Dobra droga, trudna droga: skały, na które musisz wejść

Piotr Odorczuk
Nasz kraj obfituje w miejsca wspinaczkowe. Zwłaszcza na południu mamy w czym przebierać. Jednak także w innych rejonach kraju możemy znaleźć miejsca całkiem nieźle nadające się do wspinaczki, jak choćby Gdańsk.

Jeżeli chodzi o Małopolskę, to ma ona pod tym względem dużo do zaoferowania. Całe mnóstwo rejonów i miejscówek. W Krakowie oprócz hal wspinaczkowych, takich jak Reni Sport, Forteca, KS Korona i sztucznych skałek na otwartym powietrzu w CW Hutnik, mamy niemal w centrum miasta naturalne skałki. Wyliczyć tu można Krzemionki, nieużywany już kamieniołom Liban i Zakrzówek. Wiele dróg wspinaczkowych z wachlarzem pełnym wspinaczkowych trudności (notabene wspinanie jest jednym z nielicznych kontekstów, w których słowo "trudności" kojarzy się pozytywnie).

Również podkrakowskie okolice oferują wiele wspinaczkowych atrakcji. Blisko miasta, na tyle, żeby rozważyć wypad rowerem, leżą Tyniec i Piekary. Na Zakrzówku jest miejsce w sam raz do treningów z trawersem zwanym "sadystówką" o chwytach błyszczących jak łazienkowa glazura.

No i przede wszystkim są dolinki na północ od miasta: Kobylańska, Będkowska, Bolechowicka i Kluczwody. Poza tym na zachód od Krakowa, miejscowości takie jak Brzoskwinka, Półrzeczki czy Zimny Dół, z niskimi skałkami, w sam raz nadają się do wspinaczki bez liny (tzw. bouldering). Jura Krakowsko-Częstochowska oferuje kolejne atrakcyjne drogi wspinaczkowe w Podlesicach, Mirowie i Rzędkowicach.

Chociaż wydaje się, że Polska ma wiele skałkowania w ofercie, to jednak wypadamy raczej blado w zestawieniu z takimi wspinaczkowymi rajami, jak Francja, Hiszpania czy Włochy.
Większość małopolskich skał to dobry do wspinania wapień. Wyjątkiem są Krzemionki, które - jak sugeruje nazwa - wapienne nie są.

Oprócz wapienia i krzemienia mamy również piaskowiec w Hejszowinie i granit w Tatrach. Poza tym niedaleka Słowacja ma doskonały rejon w Sulov. Świetne wspinanie jest również w niemieckiej Frankenjurze albo na ukraińskim Krymie. Wszystko to jest w miarę blisko polskiej granicy, więc koszty takiej wyprawy nie powinny bardzo nadwyrężać zasobów portfela.

Jeśli decydujemy się na jakiś rejon, to najlepiej jest wybrać taki, który spełni nasze oczekiwania. By do-wiedzieć się, jakie drogi oferuje każdy z nich, możemy posłużyć się tzw. topo, czyli planem ze szczegółowo opisanymi drogami. Widać na nim, jak wygląda dana droga, w których miejscach są punkty asekuracyjne, jaka jest trudność.

Jest to szczególnie przydatne dla osób, które już próbowały się "przystawić" do drogi o trudności znacznie przekraczającej ich możliwości i bezskutecznie szukały na niej jakichkolwiek chwytów. Przewodniki wspinaczkowe tego typu można kupić w sklepach ze sprzętem wspinaczkowym i górskim, ale chyba najlepszym - jak się często okazuje - źródłem informacji jest internet. Wiele rejonów jest dokładnie opisanych, łącznie z dojazdem do nich, drogami i całym wspinaniem.

Jednak najlepszym i jedynym w pełni skutecznym sposobem jest praktyka. Dlatego więc warto jechać w skały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl