MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krecia robota Turiny, Chorwat pożegna Lecha?

Maciej Lehmann
Ivan Turina w tym roku niewiele pograł. Na ławce rezerwowych Chorwata często zastępował Bośniak Jasmin Buric.
Ivan Turina w tym roku niewiele pograł. Na ławce rezerwowych Chorwata często zastępował Bośniak Jasmin Buric. G. Dembiński
Drogi Lecha i bramkarza Ivana Turiny wyraźnie się rozchodzą. Chorwat na dobre stracił miejsce w podstawowej jedenastce. Niezadowolony z tego faktu, zaczął wykonywać "krecią robotę". Namawia do odejścia z Kolejorza Semira Stilica.

Turina stracił miejsce w bramce Lecha po pierwszym wiosennym meczu w Bełchatowie. Oba gole strzelone przez gospodarzy poważnie obciążały jego konto. Wcześnie nie popisał się też w meczu z Udinese, choć przecież miał znakomite międzynarodowe przetarcie, bo bronił bramki Kolejorza we wszystkich grupowych pojedynkach poznaniaków w Pucharze UEFA.

Od spotkania z Wisłą w Remes Pucharze Polski między słupkami stanął Krzysztof Kotorowski. - Nie możemy mieć tylko jednego bramkarza. "Kotor" też musi trochę pograć - mówił wtedy trener Lecha. To trochę trwa do dziś...

Chorwat tymczasem mocno podupadł na zdrowiu. Najpierw się przeziębił. Wykurował się na mecz z Górnikiem, ale Smuda postawił znów na Kotorowskiego. - Nie puścił żadnej bramki, choć w ostatnim spotkaniu nie miał za bardzo pracy. Może zatem to on powinien bronić. Mamy dwóch dobrych bramkarzy i z ich wyborem jest trochę jak z ruletką. Zawsze są jakieś dylematy, bo jeden gra lepiej na przedpolu, a drugi na linii - mówił wtedy Franciszek Smuda
.
Ivan nie pojechał jednak do Zabrza. Nie do końca wyleczona choroba i zbyt szybki powrót do treningów, miał poważniejsze konsekwencje. Bramkarz na kolejny tydzień wylądował w łóżku. Był jednak brany pod uwagę przy ustalaniu składu na pojedynek z Arką i pucharowy pojedynek z Wisłą Kraków, ale okazało się, że tym razem nie może grać z powodu zatrucia pokarmowego.

To pech, nieszczęśliwy przypadek czy jakaś inna dolegliwość? Pojawiła się nawet plotka, że Chorwat zaczął cierpieć na podobną przypadłość jak...Emilian Dolha. Natychmiast przypomniano sobie jego historię z 2006 roku, kiedy grał w Dinamie Zagrzeb. W Pucharowym meczu z Auxerre strzałem z 30 metrów pokonał go Ireneusz Jeleń. Dinamo miało wtedy świetny zespół i kibice liczyli, że daleko zajdzie w tych rozgrywkach. Rozczarowanie było więc ogromne, Turina załamał się psychicznie i powiedział nawet, że chce zakończyć karierę.

Teraz też wiele wskazuje na to, że po przegranej rywalizacji z Kotorowskim, nastąpiło "zmęczenie materiału" i Turina będzie musiał zmienić klimat. Tym bardziej, że władze klubu, zarzucają mu, że ma zły wpływ na Semira Stilica i innych niezadowolonych ze swojego statusu w Kolejorzu graczy z Bałkanów. Turina bowiem niemal od początku swego pobytu w Poznaniu, jest nieformalnym przywódcą grupy piłkarzy z byłej Jugosławii. Teraz namawia swoich kolegów, by poszli jego śladem i opuścili Poznań.

Stilić od początku rundy powtarza w wywiadach, że latem chce się przenieść do lepszej ligi niż polska. Sprawa jego transferu ucichła, gdy podczas spotkania właściciela Lecha z piłkarzami, Jacek Rutkowski zapowiedział, że w najbliższym okienku nie będzie żadnej wyprzedaży. Po tych słowach Bośniak jednak wyraźnie obniżył loty. Kibice zastanawiają się, czy nie jest to jawna demonstracja wobec zarządu, tak jakby Stilić chciał pokazać, że z niewolnika nie ma pracownika.

- Semir może różne rzeczy opowiadać. Nie może jednak zapominać, że wiąże go z Lechem czteroletni kontrakt. Bez naszej zgody nigdzie nie wyjedzie. Jeśli zajdzie taka konieczność, to zostanie przesunięty do zespołu Młodej Ekstraklasy i będzie tam musiał grać do końca umowy z Lechem - stwierdził stanowczo Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy poznańskiego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski