5/8
Pierwsza część sezonu znów pokazała, że bez starego dobrego...
fot. Paweł Relikowski

4. Pich i Expósito - duet nie do zastąpienia

Pierwsza część sezonu znów pokazała, że bez starego dobrego Roberta Picha i Erika Expósito, który już w pod koniec poprzedniego sezonu złapał regularność, ani rusz. Expósito z piłkarza chimerycznego, który potrafił w jednym meczu strzelić dwie bramki, a w kolejnych pięciu oddać tyle samo celnych strzałów (i to bez efektu), przeistoczył się w łowcę goli, jakiego nie było w tym klubie od odejścia Marcina Robaka, choć to nieco inny typ napastnika.

Licząc ligę i eliminacje Ligi Konferencji duet Pich - Expósito miał bezpośredni udział przy 19 bramkach (Expósito 6 goli i cztery asysty, Pich dziewięć bramek). Nawet jeśli w ostatnich starciach Słowak wyglądał gorzej, to dalej wydaje się być piłkarzem, który na koniec sezonu znów będzie w czołówce klasyfikacji kanadyjskiej w Śląsku (suma goli i asyst-przyp. red.)

WAŻNE! Do kolejnych wniosków przejdziesz za pomocą strzałek obok lub gestów na Twoim telefonie

6/8
Choć wspomniany duet radzi sobie przynajmniej dobrze, jeśli...
fot. Tomasz Hołod

5. Nie ma wyraźnego lidera

Choć wspomniany duet radzi sobie przynajmniej dobrze, jeśli nie bardzo dobrze, to trudno oprzeć się wrażeniu, że Śląsk nie ma jednego piłkarza, który jest w stanie zrobić dużą różnicę i w pojedynkę wygrać mecz, jedną akcją zaważyć o jego losach. Kimś takim jest np. João Amaral czy Jakub Kamiński w Lechu Poznań, Ivi López w Rakowie Częstochowa, Jesús Imaz w Jagiellonii Białystok, Jesús Jiménez w Górniku Zabrze czy nawet Pelle van Amersfoort w Cracovii.

Jedni powiedzą, że to dobrze, bo drużyna nie jest uzależniona od jednego piłkarza, którego brak (kartki, kontuzje) staje się z automatu dużym problemem, ale dokooptowanie kogoś takiego do obecnej drużyny z pewnością pozwoliłoby jej mierzyć wyżej. Ostatnią taką postacią w Śląsku był chyba Ryota Morioka, choć szkoda, że Japończyk trafił na chude czasy w Śląsku.

WAŻNE! Do kolejnych wniosków przejdziesz za pomocą strzałek obok lub gestów na Twoim telefonie

7/8
Już dawno w pierwszej drużynie WKS-u nie było tylu...
fot. Paweł Relikowski

6. Multum wariantów w defensywie

Już dawno w pierwszej drużynie WKS-u nie było tylu środkowych obrońców i to w momencie, kiedy nie ma tam już nieśmiertelnych Piotra Celebana i Mariusza Pawelca. Wojciech Golla, Łukasz Bejger, Márk Tamás, Diogo Verdasca, Konrad Poprawa, Szymon Lewkot a w odwodzie są jeszcze Kacper Radkowski i ew. sprawdzany przez Magierę na pozycji pół-lewego stopera Dino Štiglec. Jest w czym wybierać, rywalizacja jest spora i to może mieć znaczenie na przestrzeni całego sezonu, zwłaszcza że klasa sportowa tych zawodników jest zbliżona.

W końcu Magiera ma także większe pole manewru na tak newralgicznych pozycjach w formacji 1-3-4-2-1 (lub jak kto woli 1-5-2-2-1), jaką są wahadła. W poprzednim sezonie jedyną opcją po lewej stronie był Dino Štiglec, a teraz nie jest tam nawet pierwszym wyborem, bo bardzo dobry początek w nowych barwach notuje Hiszpan Víctor García. Po drugiej stronie sytuacja wcale nie była lepsza, bo choć Patryk Janasik zdradzał duży potencjał, to często był wykluczany z gry przez kontuzje i trzeba było szyć Bartłomiejem Pawłowskim lub Łukaszem Bejgerem. Żaden z nich nie czuł się najlepiej na tej pozycji, ale teraz jest jeszcze młodzieżowy reprezentant Polski Jakub Iskra.

WAŻNE! Do kolejnych wniosków przejdziesz za pomocą strzałek obok lub gestów na Twoim telefonie

8/8
Patrząc jak najbardziej obiektywnie, wydaje się, że Śląsk...
fot. Ignac Głowacki

7. Cel realny - powtórzyć wynik sprzed roku

Patrząc jak najbardziej obiektywnie, wydaje się, że Śląsk Wrocław, który dopiero w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu zapewnił sobie czwarte miejsce i przepustkę do europejskich pucharów, w obecnej kampanii będzie walczył o powtórzenie tego rezultatu. Wprawdzie drużyna nie została osłabiona, ale też nie wzmocniła się na tyle, by być faworytem w wyścigu o medale.

Bardzo mocny jest Lech Poznań i Raków Częstochowa, świetnie radzi sobie Lechia Gdańsk, a nawet Pogoń Szczecin wydaje się być minimalnie lepsza pod względem kadrowym. Nie wolno zapominać o broniącej tytułu Legii Warszawa, która na tę chwilę w lidze się kompromituje, ale za to czaruje w Lidze Europy, z której prędzej czy później odpadnie i skupi się na krajowym podwórku. Do podium legioniści tracą obecnie aż 12 oczek, ale mają też dwa zaległe spotkania w zanadrzu i do walki o medale - z taką kadrą - mogą na wiosnę powrócić.

Gdzie w całym tym zamieszaniu wyląduje mający swoje argumenty Śląsk? Po 1/3 sezonu prognozujemy miejsce w przedziale 4-6. Czy podopieczni Jacka Magiery będą w stanie przekonać nas, że stać ich na więcej? Szanse są, więc pożyjemy, zobaczymy.

WAŻNE! Do kolejnych wniosków przejdziesz za pomocą strzałek obok lub gestów na Twoim telefonie

Polecamy

Pierwsza oprawa kibiców Wisły Kraków na finale Pucharu Polski

Pierwsza oprawa kibiców Wisły Kraków na finale Pucharu Polski

Wisła z Pucharem Polski!!! Niewiarygodny sukces krakowian na Stadionie Narodowym

Wisła z Pucharem Polski!!! Niewiarygodny sukces krakowian na Stadionie Narodowym

Kibice Pogoni i Wisły w drodze na finał Pucharu Polski. Dużo zdjęć

Kibice Pogoni i Wisły w drodze na finał Pucharu Polski. Dużo zdjęć

Zobacz również

Pierwsza oprawa kibiców Wisły Kraków na finale Pucharu Polski

Pierwsza oprawa kibiców Wisły Kraków na finale Pucharu Polski

Rozpoczynamy Grand Tour, czas na Włochy. Etapy, faworyci, Polacy i historia!

Rozpoczynamy Grand Tour, czas na Włochy. Etapy, faworyci, Polacy i historia!