Przedwyborcze "śluby" Ziobry

W internecie i prasie kolorowej huczy od plotek, że 39-letni Zbigniew Ziobro, poseł PiS i kandydat do Europarlamentu z Krakowa, zamierza porzucić kawalerski stan i szykuje się do ożenku. Tak się składa, że publikacje o ślubnych planach posła zwykle zbiegają się z terminami wyborów. Przypadek?

O narzeczonej Ziobry plotkowano już w 2002 r., gdy startował na prezydenta Krakowa. Widzieli ją nieliczni, ale ci, którzy dostąpili zaszczytu, wychwalali niezwykłą urodę wybranki Ziobry. Po kampanii wyborczej słuch o niej zaginął.

O potajemnym ożenku Ziobry w 2007 roku plotkowała cała Polska

Temat narzeczonej pojawił się znów w 2005 r., przed wygranymi przez PiS wyborami do Sejmu, które odbyły się 25 września 2005 r. W wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej" z 22 lipca 2005 r., odpowiadając na pytanie "czy uważa się za człowieka walki?", Ziobro powiedział: - Moja narzeczona żartuje ze mnie, że dzień bez walki, jest dniem straconym. Politykowi PiS zależało, aby taka właśnie informacja się znalazła w autoryzowanym tekście wywiadu.

Po wyborach, w których zdobył ponad 120 tys. głosów, narzeczona znów zeszła na drugi plan, a Ziobro rzucił się w wir tropienia "układu" i naprawiania standardów etycznych wśród kardiochirurgów.
Jednak już dwa lata później, gdy doszło do skrócenia kadencji Sejmu i rozpisano wcześniejsze wybory, w internecie znów zaczęły krążyć plotki o potajemnym ożenku ministra Ziobry.

Żoną pierwszego kawalera IV RP miała zostać młoda prokurator o nazwisku Kowalik. Ślub miał się odbyć w Dąbrowie Tarnowskiej, skąd pochodziła rzekoma wybranka Ziobry. Znaleźli się nawet ludzie, którzy twierdzili, że widzieli młodą parę w kościele.

Dziennikarz "Gazety Krakowskiej" pojechał wtedy na miejsce i rozmawiał z ojcem panny młodej, też prokuratorem. - I ja słyszałem o tym, że jestem teściem Ziobry, ale to nieprawda - zapewniał Ireneusz Kowalik. Proboszcz Józef Poręba, który miał udzielać ślubu, zaprzeczył.

Podobne ustalenia poczynił "Dziennik Polski" i opublikował 10 października 2007 r., czyli niecałe dwa tygodnie przed wyborami. Informację podała też PAP, a za nią wszystkie portale internetowe.

Pogłoski o ślubie Ziobry jak bumerang wróciły ostatnio przed wyborami do Europarlamentu, które będą 7 czerwca 2009 r. Tabloidy, nie podając szczegółów, znowu doniosły o planowanym ślubie Ziobry. Nie padło jednak nazwisko Patrycji Koteckiej, byłej wiceszefowej Agencji Informacji TVP. To, że jest ona narzeczoną Ziobry, ujawnił poseł Jacek Kurski z PiS w kwietniu 2008 r. W łonie samej partii o planowanym małżeństwie Ziobry niewiele wiadomo.
- Jest na ten temat cicho - zdradza Ryszard Terlecki, poseł PiS z Krakowa. W podobnym tonie wypowiada się poseł Arkadiusz Mularczyk. - Nie słyszałem o ślubie partyjnego kolegi. Dr Marek Skała, specjalista od PR i wizerunku politycznego przypuszcza, że za doniesieniami tabloidów stać może sam Ziobro.

- Wygląda na to, że plotki są inspirowane przez sztab wyborczy PiS. To kalkulacja polityczna - uważa dr Skała. - Jest to jednak odgrzewany już trzeci raz kotlet - dodaje.

Dlaczego spekulacje o ślubach polityka PiS pojawiają się zwykle przed wyborami? Zdaniem dr. Skały żonaty polityk ma większe szanse w wyborach niż kawaler.

- Bo może mu to przysporzyć dodatkowych głosów wyborców- zaznacza Skała. Z kolei dr Jarosław Flis, socjolog z UJ uważa, że od polityka wyborcy wymagają ustabilizowanego życia rodzinnego.

- To czy polityk jest żonaty czy nie, może przełożyć się na wynik wyborczy, bo często wypomina się politykom - singlom brak rodziny - mówi Flis. Sam Ziobro pytany o ślub nabiera wody w usta. - Nie będę komentował - ucina spekulacje.