Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klubowe sukcesy przyszły za wcześnie

Paweł Pluta
Fot. Michał Pawlik
Rozmowa z Z Michałem Janickim, dyrektorem departamentu spraw społecznych wrocławskiego urzędu miejskiego.

Czy wiadomo już, na jaką pomoc finansową ze strony miasta mogą liczyć szczypiornistki AZS AWF, piłkarze ręczni Śląska czy siatkarki Gwardii?
Niestety, budżet miasta zaplanowany na rok 2009 nie pozwala na to, aby teraz, w lipcu, znaleźć środki na pomoc tym drużynom. Zaplanowaliśmy 5,5 mln złotych na dofinansowanie piłkarskiego Śląska i to jest realizowane. O pieniądzach dla innych dyscyplin będziemy musieli pomyśleć w budżecie na przyszły rok. Poza tym chcemy, aby były to rozwiązania systemowe.

To może oznaczać, że drużyny szczypiorniaka, które awansowały do ekstraklasy, w niej nie wystartują, a siatkarki nie zagrają w europejskich pucharach...

Nie można tak stawiać sprawy, że miasto musi dać klubom pieniądze. Nie jest naszą winą, że te zespoły borykają się z problemami. Ich sukces przyszedł jakby za szybko. W zeszłym roku nie daliśmy pieniędzy na koszykarski Śląsk i choć stawiano nas pod ścianą, to on umarł.

No właśnie, ale teraz miasto ma 2 mln zł, aby pomóc w reaktywacji koszykarskiego Śląska. Jeżeli do niej nie dojdzie, to na co zostaną przeznaczone te pieniądze?

Tych pieniędzy w tej chwili nie ma. Jeśli do reaktywacji dojdzie, to będziemy szukać jakichś przesunięć w budżecie. Koszykarze są jednak w pierwszej kolejności, bo obietnicę pomocy dano dawno temu. I to nie jest tak, że jak reaktywacja nie wyjdzie, to damy te pieniądze komuś innemu.

Mówimy o 2 mln złotych, a piłkarki ręczne prosiły o skromne 200 tys. zł na cały sezon.
Naprawdę w tegorocznym budżecie nie znajdziemy nawet dodatkowych 20 tys. złotych na pomoc komukolwiek. Musielibyśmy je po prostu komuś zabrać. Mam nadzieję, że będziemy mogli pomóc w przyszłym roku. Co do piłki ręcznej, to proszę być raczej dobrej myśli, bo dzięki m.in. naszym staraniom powinna dać radę z pomocą innych instytucji.

Pieniądze dane przez miasto piłkarskiemu Śląskowi były więc tylko wyjątkiem?

Tak mówiliśmy od początku. Zmusiła nas do tego organizacja Euro 2012. Nie chcieliśmy, aby powtórzyła się sytuacja z kilku portugalskich miast, które zbudowały stadion na jedną imprezę. I tak z tą pomocą Śląskowi było sporo problemów prawnych.

Poseł PO Michał Jaros przygotował projekt finansowania sportu zawodowego we Wrocławiu. Czy będzie on wdrożony w życie?

To właśnie te rozwiązania systemowe, o których już wspominałem. Projekt jest bardzo obiektywny, wzorowany na modelu z Poznania, ale są w nim jasne kryteria, na jakie pieniądze z miasta może liczyć rocznie dany klub, w zależności od kilku czynników, m.in. miejsca w tabeli, medialności dyscypliny czy widowni na trybunach. Z tym projektem zapoznał się prezydent Rafał Dutkiewicz i myślę, że wejdzie on w życie od 2011 roku, choć nie wykluczam też 2010, w zależności od tego, czy zelżeje kryzys ekonomiczny.

Miasto przyciągnęło do piłkarskiego Śląska Zygmunta Solorza. Czy Pana zdaniem za 2-3 lata będzie to zespół walczący o najwyższe cele w ekstraklasie oraz w europejskich pucharach?

O stronę sportową się nie martwię. W drugiej połowie 2011 roku obok stadionu na Maślicach powstanie centrum handlowe, które zgodnie z zamiarami Zygmunta Solorza będzie generowało wielkie pieniądze dla Śląska. Nastąpi skok jakościowy drużyny. Władze klubu mają jednak zadanie, aby znaleźć kibiców na stadion, który pomieści ponad 40 tys. widzów. To ich zadanie w kwestii polityki biletowej, promocji itp.

Nowy dyrektor Biura Sportu, Turystyki i Rekreacji Piotr Mazur zasiadał wcześniej we władzach piłkarskiego Śląska. Słychać obawy, że będzie on faworyzował piłkę nożną kosztem innych dyscyplin sportu w naszym mieście...
Prawda jest taka, że na razie nie rozmawiamy o piłce, tylko o wszystkich innych dyscyplinach, więc chyba nie ma obaw. Dużo czasu poświęcamy Euro 2012, ale tak musi być.

Czy wiadomo w końcu, czy tor na Stadionie Olimpijskim będzie zmodernizowany?
Najprawdopodobniej ogłosimy przetarg. Miasto może to dofinansować kwotą 1 mln zł. Wtedy prace ruszą po sezonie. Gdy kosztorys będzie wyższy, to przebudowę zaczniemy w 2009 r., a skończymy w 2010.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska