To najgłośniejszy wrocławski proces ostatnich lat. Chodzi o morderstwo dokonane w listopadzie 2000 roku.
Ofiarą zbrodni był Dariusz J., wrocławski przedsiębiorca, którego Krystian B. podejrzewał o romans ze swoją byłą żoną. Sąd zgodził się z opinią prokuratury, że Krystian B. był chorobliwie zazdrosny o swoją byłą żonę.
Zaplanował zbrodnię i uczestniczył w niej. Pomagali mu dwaj mężczyźni. Ale do dziś nie wiadomo, kim są.
Sprawa budzi wielkie emocje, a interesowały się nią media z całego świata. Amerykański tygodnik "The New Yorker" opublikował reportaż, a znany brytyjski scenarzysta pisze filmowy scenariusz o tej historii. Mówi się, że reżyserem obrazu może być sam Roman Polański.
Wszystko za sprawą "Amoku".
To pseudofilozoficzno-pornograficzna książka, w której są fragmenty odnoszące się do jakiejś zbrodni. Była jednym z tropów, które naprowadziły policję na Krystiana jako domniemanego zabójcę.
Ale w sądzie książka nie miała większego znaczenia dla udowodnienia winy. Sąd uznał, że za udziałem Krystiana w zbrodni przemawia długa lista poszlak.
Jednoznacznie - przekonuje sąd - i bez żadnych wątpliwości wskazują, że Krystian B. zbrodnię zaplanował i sam w niej uczestniczył.
Wczorajszy wyrok był drugim w tej głośnej sprawie. Pierwszy - również skazujący Krystiana B. na 25 lat więzienia - zapadł rok temu. Uchylił go jednak sąd apelacyjny i nakazał ponowne zbadanie sprawy.
Głównym problemem, jaki kazał wyjaśnić, była przyczyna śmierci zamordowanego. Sąd uznał, że Dariusz J. przez kilka dni był więziony i bity, a później związany i żywy wrzucony do Odry.
- Będzie apelacja - zapowiedział Krystian B. po wczorajszym ogłoszeniu wyroku.
- Moim klientom zależało przede wszystkim na wyjaśnieniu, jak zginął ich syn - mówi pełnomocnik rodziców zamordowanego, mecenas Bogusława Nowakowska. - Wyrok jest sprawiedliwy.
zbrodni. Była jednym z tropów, które naprowadziły policję na Krystiana jako domniemanego zabójcę.
Ale w sądzie książka nie miała większego znaczenia dla udowodnienia winy. Sąd uznał, że za udziałem 35-letniego dziś Krystiana w zbrodni przemawia długa lista poszlak. Jednoznacznie - przekonuje sąd - i bez żadnych wątpliwości wskazują, że Krystian B. zbrodnię zaplanował i sam w niej uczestniczył.
Czwartkowy wyrok był drugim w tej głośnej sprawie. Pierwszy - również skazujący Krystiana B. na 25 lat więzienia - zapadł rok temu. Uchylił go jednak sąd apelacyjny i nakazał ponowne zbadanie sprawy. Głównym problemem, jaki kazał wyjaśnić, była przyczyna śmierci zamordowanego. Sąd uznał, że Dariusz J. przez kilka dni był więziony i bity, a później związany i żywy wrzucony do Odry.
- Będzie apelacja - zapowiedział Krystian B. po wczorajszym ogłoszeniu wyrok.
- Moim klientom zależało przede wszystkim na wyjaśnieniu, jak zginął ich syn - mówi pełnomocnik rodziców zamordowanego, mecenas Bogusława Nowakowska. - Wyrok jest sprawiedliwy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?