Pedofil złowił w sieci nastolatka

- Ze względu na charakter śledztwa, na tym etapie postępowania nie chcemy i nie możemy ujawniać zbyt wielu szczegółów - zastrzega Mariusz Słomka, zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu.

Z naszych ustaleń wynika, że w 2007 roku 15-latek poznał przez internet mężczyznę, z którym szybko się zaprzyjaźnił. Korespondowali ze sobą przez wiele miesięcy na jednym z wirtualnych forów.

15-latek, pochodzący z niewielkiej miejscowości w powiecie oświęcimskim, szybko zakochał się w swoim wirtualnym towarzyszu, a ich korespondencja zaczęła koncentrować się wokół spraw związanych
z seksem. W końcu chłopak zgodził się na spotkanie w ustronnym miejscu z - jak się później okazało
- ponaddwudziestoletnim studentem z małej miejscowości w województwie śląskim.

Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że do kontaktu wirtualnych znajomych doszło w lesie
na pograniczu województw. Wtedy też student miał wykorzystać seksualnie nieletniego. Później jednak przez dłuższy czas utrzymywali ze soba kontakt za pośrednictwem internetu.

Nastolatek dopiero po pewnym czasie przyznał się rodzicom do swoich preferencji seksualnych
i spotkania z mieszkańcem Śląska. Policję o "przygodzie" syna poinformowała matka 15-latka.

- Mieliśmy problemy ze znalezieniem tego mężczyzny, ale w końcu dowiedzieliśmy się o kogo może chodzić. Osoba ta została przez nas zatrzymana i przesłuchana w chakaterze podejrzanego - dodaje prokurator Słomka. Student przyznał się do obcowania z nieletnim i opowiedział o szczegółach zajścia. Prokuratura nie zastosowała wobec niego aresztu tymczasowego, odpowiada z wolnej stopy.

Prokuratorzy podkreślają, że sprawy, w których przestępcy poznają swoje ofiary przez internet,
są bardzo trudne do rozwikłania. Tak było w przypadku uczennicy jednego z oświęcimskich liceów, która znajomemu z sieci wysłała swoje nagie zdjęcia. Mężczyzna umieścił bez zgody dziewczyny na portalu pornograficznym. Sprawcy nie ujęto.