7. Wrzosek vs Hari

5/11

Dwukrotny mistrz K-1 wagi ciężkiej i dwukrotny finalista Grand Prix tej organizacji, jeden z najlepszych kickbokserów w historii. Takie referencje ma Badr Hari (106-16, 92 KO), z którym w walce wieczoru gali GLORY 78 zmierzył się nasz Arkadiusz Wrzosek (15-5, 9 KO). Pojedynek przebiegał zgodnie z przewidywaniami, „Hightower” zbierał cięgi i trzykrotnie był liczony. Aż w końcu postawił wszystko na jedną kartę i znokautował rywala potężnym kopnięciem. „To największy comeback w historii!” - oceniła organizacja GLORY, która przyznała też Polakowi nagrodę za nokaut roku.

6/11

6. Gamrot vs Ferreira

Zapowiedzi Mateusza Gamrota (20-1) o tym, że zmierza po pas UFC, niektórzy kibice traktowali pewnie z przymrużeniem oka. Zwłaszcza po porażce (choć kontrowersyjnej!) w debiucie dla amerykańskiej organizacji. „Gamer” nie poddał się jednak, w 2021 r. wygrał trzy walki, wszystkie przed czasem. Błyskawicznie rozprawił się z doświadczonym Jeremym Stephensem (28-19), a w grudniu nie dał szans mocnemu Diego Ferreirze (17-5). Zastąpił dzięki temu Brazylijczyka na 12. miejscu w rankingu wagi lekkiej. W 2022 roku czekają go pojedynki z jeszcze bardziej wymagającymi rywalami.

7/11

5. Michalik vs Szoke

Występy na igrzyskach olimpijskich mają nieco inny charakter niż w sporcie zawodowym. Żeby odnieść sukces, trzeba wygrać kilka walk w ciągu jednego bądź dwóch dni. Oczekiwania czy otoczka medialna pojedynków jest więc zupełnie inna niż reklamowanych przez miesiące gal MMA czy boksu. W niczym nie umniejsza to wyczynu Tadeusza Michalika, który jako jedyny przedstawiciel polskich sportów walki wrócił z medalem z igrzysk w Tokio. I to mimo problemów z sercem (dwa razy musiał poddać się zabiegowi ablacji) oraz starcie w wyższej kategorii wagowej niż jego naturalna! W pojedynku o brąz 30-latek bez żadnych problemów pokonał Węgra Aleksa Gergo Szoke. Mimo wielu pytań o przejście do MMA Michalik zapewnia, że interesują go tylko zapasy. W 2024 r. w Paryżu chce zdobyć jeszcze cenniejszy medal.

8/11

4. Głowacki vs Okolie

Krzysztof Głowacki (31-3, 19 KO) ma zapewnione miejsce w historii polskiego boksu jako jeden z czterech, obok Dariusza Michalczewskiego (48-2, 38 KO), Tomasza Adamka (53-6, 31 KO) i Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka (60-4, 40 KO), naszych mistrzów świata. W 2016 r. „Główka” stracił tytuł na rzecz Aleksandra Usyka (19-0), obecnie mistrza wagi ciężkiej. W 2019 r. w skandalicznych okolicznościach przegrał walkę o pas WBO z Mairisem Briedisem (28-1, 20 KO). W marcu dostał szansę na odzyskanie tytułu, jego rywalem był silny, lecz niesprawdzony ze światową czołówką Lawrence Okolie (17-0, 14 KO). Niestety, to sześć lat młodszy Anglik walczył po profesorsku i znokautował Głowackiego w szóstej rundzie.

Wstecz Dalej