Czarne Koszule z Legnicy z zapałem grają w futbol

Zygmunt Mułek
W Legnicy romskie dzieci mają swoją piłkarską drużynę. Nazywa się Kale Gada, co w tłumaczeniu na język polski znaczy Czarne Koszule. Chłopcy są ambitni: szykują się na podbój nie tylko legnickich, ale i krajowych stadionów. To pierwszy w kraju taki program integracyjny dla tej mniejszości narodowej.

Stara poniemiecka kamienica, obskurna klatka schodowa. Nastoletni Romowie Krystian Kruk i Mateusz Gil siedzą na schodach. Porównują swoje świadectwa szkolne.

- Nie jest źle - chwali się czternastoletni Krystian, który właśnie skończył podstawówkę. - Teraz jest czas, żeby pokazać, że jesteśmy najlepszymi piłkarzami. Na podwórku nikt nie miał z nami szans, zobaczymy, jak pójdzie na trawie.

Mateusz też jest piłkarzem i we wrześniu rozpocznie naukę w gimnazjum. Marzy, by skończyć samochodówkę. Jak całe podwórko - żyje piłką.

- Mamy swoją drużynę - cieszy się Mateusz. - Trenujemy i jest fajnie. Do rozmowy przyłącza się kolejny piłkarz Alan Huczko, też czternastolatek (średnia na świadectwie: 4). - Zawsze na wakacjach nudziliśmy się. Staliśmy po bramach. Wreszcie mamy jakieś zajęcie - mówi.

Ojciec Alana Zbigniew Huczko pamięta tabory. Przez wiele lat zarabiał na życie jako kotlarz. Nie ma już na te usługi zapotrzebowania. Jak wielu innych legnickich Romów żyje z prac dorywczych i pomocy opieki społecznej.

- Z naszego pokolenia już nic nie będzie - wzdycha. - Nie mamy pracy, bo nie kończyliśmy szkół. Chodzi już tylko o to, żeby nasze dzieci się kształciły, bo wtedy znajdą pracę, nie zejdą na psy. Drużyna romska na pewno w tym im pomoże.

Ale zaraz dodaje, że dzieci mają też talenty muzyczne. - Może trzeba pomyśleć o utworzeniu zespołu. One tak pięknie tańczą i śpiewają - podsuwa pomysł legnickim władzom.

Pierwszy mecz romskie Czarne Koszule rozegrają w niedzielę z młodymi piłkarzami Zakaczawia, zespołu z jednej z najgorszych dzielnic miasta. Tamta drużyna powstała przed pięciu laty dzięki uporowi miejscowego piekarza i społecznika Mariusza Kudły. Od kilku lat z powodzeniem występują w rozgrywkach niższych lig. Romscy piłkarze trenują na tym samym boisku. Piłkarze Zakaczawia doprowadzili je do stanu używalności.

- Romscy piłkarze są zdyscyplinowani i bardzo się starają na treningach - mówi Paweł Grzybowski, Polak, opiekun drużyny i instruktor sportowy. - Reagują bardzo emocjonalnie. Jak im wszystko wychodzi na treningach, to jest w porządku. Ale gdy bramkarz puści głupiego gola, potrafią skoczyć sobie do oczu albo się obrazić. Jeden z piłkarzy tak się zdenerwował, że uciekł z treningu. Potrzebna jest im motywacja, pomoc i wsparcie z zewnątrz. Wtedy na pewno osiągną sukcesy - dodaje.

Pieniądze na stworzenie Czarnych Koszul wychodziła w legnickim magistracie Maria Delimata, od czterech lat asystentka edukacji romskiej. - Widziałam naszych chłopaków, jak ganiają za piłką - wspomina. - Dlatego pomyślałam, że trzeba im pomóc w stworzeniu drużyny.
Pani Maria dopięła swego. Grażyna Popilowska, koordynatorka projektu, pomogła napisać wniosek. Pomysł okazał się na tyle dobry, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przyznało 24 tysiące złotych. Kupiono za te pieniądze stroje, buty, piłki. Część dotacji pójdzie na opłacenie opiekuna i imprezy integracyjne. Drugim koordynatorem projektu jest Teresa Woźniakowska ze Środowiskowego Hufca Pracy w Legnicy.

- Udział zawodników w życiu kulturalnym, sportowym i społecznym powinien zaowocować integracją ze środowiskiem nieromskim - przekonuje Teresa Woźniakowska. - Te zajęcia promują też postawę tolerancji, kulturę romską, a w konsekwencji wpłyną na poprawę wizerunku Romów w społeczeństwie polskim.

Wizerunek legnickich Romów zmienia się na lepsze. W ostatnich pięciu latach z rządowego programu otrzymali prawie milion złotych. Najwięcej pieniędzy poszło na zakup książek, stypendia, wyjazdy wakacyjne, remonty domów.

- Ponad 90 procent dzieci i młodzieży chodzi do szkoły - wylicza Wojciech Kondusza, koordynator Programu na rzecz Romów Legnickich. - Wielu z nich bardzo dobrze się uczy. Zostali włączeni w obieg kulturalny, teraz sportowy. Coraz częściej zaczynają myśleć optymistycznie o przyszłości. Mają wielką szansę na stworzenie inteligencji romskiej. W Legnicy jest o tyle dobra sytuacja, że nie mamy do czynienia z przejawami zachowań rasistowskich. Jest sporo rodzin mieszanych.

Problemem są starsi Romowie. Na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy mają stałą pracę. Trzeba też przezwyciężyć podziały rodzinne i klanowe. - Starsi Romowie są analfabetami - dodaje Wojciech Kondusza. - Myślimy, żeby zorganizować dla nich kursy czytania i pisania. Ale to idzie opornie.

Maria Delimata jest przekonana, że za kilka lat młodzi Romowie nie będą mieli kompleksów wobec Polaków. - Uczą się nie gorzej niż polskie dzieci - uważa Maria Delimata. - Potrzebujemy świetlicy środowiskowej, gdzie jednoczyłyby się szczepy, spotykały rodziny. Tutaj wiele do zrobienia mają nasi młodzi piłkarze, którzy będą wizytówką miasta i naszej społeczności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl