawione wody pitnej, a te, które umarły, były przerabiane na smalec. Klatki były brudne od psich odchodów, ponieważ komendantka tego obozu, będąca niezamężną kobietą, wydała rozkaz, aby psy same po sobie sprzątały. Niewykonanie tego rozkazu oraz za inne nawet te najdrobniejsze przewinienia psy były karane w wyjątkowo brutalny sposób. Otóż musiały stać bez odpowiedniej odzieży ochronnej przez wiele godzin na niezadaszonym placu apelowym w spiekocie, w deszczu lub na mrozie w zależności od pory roku. Natomiast na zapleczu tego obozu koncentracyjnego psy były poddawane selekcji rasowej, w wyniku której te najbardziej wartościowe, według uznania komendantki i obozowych kapo, były rozmnażane, a szczeniaki pokątnie sprzedawane.Do podobnie bulwersujących zdarzeń dochodziło w kierowanym również przez tzw. „starą pannę” schronisku dla zwierząt w Korabiewicach pod Żyrardowem, gdzie z głodu psy zjadały innych swoich współbraci w niedoli. O dramatycznej sytuacji w tym z jednych z największych obozów koncentracyjnych dla psów w Polsce i Europie już dwa lata temu alarmowali obrońcy zwierząt i wolontariusze. Właściciele obozu i nadzorujący go lekarz weterynarii nie widzieli jednak problemu. Dopiero śmiałe i odważne nagłośnienie tej sprawy przez pracowników stacji telewizyjnej TVN24, jedynej opiniotwórczej telewizji w Polsce, specjalizującej się we właściwym kształtowaniu umysłów Polaków, pozwoliło na położenie kresu tym niecnym praktykom. Natomiast bliźniacza stacja TVN w programie „Uwaga” ujawniła inną również przerażającą historię. Otóż w Starachowicach lekarz weterynarii w majestacie prawa i na zlecenie władz miasta, niczym dr Josef Mengele – osławiony ponurą sławą nazistowski lekarz z Auschwitz, uśmiercał przy pomocy zastrzyków usypiających wszystkie złapane bezdomne psiunie w tym mieście. W ciągu kilku lat zamordował w ten sposób prawie trzysta niewinnych psiaków, mówiąc, że w ten sposób pomógł im uwolnić się z bólu i cierpienia.Stosunkowo niedawno do przerażających zdarzeń doszło w Krakowie i Warszawie na ekskluzywnym osiedlu w Wilanowie. Otóż w obu tych przypadkach kobiety, zapewne też tzw. „stare panny” (jedna z nich jest sądową przysięgłą tłumaczką), przetrzymywały w swoich mieszkaniach po kilkadziesiąt psów, które wyły z głodu i wzajemnie się zjadały. Dopiero sądowy nakaz zezwolił wejść do tych mieszkań w asyście policji prawdziwym miłośnikom psów i wyprowadzić z nich słaniające się na nogach psiunki oraz wynieść ich zwłoki.W tym miejscu rodzi się pełne bólu i goryczy pytanie – gdzie byli członkowie „Frontu Wyzwolenia Bezdomnych Zwierząt” i dlaczego w odpowiedni sposób nie zareagowali na te nazistowskie praktyki i nie zaopiekowali się bezdomnymi psami? Czy w ten sposób chcemy doprowadzić do wyrzucenia Polski z Wielkiej Wspólnoty Narodów Europejskich?Najwłaściwszym rozwiązaniem tego typu bulwersujących kwestii spędzających sen z powiek postępowych i światłych Europejczyków, byłoby wybudowanie hoteli dla bezdomnych psów o odpowiednio wysokim standardzie z całodziennym pełnowartościowym wyżywieniem składającym się wyłącznie z potraw mięsnych (bez żadnych kasz i makaronów, najwyżej jakieś dodatki z egzotycznych świeżych warzyw), jak też z nieograniczonym dostępem do osobników płci przeciwnej, no i oczywiście stworzenie odpowiedniego urzędu ds. psów, który finansowałby i nadzorowałby funkcjonowanie takich placówek. Innym, niemniej jednak ważnym zadaniem takiego urzędu byłoby przeprowadzanie systematycznego monitoringu wszystkich psów w kraju pod kątem sprawdzenia, czy są szczęśliwe u swoich właścicieli. Wynik negatywny takiego badania kosztowałby właściciela psa, powiedzmy, tysiąc złotych lub więcej, według uznania pracownika urzędu ds. psów, w ramach nakładanej grzywny, a ukarany nie miałby żadnej prawnej możliwości odwoływania się do jakiegokolwiek organu administracji publicznej, czy też wnoszenia pozwu do sądu powszechnego w tej sprawie. Kolejną propozycją wygospodarowania środków finansowych na ten szczytny cel byłaby rezygnacja z programu 500+, ewentualnie wydłużenie okresu oczekiwania chorych na dowolny i na pewno kosztowny zabieg medyczny, dajmy na to, do dziesięciu lat. Zaoszczędzone pieniądze w związku z naturalnymi zejściami świadczeniobiorców, ZUS i NFZ z urzędu przeznaczałby na opiekę nad psami oraz na funkcjonowanie niezbędnych do tego celu urzędów.Tego typu posunięcia w niewątpliwy sposób pomogłyby budżetowi naszego zubożałego i zadłużonego państwa w wygospodarowaniu środków na rozwiązywanie psich problemów, a Polska jednocześnie zyskałaby ogromne uznanie w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Natomiast w przypadku śmierci psa, koszty pogrzebu powinny być pokrywane z budżetu Skarbu Państwa lub ze stosownych unijnych dotacji. W ten sposób dusza psa miałaby ułatwione wejście po tęczowym moście do nieba.W kontekście tej sprawy należy wyraźnie podkreślić, że pieski zasługują też na osobne ministerstwo, ewentualnie rzecznika ds. psów. Urzędnicy tam pracujący powinni mieć zagwarantowane odpowiednie uposażenia wraz z prawem do pełnopłatnej emerytury po piętnastu latach wytężonej i odpowiedzialnej pracy. Ponadto należy zauważyć, że zgodnie ze słusznymi postulatami niektórych towarzystw opieki nad zwierzętami, pies powinien być przywiązany do człowieka, a nie do budy, natomiast handel naszymi szaroburymi braćmi powinien być bezwzględnie zakazany, ponieważ ten haniebny proceder kojarzy się z najczarniejszym niewolnictwem i w tej kwestii nikt nie powinien mieć jakichkolwiek wątpliwości.Tego rodzaju odważne i nowatorskie kroki pozwoliłby nam, jako świeżo cywilizującym się, próbującym zrzucić klerykalne, ksenofobiczne, faszystowskie i nacjonalistyczne pęta, Europejczykom, śmiało spojrzeć w oblicze przywódców oraz mieszkańców krajów Starej Piętnastki, jak i też nowych członków Unii Europejskiej. 

 

Powieści Ci pisać a nie marnować talent na tym forum!

G
Gość
W dniu 12.10.2016 o 13:02, ekolożka napisał:

 Czytając te wszystkie wasze komentarze nie mogę pozostać obojętna na ich treść i też postanowiłam zająć stosowne stanowisko w tej kwestii. Otóż w kontekście tej sprawy chciałabym zwrócić uwagę, iż zgodnie z unijnymi standardami, jakikolwiek pies (głośno szczekający, topiący się w Wisłoku czy w innej rzece, zaniedbany, głodzony, dręczony, gwałcony, porzucony, bezdomny czy agresywny), jako żywa, mająca duszę, czująca ból i cierpienie oraz zdolna do miłości istota, której należy się poszanowanie, nie powinien być zabijany, sterylizowany lub pozbawiany wolności bez prawomocnego wyroku sądowego i osadzany w schronisku dla zwierząt, które to przybytki łudząco są podobne do obozów koncentracyjnych. Psy są tam pozamykane na kłódki w drucianych klatkach i przebywają w nich aż do naturalnej swojej śmierci, gdzie są pozbawione kontaktów z osobnikami płci przeciwnej, a cały teren takiego ośrodka odosobnienia jest szczelnie ogrodzony, że nawet mysz się nie prześliźnie. Jest to wyjątkowo skandaliczna sytuacja, nie można bowiem naruszać prawa do wolności w stosunku do naszych szaroburych braci nie będących już zwierzętami, ale jeszcze nie ludźmi. Zamykanie zatem niewinnych bezdomnych psów bez prawomocnych wyroków niezawisłych sądów w obozach koncentracyjnych lub łagrach zwanych „schroniskami dla zwierząt” jest bezprawne i kłóci się nie tylko z założeniami państwa prawa oraz unijnymi dyrektywami, ale z wszelkimi cywilizowanymi zasadami, którymi kierowali się założyciele – ojcowie Unii Europejskiej.W tym miejscu warto wspomnieć, iż do wyjątkowo niesłychanego zdarzenia doszło w tzw. schronisku dla zwierząt w Kielcach. Otóż kilka lat temu ujawniono, że w tym godnym pożałowania przybytku od bliżej nieokreślonego czasu zwierzęta męczyły się w wyjątkowo skandalicznych warunkach. Otóż bezdomne psiunie były głodzone i pozbawione wody pitnej, a te, które umarły, były przerabiane na smalec. Klatki były brudne od psich odchodów, ponieważ komendantka tego obozu, będąca niezamężną kobietą, wydała rozkaz, aby psy same po sobie sprzątały. Niewykonanie tego rozkazu oraz za inne nawet te najdrobniejsze przewinienia psy były karane w wyjątkowo brutalny sposób. Otóż musiały stać bez odpowiedniej odzieży ochronnej przez wiele godzin na niezadaszonym placu apelowym w spiekocie, w deszczu lub na mrozie w zależności od pory roku. Natomiast na zapleczu tego obozu koncentracyjnego psy były poddawane selekcji rasowej, w wyniku której te najbardziej wartościowe, według uznania komendantki i obozowych kapo, były rozmnażane, a szczeniaki pokątnie sprzedawane.Do podobnie bulwersujących zdarzeń dochodziło w kierowanym również przez tzw. „starą pannę” schronisku dla zwierząt w Korabiewicach pod Żyrardowem, gdzie z głodu psy zjadały innych swoich współbraci w niedoli. O dramatycznej sytuacji w tym z jednych z największych obozów koncentracyjnych dla psów w Polsce i Europie już dwa lata temu alarmowali obrońcy zwierząt i wolontariusze. Właściciele obozu i nadzorujący go lekarz weterynarii nie widzieli jednak problemu. Dopiero śmiałe i odważne nagłośnienie tej sprawy przez pracowników stacji telewizyjnej TVN24, jedynej opiniotwórczej telewizji w Polsce, specjalizującej się we właściwym kształtowaniu umysłów Polaków, pozwoliło na położenie kresu tym niecnym praktykom. Natomiast bliźniacza stacja TVN w programie „Uwaga” ujawniła inną również przerażającą historię. Otóż w Starachowicach lekarz weterynarii w majestacie prawa i na zlecenie władz miasta, niczym dr Josef Mengele – osławiony ponurą sławą nazistowski lekarz z Auschwitz, uśmiercał przy pomocy zastrzyków usypiających wszystkie złapane bezdomne psiunie w tym mieście. W ciągu kilku lat zamordował w ten sposób prawie trzysta niewinnych psiaków, mówiąc, że w ten sposób pomógł im uwolnić się z bólu i cierpienia.Stosunkowo niedawno do przerażających zdarzeń doszło w Krakowie i Warszawie na ekskluzywnym osiedlu w Wilanowie. Otóż w obu tych przypadkach kobiety, zapewne też tzw. „stare panny” (jedna z nich jest sądową przysięgłą tłumaczką), przetrzymywały w swoich mieszkaniach po kilkadziesiąt psów, które wyły z głodu i wzajemnie się zjadały. Dopiero sądowy nakaz zezwolił wejść do tych mieszkań w asyście policji prawdziwym miłośnikom psów i wyprowadzić z nich słaniające się na nogach psiunki oraz wynieść ich zwłoki.W tym miejscu rodzi się pełne bólu i goryczy pytanie – gdzie byli członkowie „Frontu Wyzwolenia Bezdomnych Zwierząt” i dlaczego w odpowiedni sposób nie zareagowali na te nazistowskie praktyki i nie zaopiekowali się bezdomnymi psami? Czy w ten sposób chcemy doprowadzić do wyrzucenia Polski z Wielkiej Wspólnoty Narodów Europejskich?Najwłaściwszym rozwiązaniem tego typu bulwersujących kwestii spędzających sen z powiek postępowych i światłych Europejczyków, byłoby wybudowanie hoteli dla bezdomnych psów o odpowiednio wysokim standardzie z całodziennym pełnowartościowym wyżywieniem składającym się wyłącznie z potraw mięsnych (bez żadnych kasz i makaronów, najwyżej jakieś dodatki z egzotycznych świeżych warzyw), jak też z nieograniczonym dostępem do osobników płci przeciwnej, no i oczywiście stworzenie odpowiedniego urzędu ds. psów, który finansowałby i nadzorowałby funkcjonowanie takich placówek. Innym, niemniej jednak ważnym zadaniem takiego urzędu byłoby przeprowadzanie systematycznego monitoringu wszystkich psów w kraju pod kątem sprawdzenia, czy są szczęśliwe u swoich właścicieli. Wynik negatywny takiego badania kosztowałby właściciela psa, powiedzmy, tysiąc złotych lub więcej, według uznania pracownika urzędu ds. psów, w ramach nakładanej grzywny, a ukarany nie miałby żadnej prawnej możliwości odwoływania się do jakiegokolwiek organu administracji publicznej, czy też wnoszenia pozwu do sądu powszechnego w tej sprawie. Kolejną propozycją wygospodarowania środków finansowych na ten szczytny cel byłaby rezygnacja z programu 500+, ewentualnie wydłużenie okresu oczekiwania chorych na dowolny i na pewno kosztowny zabieg medyczny, dajmy na to, do dziesięciu lat. Zaoszczędzone pieniądze w związku z naturalnymi zejściami świadczeniobiorców, ZUS i NFZ z urzędu przeznaczałby na opiekę nad psami oraz na funkcjonowanie niezbędnych do tego celu urzędów.Tego typu posunięcia w niewątpliwy sposób pomogłyby budżetowi naszego zubożałego i zadłużonego państwa w wygospodarowaniu środków na rozwiązywanie psich problemów, a Polska jednocześnie zyskałaby ogromne uznanie w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Natomiast w przypadku śmierci psa, koszty pogrzebu powinny być pokrywane z budżetu Skarbu Państwa lub ze stosownych unijnych dotacji. W ten sposób dusza psa miałaby ułatwione wejście po tęczowym moście do nieba.W kontekście tej sprawy należy wyraźnie podkreślić, że pieski zasługują też na osobne ministerstwo, ewentualnie rzecznika ds. psów. Urzędnicy tam pracujący powinni mieć zagwarantowane odpowiednie uposażenia wraz z prawem do pełnopłatnej emerytury po piętnastu latach wytężonej i odpowiedzialnej pracy. Ponadto należy zauważyć, że zgodnie ze słusznymi postulatami niektórych towarzystw opieki nad zwierzętami, pies powinien być przywiązany do człowieka, a nie do budy, natomiast handel naszymi szaroburymi braćmi powinien być bezwzględnie zakazany, ponieważ ten haniebny proceder kojarzy się z najczarniejszym niewolnictwem i w tej kwestii nikt nie powinien mieć jakichkolwiek wątpliwości.Tego rodzaju odważne i nowatorskie kroki pozwoliłby nam, jako świeżo cywilizującym się, próbującym zrzucić klerykalne, ksenofobiczne, faszystowskie i nacjonalistyczne pęta, Europejczykom, śmiało spojrzeć w oblicze przywódców oraz mieszkańców krajów Starej Piętnastki, jak i też nowych członków Unii Europejskiej. 

 

Powieści Ci pisać a nie marnować talent na tym forum!

h
hycel
pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !!
 

 

K
Kunegunda
Wsadź sobie pitola w gniazdo szerszeni
e
edek
Baranie głupi mamy całkowity zakaz aborcji??Jest tak jak było dawniej i ni sie nie zmieni nie rozumie po co bić sztucznie piane
Wróć na i.pl Portal i.pl