Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzeszowice: Wrakom aut mówią: nie!

Barbara Ciryt, Krzeszowice
Stanisława Grzęda i Ryszard Niemczyk mówią, że auta można demontować z dala od domów
Stanisława Grzęda i Ryszard Niemczyk mówią, że auta można demontować z dala od domów Barbara Ciryt
Radni przeciwni sprowadzaniu odpadów do gminy. Boją się huku przy demontażu starych pojazdów.

Punkt demontażu pojazdów na granicy Krzeszowic i Woli Filipowskiej chce zorganizować jeden
z przedsiębiorców. Kupił działkę i wystąpił do gminy o pozwolenie na swoją działalność. Jednak radni są temu przeciwni. Próbują zablokować powstanie punktu. - Nie chcemy, żeby ktoś zwoził nam wraki samochodów, złom czy jakiekolwiek inne odpady - mówi radna Stanisława Grzęda.

Inwestor, który planuje rozbierać stare auta w Krzeszowicach, to firma Volvcar - Recykling. Mieszkańcy miasta i Woli Filipowskiej nie chcą mieć takiego sąsiada. Twierdzą, że jego działalność będzie dla nich uciążliwa.

- Ludzie boją się huku przy zgniataniu blach czy rozrywaniu ich części - mówi Ryszard Niemczyk, przewodniczący krzeszowickiego koła Polskiego Klubu Ekologicznego. - Nic dziwnego, że właściciele sąsiednich parceli obawiają się smrodu palonych lakierów przy przecinaniu wraków samochodów różnego rodzaju palnikami czy innymi narzędziami - zaznacza Niemczyk.

Mieszkańcy są oburzeni, że ktoś przychodzi do nich z działalnością, która będzie dla nich uciążliwa. Nie spodziewali się zagrożenia z tej strony. Wcześniej na tej działce była pieczarkarnia. Tamta działalność nikomu nie szkodziła. Teraz nagle, gmina chce wydać pozwolenie na organizację punktu demontażu aut. - Może nam zafundować huk, smród, góry starego żelastwa i tworzyw sztucznych - mówią ludzie.

Urzędnicy wydaliby pozwolenie, ale na na przeszkodzie stoi uchwała Rady Miejskiej z 2005 roku. Maria Adamowicz, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej krzeszowickiego urzędu zaznacza, że uchwała zakazuje sprowadzania jakichkolwiek odpadów spoza gminy.

Dlatego burmistrz Krzeszowic, Czesław Bartl przedstawił radnym poprawkę do uchwały, która złagodziłaby zakaz i pozwoliła na sprowadzanie pojazdów wycofanych z eksploatacji, kierowanych do punktu demontażu lub punktów zbierania pojazdów.
To oburzyło radnych.
- Niech inwestor otworzy punkt, ale nie zwozi pojazdów z całej Polski, tylko z naszej gminy - proponuje radny Jan Kanty Wójcik. Prawnik gminny Grzegorz Wrzesień tłumaczy jednak, że taki zakaz jest sprzeczny z ustawą o recyklingu. A Stanisława Grzęda proponuje, by odmówić lokalizowania zakładu nie ze względu na uchwałę, ale na sprzeciw mieszkańców, którzy obawiają się uciążliwości związanych ze sprowadzaniem i demonto-waniem samochodów.

Podobnego zdania jest radny Jerzy Wnęk. Przestrzega, że gmina pozwalając na taką działalność może doprowadzić do protestów. - Ludzie mieszkający w tamtych okolicach przez lata mieli problem z firmą Alcor, zwożącą i przetapiającą puszki - przypomina Wnęk. - Teraz ci sami ludzie będą narażeni na kolejnego uciążliwego sąsiada - mówi.

Przedstawiciele firmy Volvcar-Recykling twierdzą, że jej działalność nie będzie uciążliwa. Przedstawili raport oddziaływania na środowisko. Wskazuje on, że przy demontażu pojazdów, zgniataniu karoserii poza granicami działki, należącej do firmy nie będzie słychać większego huku niż 40 decybeli. Twierdzą, że to mieści się w granicach normy.

Jednak ani mieszkańcy, ani klub ekologiczny nie są do tego przekonani. Wskazują, że działka jest długa, ale wąska. Wzdłuż, po obu stronach są domy mieszkalne, niektóre bardzo blisko obiektu po starej pieczarkarni, który inwestor chce adaptować na stację demontażu.

- Nie jestem przeciwnikiem recyklingu - zaznacza Ryszard Niemczyk. - Ale otwierając taki zakład, nie można liczyć huku jednej maszyny, bo z pewnością będzie pracowało tam kilka hałasujących urządzeń jednocześnie. Poza tym palniki do rozcinania starych pojazdów będą topiły lakier samochodowy i w ten sposób powodowały smród. Takie uciążliwości musieliby znosić ludzie z sąsiedztwa - wskazuje Ryszard Niemczyk z PKE.

Ostatecznie radni nie zmienili uchwały i zakaz sprowadzania odpadów pozostał. Na przyszłej sesji będą jeszcze nad tym dyskutować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska