18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakończył się katowicki festiwal teatrów A PART

Henryka Wach-Malicka
Czas matek w wykonaniu Teatru Ósmego Dnia
Czas matek w wykonaniu Teatru Ósmego Dnia FOT. Arkadiusz Ławrywianiec
Nad większością przedstawień prezentowanych w czasie zakończonego w poniedziałek katowickiego 15. Międzynarodowego Festiwalu Teatrów A PART, unosiła się aura smutku i egzystencjalnych lęków.

To kwestia doboru repertuaru, ale wydaje się, że nie tylko. Samotność w tłumie, totalny chaos myślowy i uczuciowy, a przede wszystkim rozpad tradycyjnych norm etycznych, okazały się wyzwaniem nie tylko dla współczesnego człowieka, ale i dla sztuki.

Goszczące w Katowicach zespoły wybierały najczęściej przekaz, by tak rzec, bezpośredni. W bliskiej odległości od widza i w kameralnej przestrzeni emocjonalnej, aktorzy odgrywali teatralne psychodramy; czasem w metaforycznej, czasem w realistycznej konwencji. Niemal z reguły w wysublimowanej oprawie plastycznej i ze znakomitym tłem muzycznym. Jednym z instrumentów wykorzystywanych w spektaklach tegorocznego festiwalu było też ludzkie ciało, mówiące więcej o kondycji psychicznej bohaterów niż puste słowo czy pozorowane działanie.

Jedynym spektaklem, który opowiadał o doświadczeniu całej zbiorowości był "Czas matek" Teatru Ósmego Dnia z Poznania. "Czas matek" to niezwykły manifest antywojenny, pokazany przez pryzmat dramatu kobiet, którym po bólu rodzenia przychodzi przeżyć ból jeszcze większy - śmierć synów na frontach czy w więzieniach dyktatur.

Spektakl, zaprojektowany jako gigantyczna inscenizacja plenerowa z wykorzystaniem projekcji multimedialnych, nie jest ani dosłowny, ani podporządkowany opowieści o konkretnym wydarzeniu. Akcja rozgrywa się na trzech platformach, nieomal symultanicznie. Widzowie towarzyszą tytułowym matkom od narodzin ich dzieci po moment, gdy w zaciekłym, tragicznym transie piorą one skrwawione koszule zamordowanych synów. Ten finał pozostaje w ostrej kontrze do wcześniejszych, banalnych jak nam się wtedy wydaje, scenek z życia dorastających chłopaków. Obraz, gdy jedna z matek, ze ściągniętą twarzą daje synowie do rąk ciężkie wojskowe buty, przewidując już tragiczny koniec ukochanego dziecka, starczy za tysiąc antywojennych deklaracji słownych...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!