29 zabitych w strzelaninach po aresztowaniu syna narkotykowego barona Joaquina "El Chapo" Guzmana

OPRAC.:
Tomasz Dereszyński
Tomasz Dereszyński
Culiacan, stan Sinaloa, Meksyk. Tak wygląda sytuacja po zamieszkach wywołanych aresztowaniem syna bossa mafii narkotykowej.
Culiacan, stan Sinaloa, Meksyk. Tak wygląda sytuacja po zamieszkach wywołanych aresztowaniem syna bossa mafii narkotykowej. Martin Urista/Associated Press/East News
10 żołnierzy i 19 gangsterów zginęło podczas starć, do których doszło w rezultacie aresztowania Ovidio Guzmana, syna barona narkotykowego Joaquina "El Chapo" Guzmana - podały w piątek władze Meksyku.

Wojsko przeprowadziło operację zatrzymania Ovidio Guzmana w czwartek w Culiacan, stolicy stanu Sinaloa w północno-zachodniej części Meksyku.

"Dziesięciu wojskowych (...) niestety straciło życie podczas wypełniania swoich obowiązków" - powiedział w piątek meksykański sekretarz obrony Luis Cresencio Sandoval. Jak dodał, 35 innych żołnierzy odniosło rany od pocisków z broni palnej. Podczas operacji schwytano 21 osób podejrzanych o przestępstwa, w tym Ovidio Guzmana pseud. "Mysz".

Pomiędzy wojskiem i gangsterami doszło do bardzo intensywnej wymiany ognia. Wśród zabitych znajduje się wysokiej rangi oficer armii meksykańskiej. Sandoval nie wymienił jego nazwiska, podając jedynie, że dowodzona przez oficera grupa żołnierzy została ostrzelana po zatrzymaniu Guzmana.

Brak na razie informacji o ofiarach wśród osób postronnych. "Nie mamy żadnych informacji dotyczących cywilów, którzy mieliby stracić życie" - zaznaczył Sandoval.

Podczas zamieszek, które wybuchły po zatrzymaniu Guzmana, gangsterzy ostrzelali również jeden samolot cywilny i dwa wojskowe na lotnisku w Culiacan. Te ostatnie musiały awaryjnie lądować po trafieniu dużą liczbą pocisków. W wyniku tych incydentów nikt nie został jednak ranny.

Gangsterzy oczekiwali, że wojsko będzie chciało przetransportować Guzmana samolotem do stolicy kraju Meksyku. W najbliższych dniach ma tam gościć prezydent USA Joe Biden. Meksykańscy komentatorzy uznają aresztowanie Guzmana za "powitalny prezent" dla przywódcy USA. Waszyngton domagał się jego pojmania i ekstradycji do USA.

Ted

Źródło:

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl