Informację o rozpoczętej procedurze likwidacji dawnej Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej, ministerstwo opublikowało na swoich stronach internetowych. - To kara za omijanie prawa - wyjaśnia Bartosz Loba, rzecznik ministerstwa. - W całej Polsce i za granicą uczelnia tworzyła ośrodki zamiejscowe. To niezgodne prawem o szkolnictwie wyższym. Cofnięcie pozwolenia na utworzenie uczelni i nakaz likwidacji to najwyższa z możliwych sankcji.
Loba dodaje, że AHE próbowała omijać prawo w ten sposób, że filie szkoły prowadzone były przez spółkę z o. o., choć wydawały dyplomy macierzystej uczelni.
Na łamach "Polski Dziennika Łódzkiego" wielokrotnie pisaliśmy o tego typu praktykach, także w filiach AHE otwieranych na Wyspach Brytyjskich.
Dzisiaj do decyzji ministerstwa powinny ustosunkować się władze uczelni. "Jutro będzie komentarz rektora" - SMS tej treści przesłała nam wczoraj Aleksandra Mysiakowska, rzeczniczka Akademii.
Bartosz Loba zapewnia, że powodów do obaw nie mają studenci. Likwidacja nie następuje z dnia na dzień, sama procedura odwoławcza może trwać kilka miesięcy. Poza tym, zgodnie z prawem, założyciel szkoły musi zagwarantować ukończenie cyklu kształcenia.
- Zabezpieczenie interesów studentów to dla ministerstwa kluczowa sprawa - zapewnia Bartosz Loba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?