18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dialogujemy, ja też

Krzysztof Kucharski
Krzysztof Kucharski
Krzysztof Kucharski Mikołaj Nowacki
W sobotę rozpoczął się Festiwal Teatralny Dialog Wrocław.

Na festiwalu Dialog dominuje klasyka, a Dorota Masłowska jako jeden z wielu autorów reprezentuje współczesny dramat.

Ma dopiero 26 lat. Jest celebrytką, ale z talentem. Nie wiem, czy ktoś jej podpowiedział, żeby przeczytała historię dramatu. Mądrej głowie dość dwie słowie. "Między nami dobrze jest" sprawia wrażenie utworu napisanego intuicyjnie.

Rzecz się wiąże z zamówieniem, które złożył jeden z liderów nowego teatru, dyrektor słynnego berlińskiego festiwalu, Thomas Ostermeier, który chciał, żeby wybrani autorzy wyłowili i opisali schematy swojej narodowej tożsamości. Masłowska zrobiła to przewrotnie i dowcipnie. Jej sztuka przypomina ambitny program kabaretowy, świetnie skrojony językowo. Składa się z kilku skeczy. W tych żartach najwięcej miejsca zajmuje telewizja, która formatuje mózgi większości, oraz niespełniony reżyser autorskiego kina. Myślę, że jej tekst miałby większy wdzięk właśnie w prostej, kabaretowej formie - bez tej teatralnej celebry, którą podpisał Grzegorz Jarzyna.

Masłowska uzmysławia nam, że nie tylko nie potrafimy ze sobą rozmawiać, ale też rozmawiamy kompletnie odmiennymi językami, wzajemnie dla siebie niezrozumiałymi, choć wszystkim się wydaje, że mówią po polsku. Zaczyna się już w pierwszej scenie, gdy wnuczka (Aleksandra Popławska) rozmawia z ukochaną babcią (Danuta Szaflarska) i nie chodzi nawet o to, że jedna drugiej nie słucha, ale że nie rozumieją wzajemnie pojęć, którymi się posługują. Wobec babci najzabawniejsza jest groźba, gdy rozlega się pukanie do drzwi, że zaraz wejdzie II wojna światowa.

Wojnę trojańską w rzadko grywanym dramacie Szekspira "Troilus i Kresyda" wybrał sobie do rozmowy o współczesnym świecie drugi z głośnych reżyserów niemieckiej fali teatru postdramatycznego - Luk Perceval. Pod Troją przyszli zwycięzcy siedzą w nieustannie padającym deszczu i już po paru latach nie bardzo wiedzą, dlaczego czekają na nie wiadomo co. Zajmują się oczywiście tematami zastępczymi, bo akurat brat bratu uwodzi piękną dziewczynę.

Najciekawszy w tych obu propozycjach jest stosunek do wojny. Dziś artyści są pacyfistami, ale czy przez to świat się zmienił?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska