Zastanawiasz się, z jakiego rodzaju wyzwaniami będziesz musiał zmierzyć się w pracy? Rozważasz zmianę stanowiska? Zapoznaj się z trendami na rynku pracy w 2020 roku.

Ubędzie nowych miejsc pracy

W III kwartale 2019 roku liczba nowych miejsc pracy zmniejszyła się o 16,1 tysięcy. Na obsadzenie czekało 148,6 tys. stanowisk, o 2,1% mniej niż w poprzednim kwartale i o 5,4% mniej niż rok wcześniej – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.

Eksperci ostrzegają, że miejsc pracy w dalszym ciągu może ubywać. Czarny scenariusz zakłada, że powstanie ich mniej niż w 2018 i 2019 roku. Osoby planujące zmianę pracy lub szukające zatrudnienia, powinny uzbroić się w cierpliwość.

- Najnowsze dane GUS wskazują na symptomy spowolnienia gospodarczego w Polsce, ale warto też podkreślić, że tworzenie i likwidowanie miejsc pracy ma charakter sezonowy. Pierwsze dwa kwartały roku to momentu kiedy miejsc pracy tworzy się najwięcej – podsumowuje Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service.

Część stanowisk pracy przejmą roboty

Ważną rolę na rynku będzie odgrywać rozwój robotyki i sztucznej inteligencji – wskazuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. W ciągu kilku lat maszyny mogą przejąć część stanowisk, które należały do człowieka. Nie oznacza to jednak, że roboty zabiorą nam pracę, ponieważ na miejsce starych miejsc pracy będą powstawać nowe, lepiej dostosowane do wymagań rynkowych.

Automatyzacja będzie postępować. Zarówno pracodawcy, jak i pracownicy, nie zatrzymają tego trendu. Wyzwaniem dla rynku stanie się umiejętne dostosowanie się do nowych realiów – komentuje Krzysztof Inglot.

Pracodawcy postawią na specjalistów

Wzrasta popyt na pracowników o wąskiej specjalizacji, a najmniejsze problemy ze znalezieniem pracy mają osoby posiadające odpowiednie kompetencje i umiejętności. Przybywa nowych zawodów, przy czym pracodawcy borykają się z luką kompetencyjną.

- Ważne są zmiany na poziomie liceów i studiów wyższych – należy kształcić osoby o większym stopniu specjalizacji, znajomości technologii, zdolnych do pracy kreatywnej – uważa Krzysztof Inglot.