1 kwietnia dzień żartów i psikusów. "Mówił, że mnie kocha, a to był prima aprilis!". Najlepsze MEMY. Prima Aprilis, uważaj, bo się pomylisz!

Jest to prawdopodobnie nawiązanie już do starorzymskich praktyk. Geneza robienia żartów wraz z początkiem kwietnia może mieć związek ze zwyczajem Cerialii, obchodzonym na cześć bogini Ceres.

Według jednej z legend, gdy poszukiwała porwanej córki, została wprowadzona w błąd. Z kolei Grecy wiążą historię tego dnia z mitem o Demeter i Persefonie.

Dziś wiadomo natomiast, że prima aprilis za nowożytnych czasów obchodzone było już w średniowieczu. Na inne kraje Europy tradycja ta rozprzestrzeniła się prawdopodobnie z Francji.

Dotarł do Polski prawdopodobnie z Niemiec w epoce nowożytnej, a konkretnie w XVI wieku. Wspominał o tej tradycji już poeta Wacław Potocki, żyjący wiek później.

Od tego czasu 1 kwietnia kultywowano opowiadanie zmyślonych historii i sprawianie żartów nieostrożnym, łatwowiernym osobom, którzy nie pamiętali o tej tradycji.

Warto dodać, że według obecnie przyjętych zwyczajów, w prima aprilis najrozsądniej jest ograniczyć się do sprawiania psikusów dobrym znajomym i członkom rodziny, a także zachować zdrowy rozsądek. Niektóre żarty mogą okazać się ostatecznie nie tylko mało śmieszne, ale dodatkowo wpędzić nas w poważne kłopoty.

Znane są przypadki, kiedy "dowcipnisie" 1 kwietnia wywoływali m.in. alarmy bombowe w szkołach, lub zgłaszali przestępstwa, do których faktycznie nie doszło.

Spieszymy z informacją, że policja, prokuratura i inne służby nie znają się na takich "żartach". Nawet 1 kwietnia. Dla ich autorów podobne wybryki kończyły się już w przeszłości wizytą funkcjonariuszy i procesami karnymi.

CZYTAJ TAKŻE: Najlepsze memy na Dzień Wagarowicza. Niektóre z nich rozbawią Was do łez!