100-lecie niepodległości. Zapomniani bohaterowie sportu

Julia Kalęba
Julia Kalęba
Janina Kurkowska-Spychajowa (1901-79)  38-krotna mistrzyni  świata
Janina Kurkowska-Spychajowa (1901-79) 38-krotna mistrzyni świata
Historia polskiego sportu ma swoich zapomnianych dziś bohaterów. O pierwszych zawodniczkach, olimpijczykach walczących na linii frontu i zwycięstwach po wojnie - opowiada Krzysztof Szujecki, historyk sportu, autor „Historii Sportu w Polsce” wydanej przez krakowskie wydawnictwo „Biały Kruk”.

Zebrał pan i opisał sylwetki największych polskich sportowców z najróżniejszych dyscyplin: lekkoatletyki, boksu, narciarstwa czy szermierki. Ma pan wśród nich swoich ulubionych bohaterów?
Najciekawsze wydały mi się historie polskich bohaterek: tenisistki Jadwigi Jędrzejowskiej, sprinterki Stanisławy Walasiewicz i łuczniczki Janiny Kurkowskiej-Spychajowej, które w 20-leciu międzywojennym były szczególnymi światowymi gwiazdami. Zwłaszcza Kurkowska-Spychajowa, której dotąd nie znałem, okazała się inspirującą postacią. Kobiety w ogóle odegrały ogromną rolę w rozwoju naszego sportu w latach 1919-1939, co w powszechnej świadomości Polaków jest faktem mało znanym lub nieznanym.

Dlaczego ona?

To chyba najmniej znana, ale też najbardziej utytułowana polska zawodniczka. W ciągu swojej kariery zdobyła 63 medale mistrzostw świata. To jest absolutnie niesamowita sprawa. Karierę zaczynała już w latach 30., a kontynuowała ją po wojnie, więc sukcesy rozciągają się na dwa okresy w historii polskiego sportu: czasy II RP i PRL-u.

Idąc po kolei: jesień 1918. Po latach zaborów trzeba odbudować od podstaw nie tylko struktury państwa, ale też polski sport. Jak Polacy radzą sobie z tym wyzwaniem?
Trzeba przyznać, że sport, jak zresztą inne dziedziny życia społecznego, organizuje się bardzo sprawnie. Jego zarzewie jest widoczne już we wrześniu 1918 roku. Początkowo wszystko rozwija się oddolnie: pierwszym przejawem dążeń zjednoczeniowych ruchu sportowego jest zjazd polskich zrzeszeń sportowych i gimnastycznych, który odbywa się w wtedy w Warszawie. Dwudniowe spotkanie wszystkich sportowców, którzy przebywali dotąd pod trzema zaborami, dało impuls do stworzenia struktur Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

I rzeczywiście, powstał w 1919 roku.
Janina Kurkowska-Spychajowa (1901-79)  38-krotna mistrzyni  świata
Janina Kurkowska-Spychajowa (1901-79) 38-krotna mistrzyni świata

To pozwoliło na powstanie związków sportowych poszczególnych dyscyplin. Najpierw trzech - lekkoatletycznego, piłki nożnej oraz narciarskiego. Po tym trwały już tylko przygotowania do pierwszego polskiego występu na igrzyskach w 1920 roku.

Ale to naszych zawodników zabrakło na olimpiadzie.
Powód? Wielu z nich zostało skierowanych na front wojny polsko-bolszewickiej. Środowisko sportowe było ważne dla obrony kraju ze względu na kondycję fizyczną, tężyznę, umiejętności. Towarzystwo Sportowe „Sokół”, czyli pierwsza polska organizacja sportowa łącząca różne dyscypliny, miała charakter paramilitarny. Jego uczestnicy od początku byli przygotowywani do sprawności bojowej. Wykorzystywano to potem zarówno podczas I wojny światowej, jak i tuż po odzyskaniu niepodległości, w 1920 roku.

Rok później według oficjalnych dokumentów środowisko sportowe liczyło już 70 tys. polskich zawodniczek i zawodników. To ogromna liczba.
A, co ciekawsze, tuż przed II wojną światową polskich sportowców było już ok. pół miliona. W okresie dwudziestolecia międzywojennego dynamika rozwoju polskiego sportu jest imponująca. W tym czasie też sport nabiera współczesnego wymiaru. Popularność zyskuje piłka nożna, a dobrze znane są już narciarstwo i lekkoatletyka.

Ponieważ trenowano je jeszcze w trakcie zaborów?
Oczywiście zawodnicy pod polską flagą nie mogli występować, ale sport na ziemiach polskich rozwijał się w ścisłym związku z rozwojem sportu światowego. XIX i XX wiek to też dynamiczny rozwój prasy sportowej. Wieści z przełomowych, bo pierwszych w erze nowożytnej, igrzysk olimpijskich w Grecji z 1896 roku docierają do Polaków i ten rozwój napędzają. Dlatego, gdy tylko pojawia się okazja na zaistnienie naszych zawodników na arenie międzynarodowej, oni z tej szansy korzystają. I świetnie im to wychodzi - w 1924 roku nasz jeździec Adam Królikiewicz zdobywa dla Polski brąz, natomiast srebrny medal trafia do drużyny kolarzy torowych.

Łuczniczka Janiny Kurkowska-Spychajowa w ciągu swojej kariery zdobyła 63 medale mistrzostw świata. To niesamowita sprawa

Do historii przeszło zwycięstwo Haliny Konopackiej z 1928 roku. Wtedy po raz pierwszy na Olimpiadzie zagrano Mazurka Dąbrowskiego.
To był pierwszy złoty medal dla Polaka w historii naszych startów w igrzyskach. Nic dziwnego, że Konopacka stała się narodową bohaterką. Już wcześniej zresztą znano ją dobrze, bo jako sportsmenka od kilku lat biła rekordy świata. Startowała więc jako jedna z faworytek i nie zawiodła kibiców ani oficjeli, którzy pojawili się na stadionie w Amsterdamie. Niedługo potem splendoru jej postaci dodało małżeństwo z Ignacym Matuszewskim, ministrem skarbu II RP. Oprócz uprawiania sportu, pisała też wiersze. Po zakończeniu kariery zajęła się malowaniem. Kobieta renesansu.

Jak wtedy miał się sport w wydaniu kobiet?
No właśnie, i tu, po tym zwycięstwie nastąpił pewien przełom. Trzeba powiedzieć, że kobiety nie startowały w zawodach z tego samego pułapu co mężczyźni. Wielu dyscyplin jeszcze nie uprawiały, a przynajmniej nie robiły tego oficjalnie. Kobiety w lekkiej atletyce pojawiły się na igrzyskach w 1928 roku, właśnie wtedy, gdy Konopacka zdobyła złoty medal. Udowadniając wszystkim, że równouprawnienie, również w sporcie, się im należy. Zdaniem niektórych sport był wtedy dla Polaków ważniejszy niż kiedykolwiek.

A pan jak sądzi?
Po 123 latach zaborów Polacy pokazywali, że naród polski przetrwał i był w stanie zbudować państwo. Pod tym względem mógł mieć jeszcze większą rangę niż dzisiaj. Nasi sportowcy swój patriotyzm okazywali też później i płacili za to najwyższą cenę. Przyjrzyjmy się legendarnej postaci, o której już nie zawsze pamiętamy - Bronisławowi Czechowi. Znakomity narciarz, trzykrotny olimpijczyk, taternik, ratownik górski. Cztery lata spędził w obozie Oświęcimiu, gdzie zmarł z wycieńczenia. Wcześniej Niemcy kilkakrotnie proponowali mu szkolenie swoich zawodników, w zamian oferując zwolnienie z obozu i niezłą posadę, ale odmówił. Bohaterami byli też Stanisław Marusarz, Janusz Kusociński, lekkoatleta, złoty medalista olimpijski z Los Angeles w biegu na 10 km. Został rozstrzelany w 1940 roku, ponieważ uczestniczył w życiu konspiracyjnym. W tym samym roku zginął Henryk Dobrzański, olimpijczyk w jeździectwie. Prowadził działania partyzanckie jako dowódca Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego w okolicach Opoczna niemal do końca wojny. Przeszedł do historii jako żołnierz, który nie złożył broni mimo beznadziejnej sytuacji. Kilku naszych olimpijczyków było też ofiarami zbrodni katyńskiej.

A Stanisław Marusarz?
Miał więcej szczęścia, przeżył wojnę. Był kurierem tatrzańskim - przeprowadzał ludzi przez Tatry na terytorium Węgier. A zasłynął swoim skokiem z więzienia przy ul. Montelupich w Krakowie. Opracował ze współwięźniami plan, który polegał na wyskoczeniu nocą z drugiego piętra. Ryzykował wiele, ale plan się powiódł. Marusarz, który był skoczkiem narciarskim, często powtarzał, że to był najważniejszy skok w jego życiu.

Największe sukcesy sportowców po wojnie?
Pierwszy medal na igrzyskach zimowych. Rok 1956 roku, włoska Cortina d’Ampezzo. Franciszek Gąsienica-Groń zdobywa brązowy medal w kombinacji norweskiej. Poza tym - wielkie sukcesy polskiego boksu. Popularna staje się szkoła boksu Feliksa Stamma, który doprowadził do spektakularnych zwycięstw Jerzego Kuleja, Zbigniewa Pietrzykowskiego i wielu innych. W czasach PRL-u Jan Mulak, specjalizując się w szkoleniu średnio- i długodystansowców tworzy drużynę lekkoatletyczną, która na mistrzostwach Europy w Sztokholmie w 1958 roku zdobywają 12 medali, w tym 8 złotych! Znamienne dla tego czasu jest to, że Polacy należą do potęg światowych w kilku dyscyplinach: lekkoatletyce, boksie, ale też szermierce.

Przodowaliśmy w zupełnie innych dyscyplinach, niż dzisiaj.
Tak, chociaż powracając do okresu II RP - tak często obecnie wspominanej z uwagi na 100. rocznicę odzyskania niepodległości - utrzymujemy poziom w siatkówce, która jest uprawiana u nas już od 1919 r. Zawdzięczamy to Amerykanom z organizacji YMCA, która miała kształcić młodzież i wychowywać w duchu rozwoju intelektualnego, moralnego i fizycznego. Siatkówka, i tak samo koszykówka, jako sporty, które narodziły się w USA, wtedy trafiły na polski grunt. Mało kto pamięta, że Polacy w okresie dwudziestolecia międzywojennego świetnie sobie radzili w sportach lotniczych - paradoksalnie, bo lotnictwo polskie nie należało do światowych potęg. Również w szachach odnosili sukcesy. Tak, dawniej zdobywaliśmy medale w całkiem innych dyscyplinach, niż dzisiaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 100-lecie niepodległości. Zapomniani bohaterowie sportu - Plus Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl