We wtorkowy wieczór jego realizatorzy zaprosili gości na minikoncert piosenek ze spektaklu. Wszystko wskazuje na to, że "A Chorus Line" ma szansę stać się przebojem Capitolu. Świadczy o tym choćby piękna piosenka "Tylko to ma sens, co z miłości jest", śpiewana przez Agnieszkę Oryńską.
"A Chorus Line" to opowieść o grupie kilkunastu tancerzy "szeregowców", stanowiących tło dla gwiazd i marzących o roli. Nie tej głównej, w świetle reflektorów, ale po prostu o znalezieniu się na scenie, choćby w ostatniej linii, i o tym, żeby zatańczyć.
Tę historię reżyseruje jednak najprawdziwsza gwiazda. Amerykanka Mitzi Hamilton była ponoć inspiracją postaci jednej z bohaterek oryginalnej sztuki. Grała tę rolę na Broadwayu i w obsadzie London Company, a teraz jeździ po świecie i reżyseruje ten antymusical, którego wrocławska wersja jest już bodaj trzydziestą. A dlaczego to antymusical? Maciej Karpiński w swojej książce "Życie i śmierć na Broadwayu" pisze o nim: "...złamał wszystkie reguły gatunku. »A Chorus Line« jest musicalem bez wyraźnej linii dramaturgicznej, niemal bez fabuły, nie mówiąc już o tak żelaznych tej fabuły elementach jak miłość, rozstanie itp., bez przepychu dekoracji i oszałamiających pomysłów inscenizacyjnych".
Bilety już są
Najbliższe spektakle, po premierze, w dniach:
4, 5, 10-12, 17-19 października.
Można już kupować bilety - na stronie www.achorusline.pl i w kasach teatru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?