Trener Rakowa Częstochowa Dawid Szwarga: Doszło do rozwodu, ale nadal mieszkamy razem
Przed meczem z Pogonią trenera Rakowa Dawid Szwarga spotkał się z dziennikarzami na tradycyjnej konferencji prasowej. Na początku szkoleniowiec odniósł się do ogłoszonego w tym tygodniu komunikatu klubu, że po zakończeniu tego sezonu nie będzie już szkoleniowcem częstochowskiej drużyny, ale poprowadzi ją jeszcze w trzech ostatnich spotkaniach.
- Doszło do niecodziennej sytuacji, bo doszło do rozwodu, a nadal mieszkamy razem. Nie zazdroszczę takim parom. Trzeba się traktować wzajemnie z szacunkiem. Mam tutaj na myśli klub i moją osobę. Nie będę udzielał informacji na temat tego czy po sezonie ewentualnie zostanę w klubie w innej roli. Jeśli chodzi o przekazanie mi tej wiadomości to było to krótkie i treściwe spotkanie, bo w takich sytuacjach gdy dochodzi do rozstania, to mimo wszystko nadal trzeba pozostać merytorycznym, a nie emocjonalnym. By tak było trzeba mówić o faktach, a w takim momencie3 zawsze jakieś emocje się pojawią, więc spotkanie było krótkie i odbyło się niewiele wcześniej przed ogłoszeniem klubowego komunikatu. W tej chwili najważniejszy jest jednak Raków i najbliższy mecz - powiedział Dawid Szwarga.
Później 34-letni szkoleniowiec mówił o sobotnim spotkaniu ze szczecinianami walczącymi podobnie jak Raków o zakwalifikowanie się do europejskich pucharów.
- Niewątpliwie komunikat jaki wypłynął z klubu miał wpływ na to jak przygotowywaliśmy się do tego meczu. Wpłynął na zawodników i wpłynął na sztab. Trudno, żeby taka informacja nie była szeroko komentowana przez zespół i przez trenerów. Rozmawiając z piłkarzami bardzo mocno akcentowaliśmy, że kluczowe w tym momencie jest to, żeby sezon zakończyć z podniesioną głową. Zakończyć sezon z przekonaniem, że zrobiliśmy wszystko jako drużyna, żeby Raków zaprezentował się w tych ostatnich meczach na odpowiednim poziomie. W sytuacji, w której jesteśmy nie jest najważniejszy Szwarga, nie jest najważniejszy nowy trener, ale najważniejsze jest dobro klubu i to aby każdy dalej trzymał reżim jeśli chodzi o swoją pracę. Chodzi nie tylko o sztab, ale także o zawodników, żeby trzymali swój poziom jeśli chodzi o przygotowania do spotkania, a później na boisku oddali serce i z pasją realizowali zadania - stwierdził trener Rakowa.
Sobotni pojedynek z Pogonią rozpocznie się o godz. 20, a wszystkie bilety na niego zostały sprzedane, więc na stadionie na Limanowskiego zasiądzie komplet 5,5 tys. widzów.
- Sobotni mecz to jest mecz piłki nożnej. To nie jest tylko i wyłącznie kwestia zaangażowania piłkarzy. To jest oczywiście fundament, ale potem jest realizacja zadań, przekonanie o swojej wartości i granie z odwagą oraz pewnością siebie. Zmierzymy się z drużyną, która ma jasno określony sposób gry, która potrafi dobrze grać kombinacyjnie w trzeciej tercji i jest dojrzała w fazach przejściowych głównie za sprawą Kamila Grosickiego, ale też Pogoń ma swoje mankamenty. Mają fazy gry, w których nie funkcjonują na takim poziomie jak w ataku. Będziemy starali się to wykorzystać. Jestem przekonany, że zespół będzie dobrze nastawiony, dobrze przygotowany do meczu i to przedostatnie spotkanie u siebie zagramy na odpowiednim poziomie - dodał opiekun częstochowskiej drużyny.
Nie przeocz
- Ponad 14 tys fanów Niebieskich świętowało na Śląskim wygraną z Lechem ZDJĘCIA KIBICÓW
- Kibice GieKSy zachwyceni, bo zobaczyli 8 goli swego zespołu ze Stalą Rzeszów! ZDJĘCIA
- Polonia Bytom - Sandecja Nowy Sącz: Skuteczna pogoń bytomian ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU
- Kibice GKS-u Tychy dopingowali zespół w Gdańsku. Wsparli ich fani Zawiszy ZDJĘCIA
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dzisiaj Iga Świątek kończy 23 lata!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?