Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tona grozy w centrum

Małgorzata Kaczmar
Z okolicy pl. Nowy Targ ewakuowano ok. 2 tys. osób
Z okolicy pl. Nowy Targ ewakuowano ok. 2 tys. osób Magdalena Kołodzińska
Na pl. Nowy Targ we Wrocławiu znaleziono bombę z czasów wojny. Gdyby wybuchła, zmiotłaby nawet część Rynku.

Aż 1600 osób ewakuowano w środę rano z kamienic w centrum Wrocławia, po tym jak obok urzędu miejskiego przy pl. Nowy Targ robotnicy znaleźli ogromną bombę lotniczą z czasów II wojny światowej. Niewybuch ważył tonę i miał ponad 1,5 metra długości.

Gdyby eksplodował, z powierzchni Wrocławia zostałoby zmiecione wszystko w promieniu kilkuset metrów - od pl. Nankiera po Galerię Dominikańską i część Rynku.
Niewybuch robotnicy prowadzący wykopy obok urzędu znaleźli już we wtorek wieczorem. Od razu zawiadomili policję, a ta - saperów. Usuwanie bomby rozpoczęło się jednak dopiero w środę rano.
- Wieczorem było już ciemno, więc nie mogliśmy zacząć akcji - tłumaczy st. chorąży Przemysław Parol, dowódca wrocławskich saperów.

Chodziło m.in. o to, że dla bezpieczeństwa konieczna była ewakuacja okolicznych mieszkańców, a ta w nocy byłaby trudna.
Dla ewakuowanych lokatorów podstawiono trzy autobusy MPK - tam mogli zaczekać, aż saperzy rozbroją bombę.

Ewakuowani zostali także pracownicy urzędu miejskiego.
- Wychodziłem jako jeden z ostatnich ok. 9 rano - opowiada Piotr Fokczyński, dyrektor wydziału architektury i budownictwa. Praca w urzędzie wróciła do normy dopiero po czterech godzinach. Przez ten czas nieczynne było też centrum obsługi mieszkańców przy pl. Nowy Targ.

W sumie z powodu niewybuchu ewakuowano ok. 1600 osób - oprócz urzędników i mieszkańców okolicznych kamienic także kilkudziesięcioro maluchów ze Żłobka nr 6 przy ul. Krowiej.
Dzieci zostały przewiezione autobusem do placówki przy ul. Wrońskiego, gdzie spędziły cały dzień i spokojnie zjadły obiad. Dyrektor żłobka powiadomiła wszystkich rodziców, że ich pociechy są bezpieczne.
Akcja trwała do godz. 11.30. Przez półtorej godziny z ruchu wyłączone były ulice prowadzące do pl. Nowy Targ - nie jeździły tamtędy tramwaje ani autobusy, policja wytyczyła też objazdy dla kierowców.
- Musieliśmy zadbać o bezpieczeństwo przechodniów, mieszkańców i kierowców. Dlatego zachowywaliśmy wszystkie środki ostrożności - tłumaczy Krzysztof Zaporowski z policji.

W akcji wzięło udział ok. 100 policjantów i 15 strażników miejskich. Pilnowali, by żaden przechodzień nie spacerował zamkniętymi ulicami otaczającymi pl. Nowy Targ.
W tym czasie saperzy delikatnie wydobywali bombę spod ziemi. Musieli użyć dźwigu, bo niewybuch ważył aż tonę, miał ponad 1,5 m długości i 60 cm średnicy. Wewnątrz znajdowało się ponad 500 kg ładunku wybuchowego. Bombę przewieziono na poligon.

- Każdy niewybuch jest niebezpieczny - twierdzi Przemysław Parol. - Ale ten był jednym z największych, jaki udało nam się kiedykolwiek rozbroić - dodaje.

Pod ziemią we Wrocławiu mogą tkwić tysiące bomb
Wrocławscy saperzy przyjmują rocznie ok. 300 zgłoszeń o niewybuchach.
Niewybuch znaleziony w środę na pl. Nowy Targ to pozostałość po walkach o Festung Breslau (Twierdza Wrocław), które toczyły się przez 80 dni - od lutego do maja 1945 roku. Armia Czerwona w czasie oblężenia wielokrotnie bombardowała Wrocław z ziemi i powietrza. I choć od zakończenia wojny minęło ponad 60 lat, pod ziemią w mieście mogą tkwić jeszcze tysiące bomb, które saperzy nazywają "zardzewiałą śmiercią".

Starszy chorąży Przemysław Parol, dowódca saperów, tłumaczy, że bomba lotnicza z czasów II wojny światowej w tak ścisłym centrum miasta to rzadkość. Dużo częściej saperom zdarzają się wezwania na peryferia Wrocławia. Przemysław Parol podkreśla też, że siła rażenia bomby nie zależy tylko od wagi pocisku czy ilości materiału wybuchowego, ale przede wszystkim od stanu zapalnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska