Magistrat na telefony komórkowe turystów wysyła już MMS-y ze zdjęciami wrocławskich zabytków. To jednak dopiero wersja testowa większego systemu. Do wakacji, oprócz zdjęć, odwiedzający Wrocław dostaną wprost do rąk opisy najpiękniejszych miejsc stolicy Dolnego Śląska. A także zaproszenia na imprezy. Pokaże też adres najbliższej informacji turystycznej. Wszystko za darmo.
Jak to możliwe? W zabytkowym centrum miasta i w okolicach Hali Ludowej urzędnicy zainstalowali 14 nadajników, które rozsyłają informacje, wykorzystując system bluetooth (technologia bezprzewodowej komunikacji między różnymi urządzeniami) w telefonach komórkowych. Każdy, kto przechodzi obok nich w odległości do 30 m i ma włączoną w telefonie tę funkcję, będzie mógł pobrać informację i zdjęcia.
- Do niedawna ten sposób wykorzystywało się tylko komercyjnie, rozsyłając np. reklamy. Pomyśleliśmy, że to świetny sposób na promocję miasta, bo prawie każdy turysta ma telefon komórkowy - tłumaczy Tadeusz Zdankiewicz, kierownik e-promocji w Urzędzie Miejskim we Wrocławiu.
Na razie miasto testuje system i rozsyła informacje w formacie obrazów - gif, od wakacji będą to już dynamiczne animacje JAVA. Informacje będą wysyłane w trzech językach: polskim, angielskim i niemieckim. Przez telefon będzie można w ten sposób zamówić bilety do teatru czy kina - po tym, jak wcześniej sprawdzimy, co jest grane. Przy każdym nadajniku urzędnicy powieszą informację, jak działa.
Na tablicach będą też komunikaty: "Włącz bluetooth w telefonie". Nadajniki już stoją przy ul. Świdnickiej, w Rynku, przy Hali Ludowej, na ul. Włodkowica, przy pl. Jana Pawła II i na ul. Ruskiej.
- Świat idzie z postępem, my też chcemy się rozwijać z promocją miasta. Na razie traktujemy to jako ciekawostkę i eksperyment. Ale gdy już takie sposoby się rozwiną, to będziemy od innych miast o krok do przodu - cieszy się Paweł Romaszkan, dyrektor biura promocji miasta.
System kosztował stosunkowo niewiele. Jeden nadajnik - około 2 tys. zł. Chwalą go przewodnicy turystyczni.
- Z pewnością trafi do młodych turystów. M0że też sprowokować ich, żeby wyszli za centrum i pojechali np. do Hali Ludowej - ocenia Monika Trznadel, wrocławska przewodniczka miejska.
System nie tylko poinformuje, ale i policzy turystów. Jak? Każdy, kto przechodzi obok nadajnika, a ma telefon komórkowy, zostanie zarejestrowany. Po numerach seryjnych telefonów program komputerowy podzieli turystów na tych z Polski i z zagranicy. Wyeliminuje też tych, którzy pracują lub mieszkają w centrum (sygnałem będzie duża częstotliwość przechodzenia koło nadajnika).
Jest też pomysł, żeby na tej samej zasadzie turyści i wrocławianie mogli sprawdzić na przystankach, na których czekają np. na autobus, rozkład jazdy uwzględniający spóźnienia pojazdów. Oprócz systemu bluetooth informacje moglibyśmy dostawać też, kierując kamerę wideo w telefonie na specjalny naklejony na przystanku kod.
Czy pomysł urzędników z MMS-ami przyjmie się we Wrocławiu wśród turystów z Polski i zagranicy? czekamy na komentarze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?