Sekretne życie księży

Anita Czupryn
Mikołaj Nowacki/POLSKA
Zakochują się. Romansują. Uprawiają seks, płodzą dzieci. Jak normalni faceci. Tyle, że w ukryciu. Ponad połowa polskich księży katolickich chciałaby mieć legalne żony i jednocześnie odprawiać msze w kościele. O sekretach księży w świetle najnowszych badań nad celibatem prof. Józefa Baniaka pisze Anita Czupryn

Ksiądz Wojtek robi zakupy w Auchan: kilka butelek francuskiego wina, koniak, sery, oliwki, winogrona. - To nie na romantyczny wieczór z kobietą - puszcza oko, wskazując na reklamówki. - To na kolację z biskupem. Proboszcz mnie prosił o kilka sprawunków.

Spotykamy się w supermarketowym bistro. Ksiądz wie, że chcę pisać reportaż o mężczyznach w sutannach, którzy żyją z kobietami, a jednocześnie służą Kościołowi. Od razu proponuje, aby mówić sobie na "ty".

Wysoki, zwalisty brunet w dżinsach, bez koloratki. Dłonie ma szerokie, kanciaste, okrągłą twarz, ostre spojrzenie. Mieszka na Pomorzu. Trzydziestopięciolatek, używa młodzieżowego języka: "kumać", "wyluzuj". Często mówi też "kuźwa", a seks z kobietą określa "puknięciem". Ale to od niedawna. Wcześniej było inaczej. Zakochał się pięć lat temu. Ona była studentką.

- Totalnie zwariowałem na jej punkcie - opowiada. Chciał zrezygnować z kapłaństwa. Rozmawiał z proboszczem, był u biskupa. Usłyszał: "Tylko nie to. Dostaniesz czas na zastanowienie się. Oficjalnie oddelegujemy cię na studia." Nieoficjalnie - i jego przełożeni o tym wiedzieli - żył z kobietą w mieszkaniu, które kupił na jej nazwisko.

Mówi, że kupił jej też samochód. Przez trzy lata prowadzili wspólne gospodarstwo domowe. Ona skończyła studia i pewnego dnia powiedziała mu, że kończy też z nim. - Zainwestowałem w nią pieniądze, uczucia, wszystko. Wróciłem na plebanię goły jak święty turecki - mówi.

Bóg celibatu nie wymaga
Profesor Józef Baniak z Wydziału Teologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, socjolog religii, na potrzeby swoich badań przeprowadził z księżmi ponad 800 wywiadów o ich sekretnym życiu seksualnym. Wynika z nich, że dla przełożonych Kościoła najważniejsze jest jedno. Aby ksiądz nie zrezygnował z kapłaństwa i nie chciał się żenić. - Mówią: "Jak chcesz, to sobie reguluj te sprawy po cichu. Nie odchodź, my ci pomożemy" - opowiada.

Księży, którzy decydują się na związek małżeński z kobietą, kościelni hierarchowie traktują jak zdrajców. Bo się sprzeniewierzyli. Odważyli się wystąpić przeciwko mitowi świętości instytucji. Podchodzą do tego tak, jak w czasach średniowiecza. Tyle, że wyraźnie zostają w tyle z takim myśleniem.
- Dziś parafianie nie robią skandalu z tego, że ksiądz żyje z kobietą - mówi prof. Baniak. - Jeśli jest w porządku i uczciwy wobec nich, potrafią być wyrozumiali. Wytykają księżom głównie materializm, głupotę i chamstwo.

Tymczasem już 54 proc. księży chciałoby móc zakładać rodziny. 52 proc. przeżywa kryzys związany z tożsamością kapłańską. Jedna trzecia rozważa odejście z kościoła. Głównym powodem jest celibat.

- Celibat to zakaz małżeństwa i nakaz samotności - precyzuje prof. Baniak. - Ale to nie oznacza braku seksu. Ksiądz nie może mieć żony, ale to nie znaczy, że nie ma kobiet. Gdyby jednak się ożenił - byłby wyrzucony z Kościoła.

Zdaniem Baniaka Bóg nie wymaga celibatu. Wymaga jej instytucja Kościoła. Żeby jej struktura była spójna, dobra nie naruszone a księża posłuszni.

- Młodzi klerycy coraz częściej kwestionują fakt ślubowania posłuszeństwa - ciągnie profesor. Więc na sekretne konkubinaty hierarchowie często nic nie mówią. Księża, z którymi rozmawia, żałują jednego: że nie mogli być legalnymi mężami dla swoich kobiet (12 proc. przyznało, że są w stałych związkach). Godzą się z tym, że łamią przykazanie: "Nie cudzołóż".

Ale gdyby odeszli z Kościoła, mieliby jeszcze gorzej. Trudno znaleźć się im w normalnym życiu. Stąd prawie 80 proc. tych, którzy zrzucili sutannę, mówi, że gdyby mogli, wróciliby do Kościoła. Są rozdarci: tam nie potrafią żyć bez kobiet, brakuje im miłości, bliskości drugiego człowieka. W świeckim świecie też cierpią: brak im poczucia bezpieczeństwa, mają poczucie zdrady, tęsknią do Boga.

Jedynym czynnym księdzem, który zgodził się rozmawiać otwarcie o swoim życiu seksualnym, jest ks. Wojtek. Trudno go jednak uznać za reprezentanta całego środowiska, bo kiedy większość mówi o potrzebie ciepła rodzinnego i trwałego związku, on odreagowuje frustrację. - Gdy wróciłem na parafię, ogarnęła mnie gorączka seksualna. Jedna, druga, trzecia kobieta. Nie masz pojęcia, ile kobiet chce spróbować seksu z duchownym. Ale mnie nie interesowały parafianki.

Umawia się z kobietami przez internet, spotyka wieczorami, przeważnie na pustym o tej porze parkingu dyskontu. Znają tylko jego imię. Mówi, że nie jest dla nich specjalnie czuły. Żadnych romantycznych randek, rozmów, obiecanek. Dwadzieścia minut - pół godziny i po wszystkim.
Profesor Baniak zauważa, że coraz więcej księży korzysta z inter-netu w tym konkretnym celu. - Władze kościelne nie zdają sobie sprawy, że tak się dzieje: ksiądz wchodzi na czat, nie musi szukać kobiety w parafii, łatwiej mu ukryć romans. Ma samochód, dużo czasu i pieniądze. Pomiędzy dzisiejszymi młodymi księżmi, a ich przełożonymi panuje przepaść.

"Klecha" szuka kochanki
Sprawdzam, jak to jest z księżmi na czacie. Klikam z "Klechą41". Przedstawia się jako ksiądz Zbyszek. Cyferki przy nicku oznaczają wiek. Od 15 lat mieszka na Słowacji. Szuka kochanki. Raz na dwa miesiące jedzie do Polski, mieszka w Trójmieście, wtedy mógłby się spotykać. Ks. Zbyszek ma ponoć 176 cm wzrostu, waży 100 kg., ma piwne oczy i jest brunetem. - Miałem kobietę, zostawiła mnie - pisze. - Może dlatego, że nic specjalnego ze mnie. Gdy oznajmiam, że jestem dziennikarką - wyłącza się.

Kolejny na liście obecności czata to "Ksiądz Uległy". Mieszka we Wrocławiu, ma 35 lat, 181 cm wzrostu, waży 80 kilogramów.

- Jestem przystojny jak filmowy amant - pisze. - Szukam dojrzałej pani, 40-50 lat. - Co myślisz o celibacie? - pytam. W odpowiedzi wysyła uśmiechniętą buźkę: - Seks-spotkania nie kłócą się z celibatem. Marzę o lizaniu stóp.

Tym razem ja się wyłączam.
"Ksiądz uwiedzie mężatkę" - ogłasza się następny. - A potem pójdzie odprawiać mszę? - prowokuję. Odpowiada mi cytatem z Cortazara: - "A po zrobieniu tego wszystkiego myje się, talkuje i znów staje się tym, kim nie jest".

Jako mąż i nie mąż
W

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl