Iga Świątek w finale turnieju w Madrycie! Kapitalny mecz w wykonaniu Polki!

Nieco ponad dwadzieścia miesięcy temu po raz ostatni mierzyły się ze sobą Polka i Amerykanka. Niewiele brakowało, aby także w Madrycie do spotkania pomiędzy Świątek i Keys nie doszło - plasująca się na 20. pozycji tenisistka w ćwierćfinale przegrała bowiem pierwszą partię 0:6 z Ons Jabeur, a w drugiej było już 0:2. Urodzona w 1995 roku tenisistka zdołała jednak odwrócić losy pojedynku i to ona ostatecznie zameldowała się w półfinale.

Tenisistka ze Stanów Zjednoczonych doceniała przed czwartkowym spotkaniem postawę Igi na kortach ziemnych, zapowiadała jednak, że zrobi wszystko, by powalczyć o wielki sukces, jakim z pewnością byłby jej awans do finału. Początek półfinałowego starcia nie zwiastował jednak niczego dobrego dla Amerykanki. To Świątek od pierwszej chwili atakowała, grała agresywnie i na niewiele pozwalała przeciwniczce, a po jedenastu minutach prowadziła już 3-0.

Przebudzenie Keys nastąpiło w czwartym gemie. Polka wygrała w nim dwie pierwsze wymiany, a w trzeciej po złożonej z wielu zagrań akcji minimalnie wyrzuciła piłkę na aut. Ten fakt, chyba obudził jej rywalkę, która najpierw trzema świetnymi serwisami wygrała pierwszy gem w półfinale, a następnie, przy serwisie Igi, kilkoma forhendami wywalczyła sobie szansę na odrobienie strat.

Nasza tenisistka szybko dostrzegła zagrożenie i w kolejnych wymianach starała się częściej grać na stronę bekhendową. Polka popisała się też kilkoma dobrymi serwisami, oddalając niebezpieczeństwo w postaci przełamania na korzyść Amerykanki. Już do końca pierwszej części meczu mimo starań dwudziesta rakieta świata nie była w stanie poprawić swojego dorobku, a set ostatecznie zakończył się wygraną Świątek 6:1.

Druga partia była znacznie bardziej zacięta. Keys zagrywała coraz mocniej, starając się jak najczęściej spychać Polkę do defensywy. Przynosiło jej to zazwyczaj punkty we własnych gemach serwisowych (warto dodać, że popisywała się też udaną zagrywką), przy serwisie Igi zdarzały jej się jednak pomyłki, piłka lądowała poza kortem, co powodowało, że nie była w stanie przełamać naszej tenisistki.

Z jedynej nadarzającej się szansy skorzystała z kolei Iga, która w trzecim gemie zyskała przewagę przełamania i nie tylko nie oddała jej już do końca meczu, ale spotkanie zakończyła przy serwisie rywalki, nie tracąc w dodatku punktu. Ostatecznie set zakończył się jej zwycięstwem 6:3, co oznaczało, że Polka drugi rok z rzędu zagra o tytuł w stolicy Hiszpanii.

Finałową przeciwniczką Polki będzie zwyciężczyni drugiego półfinału, w którym zmierzą się Białorusinka Aryna Sabalenka i Kazaszka Jelena Rybakina (mecz w czwartek ok. 21.30-22). O tytuł Polka zagra w sobotę, 4 maja.