Hyży w ASCO Śląsku? To realne!

Nie oznacza to jeszcze podpisania kontraktu, ale na pewno bardzo zbliża - nie tylko ze względu na obecność zawodnika na zajęciach prowadzonych przez Rimasa Kurtinaitisa - do przedłużenia umowy z wrocławskim klubem.

Problemów może być przynajmniej kilka. Przede wszystkim wczoraj wieczorem Hyży miał prowadzić rozmowy z jednym z polskich klubów (niewykluczone, że chodzi o Kotwicę Kołobrzeg). Jeśli rozmowy zakończą się powodzeniem - do Wrocławia oczywiście nie przyjedzie.
To jednak wersja skrajnie pesymistyczna. Wiadomo, że sam zawodnik - także ze względów osobistych - chciałby ponownie grać w ASCO Śląsku. Hyży spędził we Wrocławiu 4 z ostatnich 5 lat. Nie był - i zapewne wciąż nie jest - skory do przeprowadzki. Tyle tylko, że w klubie nie ukrywają, iż na wzmocnienie zespołu nie ma pieniędzy.

- Chciałbym, żeby Radek znowu u nas zagrał, ale nie podpiszę kontraktu, na który nie mam pokrycia. A w tej chwili na zatrudnienie Hyżego po prostu nas nie stać - jasno mówi prezes Mariusz Bałuszyński.
Po co więc zawodnik zaproszony został na treningi do Wrocławia? Nie jest wykluczone, że Śląsk będzie szukał dla Hyżego indywidualnego sponsora, dzięki któremu ten zawodnik ponownie mógłby zagrać we wrocławskim klubie.

Hyży jest zdecydowanie najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem ASCO Śląska, a także - dzięki swojemu temperamentowi i ostremu językowi - ulubieńcem mediów. W prasie czy telewizji świetnie potrafi się sprzedać i to może być dodatkowy atut przy poszukiwaniu firmy, dzięki której mógłby znowu założyć koszulkę ASCO Śląska.

Nie jest wykluczone, że oferta sponsorowania Hyżego (a także dodatkowego zawodnika z USA) trafi do prezydenta Wrocławia. Wówczas dodatkowym atutem byłaby możliwość wykorzystania wizerunku graczy do promocji przyszłorocznych ME. Podczas turnieju Eurobasket 2009 we Wrocławiu swoje mecze w I fazie eliminacyjnej rozegra reprezentacja Polski.