MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Malta 2009: Compagnia Pippo Delbono - Publiczna spowiedź

Stefan Drajewski
Scena ze spektaklu "La Menzogna" na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich
Scena ze spektaklu "La Menzogna" na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich M. Zakrzewski
"Chcę, aby odkryć kłamstwo, które jest wewnątrz każdego z nas" - powiedział przed premierą Pippo Delbono. Pretekstem był pożar w fabryce Thyssen Krup w Turynie w 2007 roku. Wydawało się, że będzie to spektakl polityczny. Tymczasem "La Menzogna" ("Kłamstwo") to kolejna próba publicznej spowiedzi Pippo.

Tragedia w turyńskiej fabryce ma głębsze znaczenie dla Pippo niż dla przeciętnego Włocha. Śmierć w pożarze siedmiu pracowników jest okrutna, ale jeszcze bardziej dotkliwy jest zapach pożaru, zapach spalonych ciał, który przypomniał reżyserowi zapach żeliwa, kiedy dziadek zabierał go do odlewni, w której pracował.

Pippo Delbono nie snuje logicznej narracji, ale podobnie jak Kantor buduje spektakl z emocji, obrazów, które się nakładają, odchodzą od siebie, by w zupełnie nieoczekiwanym momencie powrócić. Reżyser, a zarazem aktor operuje językiem, który zdążyliśmy już poznać. Przywołuje tych samych bohaterów: księży, prostytutki, transwestytów… Tym razem jednak świat, który stwarza, jest żelazny, postindustrialny, utrzymany w tonacji szaro-czarnej. Requiem dla spalonych robotników? Może. Ale to także Requiem dla ojca, dziadka, matki...

Spektakl zaczyna się w ciszy. Delbono stara się przeniknąć świat robotników, myślących robotów, którzy są trybikami wielkiej machiny. Do tego komentarz ojca Alexa Zanotelli'ego i reklama Thyssena, które na różne sposoby podpowiadają, jak żyć. Ale to nie wystarcza artyście. On pamięta, że Thyssen Krup zbudował swoją potęgę w III Rzeszy - stąd scena zamiany fabryki w burdel ilustrowana muzyką tamtego okresu. Delbono nie pozwala na obojętność. Nęka aktorów i publiczność fleszem, zagląda aparatem fotograficznym w oczy, jakby próbował, zedrzeć maskę, okryć fałsz.

Jest w tym widowisku scena, która wystarcza za całe przedstawienie. Do fragmentów rytualnej muzyki ze "Święta wiosny" Stawińskiego, Pippo Delbono dopisał nowy sens - ciała tancerzy płoną od emocji. W tym miejscu kończy się teatr polityczny, a zaczyna monolog wewnętrzny. W pierwszej części Pippo próbował odkryć zakłamanie świata, w drugiej - zakłamanie, które siedzi w nim, w każdym z nas. Rozbierając się w finale, stał się gombrowiczowską Albertynką. Czy to wystarczy, aby odkryć w sobie kłamstwo? Na to pytanie musi każdy sam odpowiedzieć.

Spektakl "La Menzogna" można obejrzeć także w sobotę o godzinie 20 na terenie MTP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski