Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksmisja z zamku

Artur Szałkowski
Podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis
Podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis fot. dariusz gdesz
Władze Walimia chcą usunąć PTTK z zamku Grodno. Organizacja opiekowała się zabytkiem 58 lat.

"Do 17 grudnia proszę opróżnić wszystkie zajmowane w zamku Grodno pomieszczenia i opuścić obiekt" - informację o takiej treści przesłały władze Walimia do wałbrzyskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.

W czerwcu tego roku gmina przejęła ponad 700-letni zabytek od Skarbu Państwa. Kierownictwo PTTK liczyło się z koniecznością przekazania opieki nad zabytkiem nowemu właścicielowi. Nie rozumie jednak, dlaczego gmina kazała opróżnić wszystkie zajmowane przez organizację pomieszczenia. Oznacza to, że trzeba będzie zlikwidować muzeum regionalne, które PTTK uruchomiło w zamkowych murach w maju 1965 roku.

- Ze względu na położenie zamku, nie można do niego dojechać samochodem ciężarowym - wyjaśnia Zofia Sikora, kierowniczka wałbrzyskiego oddziału PTTK. - Jest więc niemożliwe, aby w ciągu zaledwie kilkunastu dni wywieźć z Grodna na przykład kolekcję mebli, obrazów, zbroi czy armat - wyjaśnia. Pozostaje również pytanie, gdzie ulokować eksponaty. - Do Muzeum Przemysłu i Techniki w Wałbrzychu przecież nie pasują - mówi pani Zofia.

Członkowie PTTK są rozgoryczeni decyzją władz Walimia. Stowarzyszenie przejęło pieczę nad zamkiem Grodno w 1950 roku. Zabytkowi groziła wówczas ruina. Ku upadkowi chyliła się zachodnia ściana zamku, która podtrzymuje całą jego konstrukcję. PTTK za własne pieniądze naprawiło mur. W kolejnych latach doprowadziło do obiektu wodociąg i gazociąg oraz wyremontowało wszystkie dachy, stropy i podłogi zabytku. Gmina Walim nie dołożyła do remontu ani grosza, tłumacząc, że ich na to nie stać. Teraz chęć przejęcia całkowitej kontroli nad zamkiem argumentuje troską o budowlę.
- Uważamy, że stan zamku nie jest najlepszy i PTTK nie jest w stanie tego zmienić - mówi Krzysztof Łuczak, zastępca wójta Walimia. - W ubiegłym roku na dziedziniec, obok grupy turystów, posypały się kamienie - tłumaczy. I dodaje, że jako gmina mają większe możliwości zdobywania środków z zewnątrz na remonty.

- Już zleciliśmy opracowanie koncepcji zagospodarowania zamku. Niebawem wykonana zostanie też ekspertyza techniczna zabytku - mówi Łuczak. Władze gminy dodają, że przed wysłaniem listu spotkały się z szefową wałbrzyskiego PTTK. Twierdzą, że poprosiły wówczas o przygotowanie propozycji dalszej współpracy. Nie doczekały się żadnej odpowiedzi, dlatego podjęły decyzję o wezwaniu do opuszczenia zamku.

Sposób, w jaki to zrobiono, budzi zastrzeżenia dotychczasowych opiekunów zamku. Nie dostali wypowiedzenia dzierżawy, tylko wezwanie do opróżnienia i opuszczenia obiektu. Nie dano im na to trzech miesięcy, jakie mieli zagwarantowane w umowie ze Starostwem Powiatowym w Wałbrzychu, któremu podlegał obiekt.

- W styczniu tego roku dostaliśmy nagrodę starosty wałbrzyskiego w dziedzinie upowszechniania kultury, za opiekę nad zabytkami - mówi Zofia Sikora. - Teraz okazuje się, że jesteśmy niepotrzebni - dodaje z żalem. Jednak nie zamierzają odpuszczać. Ich kancelaria prawna sprawdza, czy gmina nie dopuściła się nieprawidłowości przy podejmowaniu decyzji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska