18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy kombinują, jak oszczędzić na nauczycielach

Agnieszka Jasińska, Maciej Stańczyk
Szkoły nie płacą nauczycielom za zastępstwa i kółka zainteresowań. W niektórych szkołach płacą za to rodzice
Szkoły nie płacą nauczycielom za zastępstwa i kółka zainteresowań. W niektórych szkołach płacą za to rodzice fot. Dariusz Gdesz
Ledwo zaczął się rok szkolny, a na głowy nauczycieli już spadł zimny prysznic. Szukający oszczędności samorządowcy zamierzają zaglądać im do kieszeni.

W Łodzi urzędnicy straszą, że będą utrudniać korzystanie z urlopów zdrowotnych. W Bełchatowie i Piotrkowie dyrektorzy szkół nie będą płacić za zastępstwa.

To odpowiedź samorządów na wywalczone przez nauczycieli podwyżki płac. W tym roku udało im się wywalczyć dwie 5-procentowe podwyżki pensji. Pierwszą w styczniu, drugą we wrześniu. W tym miesiącu zarobki nauczycieli stażystów wzrosły o 90 zł miesięcznie, a nauczycieli dyplomowanych o 124 zł. Teraz muszą jednak za to zapłacić.

- Zostaliśmy wprowadzeni w błąd. Projekt budżetu układaliśmy, gdy nie było jeszcze ministerialnego rozporządzenia. Z założeń wynikało, że podwyżki będą 5-procentowe, a w rzeczywistości są wyższe - żali się Jacek Człapiński, szef wydziału edukacji łódzkiego magistratu.

W łódzkim ratuszu policzyli, że pensja stażysty wzrosła w tym roku aż o 28 proc., a nauczyciela kontraktowego o 13 proc. Do tego rząd wycofał się z reformy obejmującej obowiązkiem szkolnym sześciolatki. Samorządy mogą tylko namawiać rodziców do zapisywania sześciolatków do szkół. Ale brak obowiązku oznacza mniej państwowej subwencji w kasie miasta. To 3590 zł rocznie na każdego ucznia. Wszystko to spowodowało, że w budżetach samorządów pojawiają się luki. W Łodzi na pensje dla pracowników szkół może zabraknąć nawet 8 mln zł. Dokładne szacunki będą znane za dwa tygodnie, ale dyrektorzy szkół już dostali instrukcje, jak zacisnąć pasa.

- Nie każdy nauczyciel dostanie pieniądze za zastępstwo. Jeśli matematyk będzie prowadził lekcję matematyki, to pieniądze mu się należą, jeśli natomiast pójdzie na historię to nie dostanie za to wynagrodzenia - zdradza szczegóły narady dyrektorów szkół z urzędnikami magistratu Janusz Bęben, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Łodzi.

Clou narady dotyczyło jednak urlopów na poratowanie zdrowia, z których korzystają nauczyciele. Dziś jest tak, że na zwolnienie kieruje lekarz z przychodni. Ratusz chce, żeby nauczyciele oprócz tego stawali jeszcze przed komisją lekarską w ZUS-ie. Jacek Człapiński zobligował dyrektorów do kierowania nauczycieli na takie komisje.

- Rocznie wydajemy na urlopy zdrowotne nauczycieli nawet 7,5 mln zł, o jedną trzecią więcej niż planujemy - tłumaczy dyrektor wydziału.
ZNP już zapowiada, że jeżeli dyrektorzy będą utrudniali nauczycielom korzystanie z urlopu, będzie kierował sprawy do sądu. Sami nauczyciele przyznają, że urlopy są szansą na podratowanie domowego budżetu.

- Można skorzystać z niego nawet przez rok. Dostaję pensję i mogę do niej jeszcze dorobić, przygotowując np. uczniów do matury - mówi nam jeden z łódzkich anglistów.

Od września oszczędzać muszą szkoły w całym woj. łódzkim. - Idzie niż demograficzny i nasza sytuacja finansowa będzie coraz gorsza - tłumaczy Joanna Zalejska, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Bełchatowie.

W kierowanej przez Zalejską szkole brakuje pieniędzy dla nauczycieli prowadzących koła zainteresowań. Pieniądze za zastępstwa dostają tylko nauczyciele, którzy uczą w konkretnej klasie. Inni pracują za darmo.

Podobna sytuacja jest w Tomaszowie Mazowieckim. W drugim ogólniaku nauczycielom prowadzącym kółka zainteresowań płacić ma rada rodziców, bo szkoła nie będzie wynagradzać za prowadzenie dodatkowych zajęć. W liceum im. Bolesława Chrobrego w Piotrkowie Trybunalskim dyrekcja będzie oszczędzała głównie na zastępstwach.

- Staramy się ich unikać i kiedy jest to możliwe przesuwać uczniom godziny lekcyjne. Musimy liczyć każdą złotówkę - mówi nam Henryk Michalski, dyrektor szkoły.

Sposób na znalezienie oszczędności znalazł Janusz Bąk, dyrektor XXI LO w Łodzi. Dyrektor liczy na to, że jego nauczyciele zamiast wyciągać ręce po pieniądze na szkolenia, będą korzystali z bezpłatnych kursów. Z funduszu doskonalenia nauczycieli, na który Bąk odłożył 4 tys. zł, mogłaby wtedy zostać nawet połowa.

Na wczorajszym posiedzeniu komisji edukacji łódzkiego magistratu przedstawiciele ZNP pytali, w jaki sposób ratusz chce załatać dziurę w budżecie. To może być dopiero zwiastun problemów, które czekają samorządy w przyszłym roku. Rząd kilka dni temu zgodził się na kolejne podwyżki dla nauczycieli. Ich pensje od września 2010 roku mają wzrosnąć o 7 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki