15-latka zgwałcona na oddziale Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego na Srebrzysku w Gdańsku?

red., DA
Do zdarzenia miało dojść na jednym z "dorosłych" oddziałów Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku, gdzie dziewczynka, która ukończyła już 15 rok życia umieszczona została za zgodą matki ze względu na brak wolnych łóżek na oddziale dziecięcym.

Aktualizacja, 19.06.2019, godz. 19.40:

Trwają próby zapobieżenia kryzysowej sytuacji w Wojewódzkim szpitalu Psychiatrycznym. Po tym jak zatrudnieni tam lekarze zaczęli odmawiać pełnienia dyżurów na izbie przyjęć i zapowiedzieli masowe składanie wymówień w środę, 19 czerwca 2019 r. z inicjatywy Samorządu Województwa Pomorskiego odbyło się spotkanie z inicjatywy wicemarszałek Agnieszki Kapały-Sokalskiej dotyczące "zapewnienia dostępności do świadczeń psychiatrycznych w stanach nagłych w województwie pomorskim."

Oprócz przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego, NFZ i wojewody na spotkanie zaproszono ordynatorów oddziałów szpitali, które - teoretycznie - mogłyby przejąć część obowiązków od przeciążonego pracą szpitala na Srebrzysku. W obecności Anny Wrońskiej – ordynator Oddziału Psychiatrycznego 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku i doc. Wiesława Cubały – ordynatora Klinki Psychiatrii Dorosłych Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku,dyskutowano o możliwości współpracy mającej na celu zabezpieczenie realizacji świadczeń z zakresu psychiatrii w stanach nagłych na terenie Trójmiasta.

Przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego zaproponowali dwa rozwiązania: wprowadzenie systemu dyżurów naprzemiennych przez pozostałe szpitale udzielające świadczeń w zakresie psychiatrii na terenie Gdańska (1 dyżur „ostry” w tygodniu – Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, 1 dyżur „ostry” w tygodniu – 7 Szpital Marynarki Wojennej w Gdańsku, pozostałe 5 dyżurów „ostrych” – Wojewódzki Szpital Psychiatryczny im. Prof. Tadeusza Bilikiewicza w Gdańsku) oraz realne wsparcie kadrowe dla lekarskiego zespołu izby przyjęć w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Gdańsku poprzez oddelegowanie lekarzy psychiatrów z UCK i 7SMW do pełnienia dyżurów na izbie przyjęć w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym. Do 25 czerwca br. przedstawiciele obu ww. szpitali ustosunkują się do tych propozycji i wskażą najdogodniejszą .

Na spotkaniu przedyskutowano również kwestie finansowe dotyczące funkcjonowania świadczeń psychiatrycznych. Obecnie finansowanie całego zespołu izby przyjęć w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym wraz z utrzymaniem zaplecza diagnostycznego i terapeutycznego to jedynie 50 zł za każdą godzinę dyżuru. Stawka ta jest wysoce niewystarczająca, a realne koszty funkcjonowania izby przyjęć są ośmiokrotnie wyższe i obciążają cały budżet szpitala. W związku z tym przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego zwrócili się z prośbą do centrali NFZ o zwiększenie finansowania.

Aktualizacja, 18.06.2019, godz. 16.00:

Oświadczenie Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego:

W gdańskim szpitalu psychiatrycznym na Srebrzysku nadal trwa postępowanie wyjaśniające prowadzone przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego. Z dyrekcją szpitala i z lekarzami spotkała się również dwukrotnie Członek Zarządu Agnieszka Kapała-Sokalska.

Obecnie na oddziałach gdańskiego szpitala psychiatrycznego przebywa 349 pacjentów, w tym dwie osoby niepełnoletnie na oddziałach ogólnopsychiatrycznych. Dodatkowo na oddziale dziennym hospitalizowanych jest 29 osób. Na oddziale dziecięco-młodzieżowym (zapewniającym 35 łóżek) przebywa 41 osób. Codziennie do placówki zgłasza się średnio kilkunastu chorych, w tym osoby w stanach ostrych. Średnio w kilku przypadkach są to osoby nieletnie. W szpitalu pracuje obecnie zaledwie dwudziestu lekarzy, którzy dzielą między siebie pracę na sześciu oddziałach, dyżury dzienne i nocne, a także całodobową obsługę izby przyjęć.

W sytuacji, w której gdański szpital psychiatryczny jest praktycznie jedyną placówką w Trójmieście, która przyjmuje pacjentów w stanach ostrych, to właśnie na barkach tych lekarzy spoczywa odpowiedzialność za zdrowie i życie chorych – zarówno w sytuacji przyjęcia ich na oddziały, jak i odesłania do domu z powodu braku miejsc.

Jak już informowaliśmy - Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego wielokrotnie alarmował o tej sytuacji szefostwo Narodowego Funduszu Zdrowia.

W dniu 29 marca 2019 roku Centrala NFZ ogłosiła komunikat, z którego wynika, że w przypadku pełnego obłożenia oddziałów młodzieżowych personel szpitalny może umieścić osobę niepełnoletnią na oddziale dla dorosłych. Komunikat w żaden sposób nie precyzuje jednak zasad, na jakich powinno się to odbywać.

Istnieje realne ryzyko, że dalszy brak systemowych rozwiązań – w tym odpowiedniego finansowania szpitali psychiatrycznych - doprowadzi do jeszcze większego kryzysu związanego z jednej strony z brakiem miejsc na oddziałach, z drugiej – z brakiem lekarzy dyżurujących w szpitalach. W związku z tym Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego skierował w poniedziałek 17.06.19 pisma do prezesa NFZ, raz jeszcze wnioskując o pilną interwencję w sprawie zmian w zakresie finansowania i standardów opieki psychiatrycznej.

W środę 19.06.19 Członek Zarządu Agnieszka Kapała-Sokalska spotka się również w tej sprawie z Wojewódzkim Konsultantem ds. Psychiatrii Blanką Skrzypkowską - Brancewicz oraz Konsultantem ds. Psychiatrii Dzieci i Młodzieży dr Izabelą Łucką. Na spotkanie zaproszono także wojewodę pomorskiego oraz przedstawicieli trójmiejskich szpitali (UCK i 7 Szpitala Marynarki Wojennej), które również realizują świadczenia w zakresie psychiatrii. Spotkanie ma na celu wypracowanie konkretnych rozwiązań, które poprawią jakość i dostępność świadczeń z zakresu psychiatrii dla mieszkańców Pomorza.

Aktualizacja, 14.06.2019, godz. 14.00:

Oświadczenie Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego:

Informacja dotycząca postępowania w sprawie zdarzeń w szpitalu psychiatrycznym na Srebrzysku

Z uwagi na dobro małoletniej pacjentki, do czasu zakończenia działań prokuratury ani władze szpitala, ani Urząd Marszałkowski nie będą komentowały całej sprawy. Szpital od samego początku współpracuje z organami ścigania. Natychmiast po zgłoszeniu pacjentki dyrekcja placówki powiadomiła o nim policję.

W tej chwili w szpitalu trwa postępowanie wyjaśniające dotyczące zachowania procedur. Jeśli okaże się, że doszło do ich naruszenia, wobec osób za to odpowiedzialnych wyciągnięte zostaną konsekwencje. Dodatkowo prowadzona jest przez pracowników Urzędu Marszałkowskiego szczegółowa kontrola szpitala.

Gdański szpital psychiatryczny jest praktycznie jedyną placówką w Trójmieście, która przyjmuje pacjentów w stanach ostrych. Placówka ta (tak jak i inne szpitale psychiatryczne w Polsce) boryka się jednak cały czas z problemem braku kadry i zbyt niskim finansowaniem. Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego wielokrotnie alarmował o tym szefostwo Narodowego Funduszu Zdrowia.

Aktualizacja, 14.06.2019, godz. 12.00:

- 26-latek został zatrzymany w czwartek 13 czerwca. Wciąż przebywa w szpitalu. Zostanie przebadany przez biegłego psychologa, który oceni czy w postępowaniu można będzie wykonać czynności z jego udziałem – wyjaśnia prok. Grażyna Wawryniuk.

Jak się dowiedzieliśmy, w piątek, również w szpitalu na gdańskim Srebrzysku, przeprowadzone zostało z udziałem sądu przesłuchanie dziewczynki, która miała zostać zgwałcona przez podejrzewanego. Śledczy wciąż czekają na opinię biegłego w jej sprawie. Wiadomo jednak, że 15-latka potwierdziła, że do zgwałcenia doszło.

- Czekamy na wyniki badań DNA – materiału biologicznego pobranego od dziewczynki i zatrzymanego – zastrzega rzeczniczka prasowa gdańskiej „Okręgówki”.

Wcześniej pisaliśmy:

- Podejrzenie popełnienia przestępstwa policji zgłosił ordynator oddziału. Postępowanie jest prowadzone na okoliczność doprowadzenia do obcowania płciowego. To czyn zagrożony karą od 2 do 12 lat więzienia - relacjonuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Prokurator skierował do sądu wniosek o przesłuchanie pokrzywdzonej przed sądem, dlatego że taka jest procedura - dodaje.

Jak się dowiedzieliśmy, podejrzany o gwałt dorosły mężczyzna nie został zatrzymany. Jest pacjentem i w takiej roli wciąż przebywa w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Gdańsku.

- Natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia powiadomiliśmy policję - mówi dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego, Leszek Trojanowski. - Czekamy na ustalenia śledztwa, do tego czasu sprawy nie będziemy komentować.

Dlaczego 15-latka została umieszczona na oddziale dla dorosłych? Od kilku lat pomorscy psychiatrzy alarmują o dramatycznym braku miejsc na oddziałach dziecięcych i równocześnie o rosnącej liczbie dzieci wymagających pomocy psychiatrycznej. Oddział dziecięco-młodzieżowy ma 35 łóżek (w tym 19 dla młodzieży i 16 dla dzieci). Mimo prób umieszczania dzieci na tzw. dostawkach, regularnie zdarzają się sytuacje, gdy młodego, wymagającego przyjęcia pacjenta nie ma gdzie położyć. W takiej sytuacji trafia on na oddział dla dorosłych. A tam w nocy - szpital boryka się z niedoborami kadrowymi - na 50 pacjentów przypadają zaledwie dwie pielęgniarki.
Obecnie na Srebrzysku na oddziałach dla dorosłych przebywa około dziesięciorga nastolatków. Wszyscy czekają na zwolnienie miejsca na psychiatrii dziecięco-młodzieżowej.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że po zawiadomieniu podejrzeniu gwałtu na 15-latce, dziewczynka została umieszczona bez kolejki na oddziale dziecięco-młodzieżowym.

KRYMINALNE POMORZE - POLECAMY:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 15-latka zgwałcona na oddziale Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego na Srebrzysku w Gdańsku? - Dziennik Bałtycki

Komentarze 24

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2019-06-13T23:09:46 02:00, Pacjent:

Miałem nieprzyjemność leczyć się na jednym z oddziałów na depresje w maju tego roku. W nocy personel zamyka się w swoim pokoju i śpi. Nikt nikogo nie pilnuje. Można robić co się chce. Dostęp do narkotyków i alkoholu jest łatwiejszy niż poza murami szpitala. Dilerow nie brakuje. Wnieść na oddział można by było nawet bombę i nikt nie miał by o tym pojęcia. Sam nie czułem się bezpiecznie. Trzeba ciagle pilnować swoich rzeczy bo w sekundę można być okradzionym. Przypominam ze to oddział zamknięty. Ale jak ktoś miałby ochotę opuścić teren szpitala to będąc w miarę ogarniętym jest to możliwe . Czas coś z tym zrobić . Zero podziału pacjentów. Chorzy na depresje są na oddziale z pacjentami z poważniejszymi problemami psychicznymi takimi jak schizofrenia czy choroba dwubiegunowa. To nie jest normalne. Podejrzewam ze wielu pacjentów wychodzi z większymi problemami psychicznymi niż mieli jak zaczynali leczenie. I oczywiście pełno nieletnich na oddziale dla dorosłych. To już jest skandal. Nie dziwie się ze doszło do gwałtu. Współczuje ofierze i rodzicom. Ale proszę pamiętać, że jest to wyłącznie wina personelu. Jedyne co robią pielęgniarki to wydawanie leków po śniadaniu ,po południu i o godz. 21. Nie wiem czym są tak zmęczeni że śpią w nocy a w dzień plotkują w pokoju socjalnym. Pacjenci sami odbierają posiłki i spożywają je w stołówce. Wielokrotnie byłem świadkiem jak osoby nieporadne ruchowo nie zjadały posiłków bo personel był „zajęty” nie wiadomo czym. Na palcach jednej ręki można policzyć pielęgniarki lub pielęgniarzy z prawdziwego zdarzenia. Tłumaczenie szpitala ze są 2 pielęgniarki na 50 osób jest żenujące

2019-06-15T00:35:24 02:00, Mych:

Jeśli chodzi o dwubiegunową, to najczęściej hospitalizowani są pacjenci w epizodach depresji. Chad to nie jest bardzo ciężka i nie wiadomo jaka przerażająca choroba. Można ją przyrównać do samej depresji.

Potwierdzam. Wielokrotnie odwiedzałem tam znajomych którzy trafili z przyczyn takich a nie innych. Tam to jest dramat .. . Małolata na oko 15 lat proponowała za paczkę papierosów tak zwanego "Loda" w Wc. Pielęgniarek zaledwie 2 na oddział. Narkotyki dostępne tak o pytał się mnie "Małolat" czy chcę za 2 paczki sztukę tak zwanej "Fety" kupić. Skorzystałem z WC a tam KONDOM obok KONDOMA... Wstyd i hańba

M
Mych
2019-06-13T23:09:46 02:00, Pacjent:

Miałem nieprzyjemność leczyć się na jednym z oddziałów na depresje w maju tego roku. W nocy personel zamyka się w swoim pokoju i śpi. Nikt nikogo nie pilnuje. Można robić co się chce. Dostęp do narkotyków i alkoholu jest łatwiejszy niż poza murami szpitala. Dilerow nie brakuje. Wnieść na oddział można by było nawet bombę i nikt nie miał by o tym pojęcia. Sam nie czułem się bezpiecznie. Trzeba ciagle pilnować swoich rzeczy bo w sekundę można być okradzionym. Przypominam ze to oddział zamknięty. Ale jak ktoś miałby ochotę opuścić teren szpitala to będąc w miarę ogarniętym jest to możliwe . Czas coś z tym zrobić . Zero podziału pacjentów. Chorzy na depresje są na oddziale z pacjentami z poważniejszymi problemami psychicznymi takimi jak schizofrenia czy choroba dwubiegunowa. To nie jest normalne. Podejrzewam ze wielu pacjentów wychodzi z większymi problemami psychicznymi niż mieli jak zaczynali leczenie. I oczywiście pełno nieletnich na oddziale dla dorosłych. To już jest skandal. Nie dziwie się ze doszło do gwałtu. Współczuje ofierze i rodzicom. Ale proszę pamiętać, że jest to wyłącznie wina personelu. Jedyne co robią pielęgniarki to wydawanie leków po śniadaniu ,po południu i o godz. 21. Nie wiem czym są tak zmęczeni że śpią w nocy a w dzień plotkują w pokoju socjalnym. Pacjenci sami odbierają posiłki i spożywają je w stołówce. Wielokrotnie byłem świadkiem jak osoby nieporadne ruchowo nie zjadały posiłków bo personel był „zajęty” nie wiadomo czym. Na palcach jednej ręki można policzyć pielęgniarki lub pielęgniarzy z prawdziwego zdarzenia. Tłumaczenie szpitala ze są 2 pielęgniarki na 50 osób jest żenujące

Jeśli chodzi o dwubiegunową, to najczęściej hospitalizowani są pacjenci w epizodach depresji. Chad to nie jest bardzo ciężka i nie wiadomo jaka przerażająca choroba. Można ją przyrównać do samej depresji.

G
Gość
2019-06-14T13:21:39 02:00, Byłem widziałem:

Byłem 3 tygodnie na Srebrzysku w tym roku z powodu depresji i możliwe że mowa o tym samym oddziale. Owszem niektóre rzeczy to dramat, ale co do gwałtu to podczas mojej obecności też było podejrzenie o molestowanie , tylko że te dziewczyny najpierw całymi dniami same wlazily do sal pełnych dorosłych facetów, siadały na ich łóżkach, przytulały się itd a gdy któryś ja złapał i takiej gwiazdeczce się to nie spodobało to gość trafił w pasy z podejrzeniem molestowania. Dramat!!!

20 C. Potwierdzam

B
Byłem widziałem
Byłem 3 tygodnie na Srebrzysku w tym roku z powodu depresji i możliwe że mowa o tym samym oddziale. Owszem niektóre rzeczy to dramat, ale co do gwałtu to podczas mojej obecności też było podejrzenie o molestowanie , tylko że te dziewczyny najpierw całymi dniami same wlazily do sal pełnych dorosłych facetów, siadały na ich łóżkach, przytulały się itd a gdy któryś ja złapał i takiej gwiazdeczce się to nie spodobało to gość trafił w pasy z podejrzeniem molestowania. Dramat!!!
B
Byłam i było słabo
W takich szpitalach brakuje miejsc, bo przyjmują każdego bez zastanowienia i na wszelki wypadek przetrzymują go z trzy miesiące, gdyby miał jakąś chorobę. Byłam w tym krakowskim na oddziale dzieci i młodzieży i dwie osoby były przetrzymywane ponad pięć miesięcy, bo ich rodzice zadzwonili na policję, że chcą się zabić (a nie chcieli). I w ramach buntu, myśląc, że będą traktowani jak ludzie, nie odzywali się do personelu przez pierwsze tygodnie i oczywiście zostali uznani za chorych pojebów bez zdolności komunikacji.

Mam też znajomą, która w wieku 13 lat (teraz ma 15) została wysłana przez matkę w ten sam sposób i powiedziała to psychiatrze, że jej matka jej stale groziła wysłaniem do psychiatryka, a ta sucz-psychiatra nawet nie chciała jej słuchać.

I racja, personel może być naprawdę posrany. Czasami przyjmowali jakieś bachory z poprawczaka i radzcie sobie sami. A ja byłam tam ze względu na stany lękowe, więc taki pobyt bardzo mi pomógł!

I ta, wypuścili mnie równo po dwóch miesiącach, tak jak innych pacjentów mojej psychiatry. I jeszcze napisali mi jakieś bzdury na karcie wypisowej (chyba pomyli ogółem informacje innej osoby), ale przynajmniej nie umarłam ze stresu. :v

No i był taki rodzaj sałatki, po której wszyscy rzygali. A po innym rodzaju sałatki tylko ja rzygałam. A starszej znajomej na oddziale dla dorosłych dali spleśniały chleb. I zabraniali tam palić papierosy, więc handel rósł i wszyscy jarali we wspólnej toalecie, bo kogo obchodzi głód nikotynowy ludzi z deprechą? :v
P
Pacjent
Miałem nieprzyjemność leczyć się na jednym z oddziałów na depresje w maju tego roku. W nocy personel zamyka się w swoim pokoju i śpi. Nikt nikogo nie pilnuje. Można robić co się chce. Dostęp do narkotyków i alkoholu jest łatwiejszy niż poza murami szpitala. Dilerow nie brakuje. Wnieść na oddział można by było nawet bombę i nikt nie miał by o tym pojęcia. Sam nie czułem się bezpiecznie. Trzeba ciagle pilnować swoich rzeczy bo w sekundę można być okradzionym. Przypominam ze to oddział zamknięty. Ale jak ktoś miałby ochotę opuścić teren szpitala to będąc w miarę ogarniętym jest to możliwe . Czas coś z tym zrobić . Zero podziału pacjentów. Chorzy na depresje są na oddziale z pacjentami z poważniejszymi problemami psychicznymi takimi jak schizofrenia czy choroba dwubiegunowa. To nie jest normalne. Podejrzewam ze wielu pacjentów wychodzi z większymi problemami psychicznymi niż mieli jak zaczynali leczenie. I oczywiście pełno nieletnich na oddziale dla dorosłych. To już jest skandal. Nie dziwie się ze doszło do gwałtu. Współczuje ofierze i rodzicom. Ale proszę pamiętać, że jest to wyłącznie wina personelu. Jedyne co robią pielęgniarki to wydawanie leków po śniadaniu ,po południu i o godz. 21. Nie wiem czym są tak zmęczeni że śpią w nocy a w dzień plotkują w pokoju socjalnym. Pacjenci sami odbierają posiłki i spożywają je w stołówce. Wielokrotnie byłem świadkiem jak osoby nieporadne ruchowo nie zjadały posiłków bo personel był „zajęty” nie wiadomo czym. Na palcach jednej ręki można policzyć pielęgniarki lub pielęgniarzy z prawdziwego zdarzenia. Tłumaczenie szpitala ze są 2 pielęgniarki na 50 osób jest żenujące
G
Gość
Brak słów.
M
Moj 1 raz w szpitalu
Serio? A Lębork? Bylam tam 2 miesiace. Na dole totalna masakra. Syn bylego policjanta, 2 metry wzrostu wysportowany. Zawsze chodzil po salach i kradl czy to w nocy czy w dzien albo jak bylo juz jasno o 4 rano to stal z szklanka i budzil mnie czy nie wsypie mu kawy. Codziennie takich dwoch kolesi chodzilo po salach kobiet i pomimo wzywania lekarzy to na chwile odchodzili i zaraz wracali dalej sie pytac o fajke i takie tam. Masakra. Na palarni 60 letnia babcie chwytal za piersi i probowal bawic sie nimi, mial zboczone odzywki do innych. Wlasnie ci dwaj (25 i ponad 30 lat) wchodzili do damskiej lazienki na fajke. Jak pod prysznic to nie bylo nic na oknach zeby nikt nie widzial wiec trzeba bylo w dzien brac. Juz nue mowiac ze chore osoby caly czas wchodzily do srodka bez pukania i juz tyle osob mnie widzialo nago. Juz nie mowiac o facetach. Zadne krzyki skargi nie pomagaly. Bo ci dwaj chorzy itd.. Boze... koszmar przez 4 tygodnie trwal. U gory o niebo lepiej. Nikt nic nie kradl, spacery przed budynek, wizyty rodzicow i przepustki do domu. Ale jak chcieli tego syna policjanta wziasc na gore to caly oddzial sie zaczal skarzyc bo chodzil po pokojach i prosil o owoca albo fajke i go wzieli tego samego dnia na dol. Ogolnie masakra. Takich typow jak tych dwoch powinni gdzies indziej trzymac. Albo chociaz w nocy sprawdzac zamiast spac. Bo nie raz komus cos zginelo, nawet ja idac do lazienki widzialam pacjenta tego 25 letniego jak wchodzi do innego pokoju...
G
Gość
To przykre że rodzice zamiast rozmawiać ze swoimi dziećmi i pomagać im w ich troskach, przytulić czy dać komplement to wolą oddać do psychiatryka.

To jest chore że ludzie robią sobie dzieci oczywiście dla 500 plus I alimentów, a jak zaczynają się problemy wychowawcze czy zdrowotne to oczywiście ,,do specialisty,,

to rodzic powinien być specjalistą od SWOJEJ SPERMY a nie tylko 500plusowym żebrakiem
G
Gość
2019-06-13T13:26:32 02:00, Nic nowego:

Wcale mnie tp nie dziwi..mialam wątpliwą "przyjemność" być pacjentką i wyszłam bardziej chora niż zanim tam trafiłam.. Czlowiek trafia z depresją a nabawi sie nerwicy i jeszcze gorzej bo trafia ma oddział z psycholami zwyrolami którzy łażą za Tobą i tylko patrzą żeby cie obmacać albo jeszcze gorzej..doszło do tego ze bałam się iść do łazienki..zgłaszać nie ma komu..bo ci ludzie tam pracujący sami nadają sie do leczenia psychiatrycznego w większości

Braki kadrowe w nocy?!?! Błagam was!!co za bzdura !! jakby przestali spać w nocy i pilnowali co sie na oddziale dzieje to by tego nie bylo.. Srebrzysko kesr sto lat za murzymami.. Powinni wszedzie monitoring założyć z rektracją obrazu i głosu to by personel wziąl sie za robote a nie upokarzał chorych ludzi i okradał ich..ale jak jak ktoś wspomni o monitoringu to personel oprocz depresji diagnozuje mu schizofrenie..

2019-06-13T17:27:17 02:00, Tomasz:

Prawda jest taka, że nikt tam nie chce pracować, bo słabo płacą. Nie ma wolnych łóżek i jest ścisk. Nic ciekawego i pozytywnego. Ale "dobra zmiana" trąbi w radiu i tv że jest coraz lepiej, a kolejki coraz krótsze. A gdyby sami się tam przejechali to od razu zrobiliby prawdziwą reformę a nie bajki opowiadali

Najgorszy personel ma chorych ludzi za byle co , nie jest lekko bo to są chorzy ludzie ale zachowanie personelu jest tragiczne .

G
Gość
Już od dawna dzieją się tam źle rzeczy i nikt z tym nic nie robi , mój syn tam przebywał masakra na oddziale dorosłych dostał od pani doktor zastrzyk i dzieciak prawie się udusil i był cały powykrecany .Nie ma co z nimi walczyć bo wszystkiego się wypierają i kłamią że nie było takiego zdarzenia, gdyby nie pan obok z łóżka syn by się udusil.Polowy nie wiemy co się tam dzieje !!!W tym samym okresie chłopak na młodzieżowym się powiesił ale w gazetach cisza nikt nic nie wie. Wpychaja leki i nic nie pomagają!!! Dziewczyna wychodząc na przepustkę rzuciła się pod pociąg. Może wkoncu ktoś się weźmie za to srebrzysko !!!!
G
Gość
2019-06-13T13:22:24 02:00, Gość:

Dopiero jak dochodzi do nieszcześcia, to zawsze dziwnym trafem znajduje się rozwiązanie wcześniej niemożliwego do roziwązanai problemu...

Powinni kogoś za to usadzić, kogoś kto ja skierował na ten oddział.

Jestem była pacjentka tego szpitala. I nieraz widziałam jak się dziewczyny zachowują. Same prowokują pacjentów. Także zastanowilabym się czy to był gwałt!

T
Tomasz
2019-06-13T13:26:32 02:00, Nic nowego:

Wcale mnie tp nie dziwi..mialam wątpliwą "przyjemność" być pacjentką i wyszłam bardziej chora niż zanim tam trafiłam.. Czlowiek trafia z depresją a nabawi sie nerwicy i jeszcze gorzej bo trafia ma oddział z psycholami zwyrolami którzy łażą za Tobą i tylko patrzą żeby cie obmacać albo jeszcze gorzej..doszło do tego ze bałam się iść do łazienki..zgłaszać nie ma komu..bo ci ludzie tam pracujący sami nadają sie do leczenia psychiatrycznego w większości

Braki kadrowe w nocy?!?! Błagam was!!co za bzdura !! jakby przestali spać w nocy i pilnowali co sie na oddziale dzieje to by tego nie bylo.. Srebrzysko kesr sto lat za murzymami.. Powinni wszedzie monitoring założyć z rektracją obrazu i głosu to by personel wziąl sie za robote a nie upokarzał chorych ludzi i okradał ich..ale jak jak ktoś wspomni o monitoringu to personel oprocz depresji diagnozuje mu schizofrenie..

Prawda jest taka, że nikt tam nie chce pracować, bo słabo płacą. Nie ma wolnych łóżek i jest ścisk. Nic ciekawego i pozytywnego. Ale "dobra zmiana" trąbi w radiu i tv że jest coraz lepiej, a kolejki coraz krótsze. A gdyby sami się tam przejechali to od razu zrobiliby prawdziwą reformę a nie bajki opowiadali

G
Gość
2019-06-13T13:22:24 02:00, Gość:

Dopiero jak dochodzi do nieszcześcia, to zawsze dziwnym trafem znajduje się rozwiązanie wcześniej niemożliwego do roziwązanai problemu...

Powinni kogoś za to usadzić, kogoś kto ja skierował na ten oddział.

to powiedz gdzie ją mieli polozyc jak na oddziale dla mlodzieży nie ma miejsc

G
Gość
2019-06-13T14:30:42 02:00, ona:

Dziwi mnie to przeładowanie na oddziałach psychiatrycznych dla dzieci skąd to się bierze

2019-06-13T14:45:22 02:00, Gość:

Bezstresowe wychowanie kolego.. ?

Bo rodzice nie maja czasu ich wychowywac szpital lepszy za dużo trafia dzieci które nie potrzebują leczenia

Wróć na i.pl Portal i.pl