Tarnów: obiecanki-cacanki, czyli co nam przeszło koło nosa

Przyjrzeliśmy się ciekawszym pomysłom z ostatnich lat, a także tym z nieco bardziej odległych czasów. Łączy je jedno - wszystkie spoczęły na zawsze na dnie szuflad pomysłodawców.
Najświeższy "niewypał" to Młyn Sztuki w murach XIX-wiecznego Młyna Szancera. Wedle idei byłego prezydenta Mieczysława Bienia miał się stać nowoczesną placówką kulturalną.

- Chcieliśmy zrobić coś, co udaje się w większych, ambitniejszych miastach - wspomina były prezydent. Nie udało się. Młyn trafił w prywatne ręce. A miasto zdecydowało się go sprzedać po przeprowadzeniu ekspertyz budowlanych oraz mykologicznych. Wyniki? Groźba katastrofy budowlanej i ognisko niebezpiecznych dla zdrowia grzybów.

- Nigdy nie uważałem, że Młyn Sztuki był złym pomysłem. Mnie się on też podobał - przekonuje obecny prezydent Ryszard Ścigała. Magistrat dowodzi, że mimo zmiany warty w samorządowych władzach projekt miał być realizowany. Wpisano go na listę priorytetowych inwestycji, zabiegano o fundusze unijne, włącznie z lobbowaniem w tej sprawie w kilku ministerstwach. Choć z mizernym skutkiem, bo władze województwa - przed dwoma laty - nie zakwalifikowały Młyna do dofinansowania.

Przeszłość, całkiem niedawna, pokazuje że podobny los podzieliło wiele pomysłów. Na początku dekady Mościce żyły roztoczoną przez przybyszów z Italii wizją "Gwiazdy Polarnej" - gigantycznej rozbudowy bazy sportowo-rekreacyjnej. Kosztem 20 milionów euro budowany miał tu być aquapark, boiska ze sztuczną trawą, kręgielnie, sale do bilarda, darta, brydża. Po kilku latach rozmów Włosi ostrzący sobie zęby na dzierżawę terenów Unii uznani zostali za mało wiarygodnych. Klub do dziś szuka chętnych na kupno tego majątku.

Kolejny "rozgrzebany" od lat temat to tereny po dawnym Owintarze. Być może już kilka lat temu Tarnów doczekałby w tym miejscu pierwszej galerii handlowej. W czasach, kiedy miastem rządził Józef Rojek, poważne plany co do tej nieruchomości miał sprawdzony inwestor - Plaza Centers. Perspektywa wybudowania obiektu podobnego do krakowskiej Plazy wydawała się być w pewnym momencie bardzo realna. Wszystko rozbiło się o proporcje. Plaza chciała 60 procent powierzchni galerii przeznaczyć na handel, 40 na usługi i rozrywkę. Ówczesny prezydent Rojek upierał się przy podziale odwrotnym.

Consensusu nie zawarto, inwestorzy wyjechali z miasta zniesmaczeni i do dziś omijają go szerokim łukiem. A na Owintarze po wyburzeniu większej części ruin przetwórni znów nie dzieje się nic.
Wirtualne inwestycje nie są jednak atrybutem wyłącznie odrodzonego samorządu. Także decydenci z epoki PRL-u nie stronili od popuszczania wodzy fantazji. Na przełomie lat 70. i 80. snuli plany powrotu tramwaju do Tarnowa. Skoro mniejszej Dębicy udało się uruchomić linie trolejbusowe... Tory tramwajowe połączyć miały dworce kolejowe w Mościcach i Tarnowie z największymi blokowiskami. W czasach nieustającego kryzysu dość szybko koncept upadł.

Podobnie zresztą jak o wiele mniej kosztowna inwestycja, czyli budowa hali sportowej w sąsiedztwie letniego jeszcze wtedy basenu przy ulicy Piłsudskiego. Roboty utknęły na etapie fundamentów. I z miejsca już nie ruszyły.

- Gdy w Tarnowie organizowano mistrzostwa Polski w biegach przełajowych, kazano nam te fundamenty zasłaniać planszami, żeby niepotrzebnie nie siać defetyzmu - wspomina działacz sportowy pamiętający tamte czasy. Środowisko sportowe nie zapomniało także partyjnym działaczom obietnic wybudowania nowoczesnej hali sportowej obok Pałacu Młodzieży. Choć składał je sam Aleksander Kwaśniewski, wtedy minister sportu, na słowach się skończyło. W zamian otrzymali kryte lodowisko w Mościcach, które z łyżwami nie ma dziś już nic wspólnego.