W nocy z wtorku na środę minął termin, w którym można było starać się o miejsce w lidze.
- Do końca próbowaliśmy potwierdzić zaangażowanie dodatkowych sponsorów, bo miasto samo nie mogło zdecydować się na taki ruch. Były ustne deklaracje, ale do utrzymania drużyny potrzebne są prawdziwe pieniądze i umowy, a nie deklaracje i dobre chęci - stwierdził Michał Janicki, dyrektor departamentu społecznego urzędu miejskiego.
Jak udało nam się ustalić, roz-mowy z niemieckim partnerem Deutsche Bahn (koleje niemieckie) trwają. W firmie doszło do zmian w zarządzie i decyzja o wsparciu wrocławskich koszykarzy ponownie musi przejść całą procedurę i dopiero może być zatwierdzona. Ale we Wrocławiu nikt już na nią nie może czekać.
Teoretycznie szans na występ wrocławian w lidze już nie ma, ale pozostaje furtka, o której jasno mówią włodarze polskiej koszykówki. Jeśli budżet na odpowiednim poziomie udałoby się zorganizować, Śląsk mógłby starać się o przyznanie "dzikiej karty". I pewnie, by ją otrzymał, choć można sobie wyobrazić, jakie oburzenie wywołałoby to w koszykarskim środowisku "pozawrocławskim".
W czwartek lub w piątek z inicjatywy prezydenta dojdzie do spotkania wszystkich stron (miasto, WKS Śląsk, potencjalni inwestorzy) zainteresowanych reaktywacją Śląska. Bo ponoć nie jest jeszcze za późno...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?