Maturzyści protestują

- Rozumiem uczniów - przyznaje Janusz Bąk, dyrektor XXI LO. - Sam pamiętam przypadek maturzysty, który przez trzy lata miał świetne wyniki w nauce, startował w olimpiadzie, ale maturę z WOS-u zdał tylko na 60 procent. Do tej pory nie obejrzał swojej pracy i nie wie, dlaczego egzamin poszedł mu aż tak źle.

10 grudnia maturzyści, którzy wezmą udział w akcji, tego dnia przyjdą do szkoły ubrani na czarno. Do koszulek i swetrów przypną nalepki: "Jestem obywatelem - szanuj art. 51 Konstytucji RP" lub "Maturzysta to także Obywatel RP!", "Uczeń to także Obywatel RP". Ta akcja ma na celu zwrócenie uwagi na łamanie ich praw. Jak twierdzą: przez to, że uczeń nie ma prawa skopiować matury w komisjach okręgowych, nie może sprawdzić, czy ocena jest właściwa.

- Żyjemy w społeczeństwie obywatelskim i uczniowie mają prawo wyrażać swoje opinie - podkreśla Aleksandra Ratuszniak, wicedyrektor XIII Liceum Ogólnokształcącego. - Jednak egzaminatorzy OKE, którzy sprawdzają prace, są bardzo dobrze przeszkoleni w tym kierunku i właściwie wypełniają swoje obowiązki.

- Protest, który przygotowują maturzyści, to wotum nieufności dla zewnętrznego sytemu oceniania - dodaje Wiesława Zewald, była dyrektor OKE w Łodzi. - Według mnie nie jest to dobry pomysł. Egzaminatorzy są osobami przeszkolonymi i zaprzysiężonymi , a maturzysta to osoba pełnoletnia i sama powinna odpowiadać za to co pisze.

Pierwszy do protestu zaczął nawoływać Tomasz Jaskóła, nauczyciel liceum. - Trzeba, by jak to dzieje się we Francji, tak też i w Polsce wszyscy razem - uczniowie, rodzice i nauczyciele zjednoczyli siły i przeprowadzili akcję na rzecz promocji jawności i praworządności w polskim systemie oświaty - apeluje na stronie internetowej.

W szkołach w całej Polsce podpisywana jest petycja, która zostanie wysłana do rzecznika praw obywatelskich.