Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oderwane ramiączko gorsetu wywołało większe emocje niż spektakl

Magdalena Talik
Bez kubełków z popcornem i coli - pierwszy operowy seans "Traviaty" Giuseppe Verdiego we wrocławskim Multikinie w Pasażu Grunwaldzkim odbył się w wyjątkowo kulturalnej atmosferze.

We wtorek widzowie obejrzeli "Traviatę" Giuseppe Verdiego transmitowaną na żywo z belgijskiej Opéra Royal de Wallonie. To pierwszy z zaplanowanych spektakli, jaki melomani mieli okazję podziwiać dokładnie w tym samym momencie, co publiczność w pozostałych kinach w Polsce i na świecie.
Specjaliści, w tym Ewa Michnik, dyrektor Opery Wrocławskiej, cieszą się z tej idei.

- Dostanie się opery do kina to cenny pomysł, ale pokazywane spektakle powinny być z tzw. górnej półki, a więc z Metropolitan Opera, La Scali czy Royal Opera House Covent Garden - teatrów, które trzymają bardzo wysoki poziom - mówi Ewa Michnik - Boję się, aby transmisje z miejsc o dużo mniejszej renomie nie zraziły widzów - dodaje.

A niestety, Opera Royal de Wallonie w belgijskim Liege, z której transmitowano wspomnianą "Traviatę", to jedna z mniej znanych scen w Europie i choć pokaz kinowy przebiegł właściwie bez zakłóceń, wokalnie, a zwłaszcza inscenizacyjnie spektakl pozostawiał uczucie niedosytu. Przez pierwszy akt więcej emocji od uczuciowych rozterek głównej bohaterki Violetty wzbudzało oderwane ramiączko gorsetu śpiewaczki Cinzii Forte.

Kamery wychwytujące najdrobniejszy detal, który umknie często siedzącym na widowni melomanom, były też bezlitosne dla aktorskich umiejętności artystów, zwłaszcza nieco drewnianego Saimira Pirgu w partii Alfreda.

Sporą niedogodnością dla widzów kina był brak napisów, podczas gdy we wszystkich liczących się polskich operach od dawna mamy już promptery, z których czyta się libretto. Nikt nie pomyślał o rozdaniu widzom streszczenia tegoż, a obsadę trzeba było "ścigać" w ekranowych napisach.

***
Arie na ekranie
Co miesiąc będzie można "być w sławnej operze", tyle że w kinie. Przed nami m.in. "Carmen" Bizeta, a potem "Aida" Verdiego. Oferta będzie jeszcze większa, bo już wkrótce z cyklem oper na dużym ekranie rusza Cinema City.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska